Kalendarium – 1946

Rok 1946 dla Zaporczyków oznaczał nowy rozdział w ich walce przeciwko systemowi komunistycznemu. Od grudnia 1945 roku Hieronim Dekutowski „Zapora”, wraz ze swoimi żołnierzami, podporządkował się pod rozkazy Zrzeszenia Wolność i Niezawisłość. Pomimo początkowych trudności organizacyjnych na Lubelszczyźnie, które związane było z aresztowaniem pierwszego lubelskiego Inspektora WiN Romana Jeziora „Junga”, od maja 1946 roku „Zapora” został mianowany dowódcą wszystkich oddziałów partyzanckich WiN na Lubelszczyźnie. Zgodnie z rozkazem rozpoczął podporządkowywać sobie oddziały leśne działające na tym terenie. W ten sposób zaczął sie najaktywniejszy rok działań Zgrupowania Oddziałów WiN „Zapory”, które stale się rozrastalo pod względem organizacyjnym.
1943-44 | 1945 | 1946 | 1947 | 1948-51 | 1952-63
Pawłów, pow. lubelski
Nieznany pododdział ze zgrupowania "Zapory" zlikwidował członka PPR Jana Drelicha oraz ranił Jana Stalmowicza. Obaj mieszkali we wsi Pawłów położonej w gminie Piotrowice. Partyzanci zabrali PPR-wcom 2 karabiny, pistolet maszynowy typu PPSz oraz pistolet.
Źródło: AIPN 2503/1/2, Wykaz dokonanych przestępstw przez andę "Zapory" i jego pododdziały za okres od 1945 do października 1947, Lublin, k. 283.
Sobieszczany, pow. kraśnicki [ZAPORA]
Jeden z oddziałów „Zapory” zatrzymał samochód na trasie Kraśnik-Lublin i zarekwirował z niego półtorej tony mąki i 150 l benzyny. W czasie późniejszczego przesłuchania Jerzy Miatkowski „Zawada” zeznawał: W dniu 13 lutego 1946 roku wraz z oddziałem Zapory w sile 15 ludzi dokonałem napadu na przejeżdżający samochód na szosie Krasnik-Lublin. Wtedy zrabowaliśmy około 15 worków mąki i beczkę tranu. Wówczas uzbrojony byłem w ppsz, inni zas mieli rkm ,automatu i karabiny.
Źródło: AIPN BU 2503/1/1, Protokół przesłuchania Jerzego Miatkowskiego „Zawada”, Warszawa, 29.04.1948 r., k. 163.
Bełżyce, pow. lubelski [ZAPORA]
Około godziny 16 dziesięcioosobowa grupa partyzantów zdobyła posterunek Milicji Obywatelskiej w Bełżycach. Akcja zdobycia posterunku przebiegała dwutorowo. zatrzymali pięciu milicjantów, przebywających służbowo w Majdanie Skrzynieckim. Funkcjonariuszy rozbrojono, a następnie zabrano na furmankę i przewieziono do posterunku MO w Bełżycach. Tam rozbrojono pozostałą dwójkę mundurowych. Zabrano również znajdującą się w budynku broń. Następnie partyzanci zniszczyli wszystkie akta i wycofali się zabierając ze sobą 7 milicjantów. Spośród rozbrojonych i uprowadzonych milicjantów dwóch zostało rozstrzelanych. Byli to: Władysław Niewinny - komendant posterunku MO w Bełżycach oraz Paweł Wiśniewski - referent śledczy KP MO w Lublinie. Pozostali milicjanci po kilku dniach powrócili na posterunek. Jednemu z nich partyzanci wręczyli zredagowany przez „Zaporę” list skierowany do WUBP w Lublinie. Komendant domagał się w nim uwolnienia aresztowanych współpracowników oraz groził, że w przeciwnym wypadku rozpocznie „bezwzględną walkę z władzami UB”.
Źródło:
- AIPN BU 2503/1/2, Telefonogram nr 89 do Komendy Wojewódzkiej MO, Lublin, 21.02.1946 r., k. 24.
- H. Pająk, Zaporowcy przed sądem UB, Lublin 1997, s. 22.
- R. Wnuk, Lubelski Okręg AK-DSZ-WiN 1944-1947, Warszawa 2000, s. 360.
Bychawa, pow. lubelski [ZAPORA]
Ok. godz. 8 rano "Zapora" ze swoimi ludźmi zatrzymał dwa samochody ciężarowe. Kierowcy zostali zlikwidowani, zaś partyzanci wykorzystując samochody wjechali do Bychawy, gdzie rozbrojono posterunek milicji, urząd gminy oraz pocztę. Następnie Zaporczycy zarekwirowali pieniądze z kas oraz zabrali milicantom broń: cztery karabiny, dwie PPSz-e, rkm Diegtiariowa oraz pistolety. Ponadto uprowadzono milicjatów, których zwolniono do domów następnego dnia.
Źródło: AIPN 2503/1/2, Wykaz dokonanych przestępstw przez bandę "Zapory" i jego pododdziały za okres od 1945 do października 1947, Lublin, k. 283.
Wysokie, pow. kraśnicki [ZAPORA]
Na początu marca 1946 roku Hieronim Dekutowski "Zapora" na czele oddziału Michała Szeremieckiego "Misia" postanowił przemieścić się na teren inspektoratu zamojskiego WiN i nawiązać kontakt organizacyjny w tamtym rejonie. Rajd na Zamojszczyznę związany był z szeregiem ataków na posterunki MO na marszrucie oddziału. Pierwszym z miejsc była miejscowość Wysokie. 8 marca 1946 roku grupa dwudziestusiedmiu partyzantów uzbrojona w broń maszynową i rkmy opanowała posterunek MO w Wysokiem. Po rozbrojeniu milicjantów zniszczono przechowywaną na miejscu dokumentację i wypuszczono przetrzymywanego Zygmunta Stanisława. Po rozbrojeniu milicjantów został zastrzelony jeden z funkcjonariuszy Józef Król.
Źródło:
- AIPN BU 2503/1/2, Meldunek do Komendy Wojewódzkiej MO, Krasnystaw, 22.03.1946 r., k. 29.
- H. Pająk, Zaporowcy przed sądem UB, Lublin 1997, s. 22.
Krasnystaw, pow. krasnostawski [ZAPORA]
Kilkudziesięcioosobowy oddział Hieronima Dekutowskiego "Zapory" rozbroił posterunek milicji w Krasnymstawie. Dzięki wstawiennictwu miejscowej ludności milicjanci zostali puszczeni wolno bez żadnych konsekwencji.
Źródło: AIPN BU 2503/1/2, Telefonogram do Wydziału Śledczego Komendy Wojewódzkiej MO w Lublinie, Lublin, 11.03.1946 r., k. 30.
Niedrzwica, pow. lubelski [BOHUN]
W godzinach popołudniowych pododdział Jerzego Karcza "Bohuna" wchodzący w skład zgrupowania oddziałów "Zapory" rozbroił posterunek milicji w Niedrzwicy. Partyzanci zabrali dwa karabiny oraz pistolet maszynowy. Następnie rozbito urząd gminy i spółdzielnię spożywczą, skąd zabrano pieniądze oraz dwa aparaty telefoniczne. W tym samym momecie druga grupa partyzantów rozbroiła na stacji Ochronę Kolei, zabierając im 7 karabinów.
Źródło:
- AIPN 2503/1/2, Wykaz dokonanych przestępstw przez bandę "Zapory" i jego pododdziały za okres od 1945 do października 1947, Lublin, k. 283.
- R. Wnuk, Lubelski Okręg AK-DSZ-WiN 1944-1947, Warszawa 2000, s. 363.
Dzierzkowice, pow. kraśnicki [CYGAN]
Pododdział Benedykta Surdackiego "Cygana" wchodzący w skład zgrupowania "Zapory" rozbroił placówkę ORMO w Dzierzkowicach.
Źródło: R. Wnuk, Lubelski Okręg AK, DSZ i WiN 1944-1947, Warszawa 2000, s. 363.
Bełżyce, pow. lubelski [RYŚ]
Oddział Stanisława Łukasika "Rysia" zlikwidował dwóch żydów w Bełżycach.
Źródło:
AIPN 2503/1/2, Wykaz dokonanych przestępstw przez bandę "Zapory" i jego pododdziały za okres od 1945 do października 1947, Lublin, k. 283.
Krężnica Okrągła, pow. lubelski [RYŚ]
Oddział Stanisława Łukasika "Rysia" rozbroił skarbnika Szkoły Rolniczej w Bełżycach Władysława Zmarżlaka i zabrał mu pieniądze, w wysokości 12 tys. zł.
Źródło:
AIPN 2503/1/2, Wykaz dokonanych przestępstw przez bandę "Zapory" i jego pododdziały za okres od 1945 do października 1947, Lublin, k. 283.
Krzczonów, pow. lubelski [ZAPORA]
Oddział "Zapory" rozbroił posterunek MO w Krzczonowie. Partyzanci zabrali ze sobą czery karabiny, 2 granaty oraz produkty żywnościowe w tym śledzie, mięso, cukier. Ponadto milicjantom zabrano płaszcze oraz mundury. Tak opisywał atak jeden z raportów MO: banda (sic!) ta była uzbrojona w broń maszynową "dektyrofy", PPsze, kilka kbk a każdy z nich miał pistolet i granaty, dokładnej ilości broni maszynowej i innej określić nie można, umundurowani w mundury WP, część po cywilnemu. Przyjechali od strony 3 kolonji gm. Krzczonów, furmankami. Po przyjeździe do Krzczonowa rozbroili posterunek. [...] Na posterunku zastali tylko milicjanta Afsiukiewicza jako służbwego, z-ca kom. Rakosz był w urzędzie gminnym, omendant poszedł do szewca, mil. Dobranow był w domu zwolniony przez lekarza, po obrobieniu posterunku zabrali ze sobą Afsiukiewicza, później zaś odnaleźli komendanta posterunk Wójcika, którego też abrali ze sobą i po pewnym czasie zaczęli bić obuch, potem komendanta rozebrali do bielizny i kazali odejść od posterunku - pisał w raporcie kpr. Jerzy Smyk Referent Śledczy Komendy Powiatowej MO.
Źródło: AIPN BU 2503/1/2, Sprawozdanie końcowe ws. napadu bandy "Zapory" na posterunek MO w Krzczonowie, 26.03.1946 r., k. 31.
Bełżyce, pow. lubelski [RYŚ]
Oddział Stanisława Łukasika "Rysia" dokonał akcji ekspropriacyjnej na piekarię Tarasiuka w Bełżycach. Partyzanci zarali 15 tys. zł.
Źródło: AIPN 2503/1/2, Wykaz dokonanych przestępstw przez bandę "Zapory" i jego pododdziały za okres od 1945 do października 1947, Lublin, k. 283.
Radzic, pow. lubartowski [USKOK]
Oddział Zdzisława Brońskiego „Uskoka” zaatakował we wsi Radzic grupe operacyjną UBP-KBW, która egzekwowała świadczenia rzeczowe. Ze źródeł aparatu bezpieczeństwa wynika, że w walce zginął żołnierz KBW, a 3 zostało rannych. „Uskok” natomiast w swoim pamiętniku wspomina o pięciu zabitych.
Zdzisław Broński „Uskok”. Pamiętnik, pod red. S. Poleszaka, Warszawa 2004, s. 142.
Zemborzyce Tereszczyńskie, pow. lubelski [RYŚ]
Oddział Stanisława Łukasika "Rysia" zaatakował i rozbroił członka PPR z Zemborzyc Tereszczyńskich Józefa Leszcza. Następnie partyzanci zabrali mu karabin z 20 sztukami amunicji oraz flower.
Źródło: AIPN 2503/1/2, Wykaz dokonanych przestępstw przez bandę "Zapory" i jego pododdziały za okres od 1945 do października 1947, Lublin, k. 283.
Zakrzew, pow. krasnostawski [ZAPORA]
Kilkudziesięcioosobowy oddział pod osobistym dowództwem Hieronima Dekutowskiego "Zapory" zaatakował i rozbroił posterunek MO, urząd gminy oraz społdzielnię w Zakrzewiu. W dniu 27 marca banda uzbrojona w sile 30 osób, w tym kobieta napadła na gminę Zakrzew - pisano w raporcie MO - demolując posterunek, pocztę i urząd gminy oraz częściowo zrabowała spółdzielnię. Milicjantów nie spotkała, gdyż byli w terenie, zabrała ze sobą 2 PPR-wców [...], którym udało się zbiec podczas nocy nago i boso, mocno pobici.
Źródło: AIPN BU 2503/1/2, Telefonogram do Obywatela Wojewody w Lublinie, 28.03.1946 r., Krasnystaw, k. 32; Pismo do Wojewódzkiego Komendanta Milicji Obywatelskiej w Lublinie, 1.04.1946 r., Krasnystaw, k. 33.
Urzędów, pow. kraśnicki [CYGAN]
Oddział Benedykta Surdackiego "Cygana" ze zgrupowania oddziałów WiN "Zapory" próbowal rozbić posterunek MO w Urzędowie. Próba ta nie powiodła się. Podczas walki został postrzelony jeden z milicjantów Mieczysław Kiejczyk, zaś drugi (Stanisław Maciejczyk) został uprowadzony. Partyzanci odskoczyli w kierunku na Bęczyn.
Źródło:
- AIPN BU 2503/1/2, Telefonogram nr KD 120/46, 30.03.1946 r., Kraśnik, k. 34.
- R. Wnuk, Lubelski Okręg AK, DSZ i WiN 1944-1947, Warszawa 2000, s. 366-367.
Dzierzkowice, pow. kraśnicki [CYGAN]
W nocy z 30 na 31 marca 1946 roku (ok. północy) oddział Benedykta Surdackiego "Cygana" opanował posterunek Milicji Obywatelskiej w Dzierzkowicach w powiecie kraśnickim. Do lokalu posterunku weszło czterech z krótką bronią, ubrani po cywilnemu, zabrali trzy karabiny, jeden granat i wszystką amunicję znajdującą się na posterunku - pisano w raporcie MO z ataku. Ponadto partyzanci zabrali ze sobą płaszcze i zniszczyli część dokumentacji.
Źródło: AIPN 2503/1/2, Telefonogram nr KD 122/46, 31.03.1946 r., Kraśnik, k. 35.
Rafał Wnuk w swojej książce pisze, że tego samego dnia (tj. 31.03.46 r. ok. godz. 18), oddział "Cygana" miał również rozbroić posterunek MO w Modliborzycach. Partyzanci przebrani w mudury MO mieli rozbroić jedzących kolację milicjantów i zabrać im broń oraz amunicję.
Źródło: R. Wnuk, Lubelski Okręg AK-DSZ-WiN 1944-1947, Warszawa 2000, s. 366.
Wola Gałęzowska, pow. krasnostawski [ZAPORA]
W nocy z 5 na 6 kwietnia 1946 roku (tuż przed północą) oddział "Zapory" próbował zdobyć posterunek MO w Wysokim. Próba ta się nie powiodła, a partyzanci udali się w kierunku Bychwy. Po drodze postanowiono odpocząć i przenocować na kwaterach do rana. Niestety w momencie marszu, w Spławach, doszło do nieoczekiwanej wymiany ognia – w czasie zajmowania kwater śmiertelnie ranny został Janusz Pawełczak „Głaz”, pełniący funkcję dowódcy drużyny w plutonie „Misia”.

Tak Marian Pawełczak "Morwa" opisywał śmierć brata: oddział chciał zająć kwatery w trzech domach, na końcu wsi Spławy zwanym Borowszczyzną, w powiecie bychawskim. Dwie kwatery szybko zostały zajęte, uciszono psy, zasłonięto okna, aby na zewnątrz nie wydobywało się światło. Kwaterę dla drużyny Janusza zajmował „Gitarka” – Eugeniusz Mordoń z Lublina. Na jego uporczywe naleganie o otwarcie drzwi, nikt nie odpowiedział. Zdenerwowany Janusz, odsunął go od okna i zażądał otwarcia drzwi w imieniu Wojska Polskiego. Gdy i to nie odniosło skutku, a w mieszkaniu dały się słyszeć jakieś poszeptywania, krzyknął „otwierać natychmiast” i uderzył rękojeścią pistoletu w ramę okienną. Od wewnątrz padł strzał. Janusz odchylił się do tyłu i padając na plecy wystrzelił cały magazynek amunicji z Visa w powietrze, czyniąc to już podświadomie, przy przedśmiertnych skurczach palca opartego na języku spustowym pistoletu. Został ugodzony śmiertelnie kulą z karabinu, która przeszył prawą pierś, a następnie przeszła przez kręgosłup.Taki przebieg akcji potwierdzają również dokumenty resortu bezpieczeństwa, sporządzone kilka dni później.
Po krótkiej strzelaninie, podczas której zapaliły się zabudowania a zabójca „Głaza” uciekł, oddział partyzantów pomaszerował do Woli Gałęzowskiej. Tam na miejscu partyzanci rozstrzelali milicjanta z posterunku w Zakrzewiu Józefa Rubaja i czterech członków ORMO. Zabitymi byli: Ignacy Kozioł, Józefa Ruba, Adam Grabczyński oraz Ignacy Gadzała. Wszyscy rozstrzelani byli wyszukiwani na podstawie wcześniej przygotowanych list o współpracę z resortem bezpieczeństwa.
Źródło:
- AIPN BU 2503/1/2, Pismo do Komendy Głównej Milicji Obywatelskiej w Warszawie, 11.04.1946 r., Lublin, k. 36; Raport specjalny do Wojewódzkiego Urzędu Bezpieczeństwa Publicznego w Lublinie, 10.04.1946 r., Lublin, k. 40.
- M. Pawełczak, Wspomnienia „Morwy”, żołnierza cc majora „Zapory”, Lublin 2011, s. 98-99.
Według dokumentacji resortu epilogiem do wydarzeń z Woli Gałęzowskiej była strzelanina 9 kwietnia 1946 roku w czasie pogrzebu zabitych członków PPR. Doszło do wymiany ognia pomiędzy funkcjonariuszami PUBP oraz Komendy Powiatowej MO w Lublinie z żołnierzem podziemia. Partyzant został zabity, a przy jego zwłokach zaleziono dokumenty na nazwisko Leon Tarnowski (UB uważało, że jest falszywe, zaś naprawdę nazywał się Mucha i pochodził z Tarnawki) oraz pistolet Vis zarekwirowany przez Zaporczyków w czasie wcześniejszego rozbicia posterunku MO w Bychawie.
Źródło: AIPN BU 2503/1/2, Raport pecjalny do Ministerstwa Bezpieczeństwa Publicznego w Warszawie, 17.04.1946 r., Lublin, k. 41.
Krężnica Jara, pow. lubelski [RYŚ]
Oddział partyzancki Stanisława Łukasika "Rysia", wchodzący w skład zgrupowania "Zapory", w sile około 20 ludzi uzbrojonych w broń maszynową i automatyczną zatrzymał pociąg osobowy na stacji w Krężnicy Jarej. Partyzanci zarekwirowali pieniądze przewożone w wagonie pocztowym oraz pobili członka PPR Józefa Labiegę.
Źródło: AIPN BU 2503/1/2, Raport do Ministerstwa Bezpieczeństwa Publicznego w Warszawie, 10.04.1946 r., Lublin, k. 44.
Wólka Kępska, pow. lubelski [ŻBIK]
Na początku kwietnia 1946 roku Roman Groński "Żbik" dowódca lotnej żandarmerii otrzymał rozkaz od "Zapory" zlikwidowania szpicli, trójki mieszkańców Wólki Kępskiej, popularnie nazywanej Wałami. Oskarżeni o kradzieże i donosicielstwo zostali: Jan Gołąb, Edward Ostrowski oraz Stefania Ostrowska. Po wydaiu na nich wyroku cała trójka została zlikwidowana 10 kwietnia przez "Żbika", przy wsparciu Eugeniusza Siekaczyńskiego "Ślipka". Zgodnie z poleceniem partyzanci przy każdej zabitej osobie zostawili karteczki z napisem "Tak giną szpicle".
Źródło: AIPN BU 2503/1/2, Raport do Wojewódzkiego Urzędu Bezpieczeństwa Publicznego w Lublinie, 15.04.1946 r., Lublin, k. 46.
Popkowice, pow. kraśnicki [CYGAN]
Siedmiu milicjantów z Komendy Powiatowej w Kraśniku udało sie w kierunku Popkowic w celu aresztowania członków podziemia. Po drodze natchnęli się na oddział Benedykta Surdackiego "Cygana". W wyniku strzelaniny zginęło dwóch milicantów: Edward Drzazga oraz Zygmunt Popis. Partyzanci nie ponieśli strat.
Źródło: R. Wnuk, Lubelski Okręg AK-DSZ-WiN 1944-1947, Warszawa 2000, s. 371.
Tomaszowice, pow. lubelski [RYŚ]
Oddział Stanisława Łukasika "Rysia" zlikwidował administratora majątku Tomaszowice Jana Patejaka.
Źródło: AIPN BU 2503/1/2, Telefonogram nr 508/46, 5.05.1946 r., Lublin, k. 56.
Niedrzwica, pow. lubelski [RENEK]
Jeden z oddziałów "Zapory" pod dowództwem Jana Szaliłowa "Renka" zaatakował posterunek milicji w Niedrzwicy. W czasie walki zlikwidowano dwóch milicjantów: Władysława Budę i Stanisława Karpińskiego. Na miejsce z Lublina została wysłana grupa operacyjna. O godz. 14:40 pluton operacyjny z Komendy Powiatowej MO Lublin w sile około 30 ludzi pod dowództwem Komendanta Powiatowego udało się na miejsce wypadku - pisano w oficjalnym raporcie - Po przybyciu na miejsce stwierdzono, że około 20 minut przed przybyciem plutonu operacyjnego odjechała banda w sile 12-tu ludzi na 2 furmankach parokonnych zabierając resztę załogi posterunku, oraz demolując pocztę i gminę zabierając ze sobą wszystkie akta z posterunku.
Za grupą partyzantów natychmiast ruszyła grupa operacyjna, która dogoniła oddział podczas postoju pięć kilometrów od Niedrzwicy. Wywiązała się walka, podczas której zginął Komendant Powatowy MO kpt. Paweł Niewinny. W czasie późniejszczego przesłuchania "Zapora" zeznawał, że w czasie walki nasi ludzie zastrzelili kapitana Niewinego z UB. Wjechał on motocyklem na podwórko gdzie siedzieli ludzie "Renka". Ludzie "Renka" otworzyli ogień i postrzelili kpt. Niewinnego. Inni funkcjonariusze uciekli, zostawiając kapitana. Rannego dobił z broni palnej, członek oddziału "Renka" ps. "Motor" [prawdopodobnie Antoni Birbach - przyp.aut.]. Zaraz potem nadjechały samochody z wojskiem czy UB i oddział "Renka" wycofał się nie ponosząc żadnych strat.
Źródło:
- AIPN BU 2503/1/1, Protokół przesłuchania podejrzanego Hieronima Dekutowskiego "Zapory", 16.10.1947 r., Będzin, k. 47
- AIPN BU 2503/1/2, Telefonogram nr 651, 6.05.1946 r., Lublin, k. 58; Telefonogram do Komendy Głównej Milicji Obywatelskiej w Warszawie, 6.05.1946 r., Lublin, k. 60.
Popkowice, pow. kraśnicki [CYGAN]
Oddział Benedykta Surdackiego "Cygan" postrzelił żołnierza, strażnika obozu pracy dla Niemców w Popkowicach.
Źródło: AIPN BU 2503/1/2, Telefonogram nr KD 198/46, 8.05.1946 r., Kraśnik, k. 61.
Gościeradów, pow. kraśnicki [CYGAN]
W nocy z 10 na 11 maja 1946 roku oddział Benedykta Surdackiego „Cygana” zaatakował posterunek MO w Gościeradowie. Zgodnie z raportem przygotowanym przez PUBP Kraśnik (pisownia oryginalna), partyzanci mieli bić we drzwi posterunku, krzyczeli otworzyć, bo będą minować. Słysząc to kucharka i żona jednego z milicjantów, które to obie kobiety w tym czasie znajdowały w wewnątrz budynku, w pokoju sypialnym, odemknęli drzwi, bandyci (sic!) krzyknęli chura! I wtargnęli do wewnątrz budynku, jednocześnie odkryły się strzały od wewnątrz ze strony bandytów. Bandyci, którzy weszli do środka zaskoczyli milicjantów, zabierając broń, która znajdowała się na posterunku.
Następnie partyzanci podpalili posterunek i udali się w kierunku Księżomierzy, wybijając po drodze okna u gospodarzy związanych z PPR. Nie wiadomo ilu partyzantów brało udział w napadzie, bo pierwsze meldunki mówiły o 50 osobach ubranych po wojskowemu i cywilnemu oraz uzbrojonych w broń maszynową, kbk i pistolety, a także granaty. Kolejne meldunki już zmniejszyły ilość żołnierzy do 20 osób, ale zapewne i one też były przeszacowane. Pewne jest natomiast, że ze strony milicji poległo dwóch funkcjonariuszy: szer. Józef Skupiński i szer. Stanisław Maciejczyk.
Źródło: AIPN BU 2503/1/2, Raport specjalny do Szefa WUBP w Lublinie, 13.05.46 r. Kraśnik, k. 63; Telefonogram nr KD 216/46, 11.05.46 r., (Kraśnik), k. 62.
Samoklęski, pow. lubartowski [SZATAN]
Siedmioosobowy oddział pod dowództwem Kazimierza Woźniaka „Szatana” napadł na samochód ciężarowy wiozący spirytus z państwowej gorzelni w Samoklęskach, który był eskortowany przez milicjanta. Funkcjonariusz MO został rozbrojony, a samochód uprowadzony do lasu koło wsi Biedaczka. Tam z samochodu beczkę ze spirytusem przełożyli na furmankę. PUBP w Lubartowie po otrzymaniu wiadomości o napadzie zorganizował grupę operacyjną, która natychmiast udała się w pościg za bandą „Szatana” w wyniku, którego w lesie koło wsi Biadaczka odzyskano samochód, a na drodze Samoklęski-Starościn również zrabowany spirytus. Natomiast oddział „Szatana” wycofał się w nieznanym kierunku.
Źródło: L. Kozak, Oddział podziemia antykomunistycznego pod dowództwem Kazimierza Woźniaka ps. Szatan, Puławy 2016, s. 49; AIPN Lu 08/127, Protokół przesłuchania podejrzanego Tadeusza Deszyńskiego, Lubartów, 11.08.1946 r., k. 30.
Palikije, pow. lubelski [DUCH]
Partyzanci z oddziału Aleksandra Sochalskiego "Ducha" ze zgrupowania oddziałów "Zapory" rozstrzelali Stefana Mirosława. Egzekucję przeprowadzono przed jego domem.
Źródło: R. Wnuk, Lubelski Okręg AK-DSZ-WiN 1944-1947, Warszawa 2000, s. 382.
Niedrzwica, pow. lubelski [RYŚ]
Pięciu nieznanych partyzantów z oddziału Stanisława Łukasika "Rysia" zlikwidowało Marię Niezbecką z Niedrzwicy, oskarżoną o współpracę z resortem bezpieczeństwa. Zdemolowano również jej rodzinne gospodarstwo.
Źródło: AIPN BU 2503/1/2, Telefonogram nr 571/46, 22.05.1946 r., Lublin, k. 67.
Janów Lubelski, pow. kraśnicki [CZARNY RENEK]
Trzech partyzantów z oddziału Michała Szeremieckiego "Misia": Ryszard Krusche "Czarny Renek", Piotr Zwolak "Junior" oraz NN "Łoś", żołnierz byłej 27. Wołyńskiej Dywizji Piechoty AK pojechało do Janowa Lubelskiego, w celu nawiązania kontaktu z partyzantami Jozefa Zadzierskiego "Wołyniaka". Do spotkania doszło w restauracji Edwarda Gajewskiego. Podczas jedzenia obiadu do restauracji przyjechali żołnierze Armii Czerwonej. Po pewnej chwili wybuchła strzelanina, w wyniku której zginęło 5 swietów oraz jeden partyzant.
Siedzimy przy stole, jemy obiad i opowiadamy swoje przygody. - wspominał po latach tamte wydrzenia "Junior" - Po pewnym czasie podjechała ciężarówka z kilkoma sowieckimi żołnierzami. Z samochodu wysiadł major z jakimś innym oficerem, usiedli przy sąsiednim stoliku i wzięli wódkę i coś do zjedzenia. „Czarny Renek” nie wytrzymał. Chciał pójść do samochodu i rozbroić żołnierzy. […] Wstał od stołu i udał się samotnie do samochodu. W takiej sytuacji poszliśmy z nim. Wewnątrz lokalu pozostał tylko „Łoś” żeby nas ubezpieczać. „Czarny Renek” sam wszedł pod plandekę, gdzie siedziało czterech sowieckich żołnierzy. Kazał im podnieść ręce do góry. Trzech uczyniło to bez oporu, ale jeden rzucił się na niego. Doszło do strzelaniny. Wszyscy sowieci w samochodzie zginęli. Nikt z nas nie zauważył jednak, że w szoferce siedzi kierowca, który wyskoczył z samochodu i uciekł. Tymczasem w restauracji słychać strzały. Spieszymy na pomoc koledze. „Łoś” w tym czasie zastrzelił jednego oficera, ale kiedy weszliśmy, major trzymał go za włosy. Obaj szamotali się na ziemi nie mogąc użyć broni. „Czarny Renek” chwycił majora z włosy i strzelił mu w głowę. […] Tymczasem kierowca, któremu udało się uciec, niezauważony przez nas, powrócił i puścił serię z automatu przez okno. „Łoś” został trafiony i zginął na miejscu. Koledzy dopadli uciekającego sowieta i zabili go. „Czarny Renek” klęczał przy „Łosiu” i płakał jak dziecko.
W wyniku wymiany ognia zginęło 5 sowietów (w tym mjr Witali Kosobiejczykow oraz st. lojt. Szabułtasow). Niestety zginął również NN „Łoś”.

Źródło:
- AIPN BU 2503/1/2. Raport do szefa WUBP w Lublinie, 29.05.1946 r., Lublin, k. 68; Raport specjalny do Szefa Wojewódzkiego Urzędu Bezpieczeństwa Publicznego w Lublinie, 3.06.1946 r., Kraśnik, k. 69.
- P. Zwolak, My z oddziałów „Zapory”…, Lublin 1999, s. 32-33.
Bychawa, pow. lubelski [ZAPORA]
Oddział "Zapory", zgodnie z meldunkami resortu w sile 80 ludzi, wkroczył do Bychawy i zwołał wiec, na którym "Zapora" prosił o bojkotowanie refendum i nie wspieranie komunistycznego reżimu. Następnie partyzanci zarekwirowali trzy samochody ciężarowe i udali się w kierunku Krzczonowa, gdzie rozbrojono tamtejszy posterunek MO oraz gminę. Zabrano dokumentację, którą następnie spalono.
Następnie oddział przemieścił się zdobycznymi ciężarówkami w kierunku Żukowa oraz lasu Budnego, gdzie porzucono kierowców wraz z samochodami. Partyzanci zaś piezo udali się w kierunku powiatu krasnostawskiego. Podcza rajdu zlikwidowani zostali: por. NN z 3. batalionu Ochronnego z Nowego Światu, Mieczysława Budę (zam. w Piotrkowie) oraz Jana Siwka (zam. w Ożarowie) i Władysława Cholewę (zam. Świdnik, gm. Wólka). Zwolniono ciężarówki powróciły bezpiecznie do Bychawy.
Źródło: AIPN BU 2503/1/2, Działalność bandy "Zapory". Charakterystyka na dzień, od dnia 27.05.1946 do dnia 7.06.1946 r., 7.06.1946 r., Lublin, k. 72; Meldunek wójta gminy Bychawa do Starostwa Powiatowego w Lublinie, 3.06.1946 r., Bychawa, k. 74.
Urzędów, pow. kraśnicki [CYGAN]
Partyzanci z grupy Benedykta Surdackiego "Cygana" zastrzelili w okolicach Urzędowa członka PPR i ORMO Stanisława Żyłę. Zabity mieszkał we wsi Dzierzkowice Góry.
Źródło: AIPN BU 2503/1/2, Telefonogram nr 303/46, 11.06.1946 r., Kraśnik, k. 79.
Marysin, pow. lubelski [JADZINEK]
Oddział Tadeusza Skraińskiego "Jadzinka" ze zgrupowania "Zapory" stoczył potyczkę z grupą żołnierzy 7. kołobrzeskiego pułku piechoty. W wyniku walki zginęło 3 żołnierzy wojska, zaś 5 odniosło rany.
Dominów, pow. lubelski [LALEK]
W dniach 16-17 czerwca 1946 roku resort bezpieczeństwa przeprowadził akcję przeciwko partyzantom i ich meliniarzom. Tego nia aresztowano kilka osób w tym Józefa Franczaka "Lalka" oraz Tadeusza Siczka "Groźnego". W czasie transport więźniowie uwolnili się i zastrzelii konwojentów. O tych wydarzeniach pisał w swojej książce Piotr Zwolak "Junior" powołując się na relacje "Groźnego": w miejscowości Skrzyniec odbywała się zabawa. Przyjechało kilku ubowców samochodem i podszywając się pod partyzantów, aresztowali kilku ludzi i wieźli ich do Lublina. W Jabłonnie UB aresztowało Czesława Ostrowskiego i tam personalna UB Wanda Bielak w stopniu porucznika zastrzeliła go. W okolicach Dominowa, w czasie krótkiego postoju, aresztowanym udało się oswobodzić, obezwładnić ubowców i zabrać im broń. Czterech ubowców zostało zabitych, w tym personalna Wanda Bielak; jeden został ciężko ranny, a trzem lżej rannym udało się uciec.
Źródło:
- AIPN BU 2503/1/2, Wykaz dokonanych przestępstw przez bandę "Zapory" i jego pododdziały za okres od 1945 do października 1947, Lublin, k. 284.
- P. Zwolak, My z oddziałów „Zapory”…, Lublin 1999, s. 34.
Charlęż, pow. lubartowski [USKOK]
Partyzanci z oddziału Zdzisława Brońksiego „Uskoka” podając się za grupe operacyjną Urzedu Bezpieczeństwa zwołali członków ORMO ze wsi Cherlęż w celu likwidacji „bandy” działającej w okolicznych lasach. Do działania zgłosiło się 8 ormowców z karabinami. Wówczas wyprowadzono ich w pole i rozstrzelano. Zabici zostali: Bolesław Dudziak, Czesław Dudziak, Jan Dudziak, Józef Dudziak, Stanisław Dudziak, Franciszek Jakubczak, Tadeusz Pastusiak, Mikołaj Proch. Tej samej nocy oddział rozstrzelał również Wojciecha Olesika ze wsi Jawidz.
Źródło: Zdzisław Broński „Uskok”. Pamiętnik, pod red. S. Poleszaka, Warszawa 2004, s. 144.
Ludmiłówka, pow. kraśnicki [CYGAN]
Grupa partyzantów, głównie z grupy Benedykta Surdackiego "Cygana" dokonała rewizji w domu Józefa Wojtaszka zamieszkałego w Ludmiłówce. Patyzanci zabrali z domu pieniądze oraz postrzelili gospodarzy, którzy wspierali reżim komunistyczny (członkowie PPR) donosząc na miejscową ludność. Ponadto syn Wojtaszka był pracownikiem resortu.
Źródło: AIPN BU 2503/1/2, Raport specjalny w związku z napadem na ob. Wojtaszka Józefa zam. Ludmiłówka, gm. Dzierzkowice, 23.06.1946 r., Kraśnik, k. 88.
Moniaki, pow. kraśnicki [CYGAN]
Oddział Benedykta Surdackiego "Cygana" przeprowadził akcję przeciwko placówce ORMO z Moniak. W wyniku strzelaniny pomiędzy partyzantami a uzbrojonymi członkami PPR zapaliły się trzy gospodarstwa. Następnie partyzanci bez strat własnych wycofali się w kierunku Wierzbicy.
Źródło: AIPN BU 2503/1/2, Telefonogram nr 338/46, 25.06.1946 r., Kraśnik, k. 90.
Chmiel, pow. lubelski [JADZINEK]
Partyzanci pod dowództwem Tadeusza Skraińskiego "Jadzinka" przeprowadzili akcję na wieś Chmiel położonej w gminie Jabłonna. Przeprowadzono rewizje w gospodarstwach najbardziej aktywnych PPR-ców oraz zlikwidowano członka miejscowej placówki ORMO Tomasza Galanta.
Źródło: AIPN 2503/1/2, Telefonogram nr KD 695/46, 27.06.1946 r., Lublin, k. 94.
Popkowice, pow. kraśnicki [MIŚ]
Jeden z pododdziałów "Zapory", prawdopodobnie Michała Szeremieckiego "Misia" zlikwidował Jana Malarczyka i Stanisława Maja, skazanych na karę śmierci za kradzieże i bandytyzm. Ponadto tego dnia partyzanci stoczyli potyczkę na trasie Kraśnik-Popkowice z wysłaną za partyzantami grupą operacyją z Komendy Powiatowej MO i UB. W wyniku zasadzki zniszczony został samochód (najechał na minę) oraz raniono jednego z milicjantów.
Źródło: AIPN BU 2503/1/2, Telefonogra nr KD 353/46, 27.06.1946 r., Kraśnik, k. 93.
Szastarka, pow. kraśnicki [ŻBIK]
Oddział Lotnej Żandarmerii pod dowództwem Romana Grońskiego "Żbika" oddział podjął probę zarekwirowania gotówki z kasy na stacji kolejowej Szastarka. Tam natknęli się na żołnierzy Armii Czerwonej. „Żbik” opisał tę akcję w czasie jednego z przesłuchań: „Zucha” [Walerian Tyra - przyp. aut.], „Boya” [Jan Domański – przyp. aut.] i „Wojciecha” [Stanisław Czuba – przyp. aut.] wysłałem na stację, a sam pozostałem między domami przy torach. Nadjechał transport z żołnierzami sowieckimi. Kilku sowietów wyskoczyło z wagonu i zobaczyli mnie. Chciałem uciec ale nie miałem gdzie. Widząc zbliżającego się oficera sowieckiego zastrzeliłem go. Nadbiegł drugi strzelając z automatu. Puściłem serię z automatu zabijając i jego. Zaczęła się strzelanina. Nie mając wyjścia z sytuacji, zaczęliśmy krzyczeć i wydawać rozkazy oficerom (wymieniałem pseudonimy różne) by zajmowali stanowiska ogniowe rkmy itp. Jednocześnie strzelaliśmy wszyscy z posiadanej broni. Sowieci myśląc, że jest nas dużo i widząc, że my rzucając rozkazy nacieramy na nich, wycofali się na drugą stronę wagonów i do pobliskiego lasu. W tej chwili nadjechał ze strony przeciwnej (od Kraśnika) drugi pociąg i zobaczyliśmy wyglądające czapki WP – Zrobiliśmy podobny szum jak przedtem, co w efekcie spowodowało ucieczkę części żołnierzy. Kilku zatrzymaliśmy, zabraliśmy im płaszcze i biorąc sobie do pomocy dwóch chłopów uciekliśmy wzdłuż toru w las a potem na Janów Lubelski. Zatrzymując ten drugi pociąg rozbiłem lokomotywę granatem angielskim. Z akcji w Szastarce zabraliśmy kilka płaszczy i czapek sowieckich, dwa pistolety i 5 lub 7 karabinów.
Na podstawie korespondencji resortu można ustalić, że w walce poległo dwóch żołnierzy sowieckich (Mikołaj Podkarow i Jegor Ładowski) oraz ppor. ochrony kolejowej Władysław Pogorzałka oraz przez przypadek śmiertelnie ranny został 15-letni syn kierownika spółdzielni Rolniczo-Handlowej na stacji kolejowej w Szastarce.

Źródło:
- AIPN BU 2305/1/1, Protokół przesłuchania Romana Grońskiego „Żbika”, 7.10.1947 r., Będzin, k. 115-116.
- AIPN BU 2305/1/2, Telefonogram nr K.D. 683/46 do Komendy Wojewódzkiej MO w Lublinie, 30.06.1946 r., Kraśnik, k. 92; Raport specjalny do Wojewódzkiego Urzędu Bezpieczeństwa Publicznego w Lublinie, 30.06.1946 r., Kraśnik, k.95.
Stara Wólka, pow. lubartowski [STAŃCZYK]
Trzej partyzanci Zdzisława Brońskiego "Uskoka": Stanisław Staropiętka "Stańczyk" (dowódca plutonu), Franciszek Kulpa "Topór" oraz Józef Szymanek (komendant placówki WiN w Jawidzu) zostali zaskoczeni przez obławę grupy operacyjnej KBW-UB przeczesującą teren. Wywiązała się walka, w czasie której na miejscu zginęło dwóch partyzantów, trzeci natomiast próbował się przebijać, lecz również został zabity.
Źródło:
- R. Wnuk, Lubelski Okręg AK-DSZ-WiN 1944-1947, Warszawa 2000, s. 391.
- A. Piekarz, Zdzisław Broński „Zdzich”, „Kryza”, „Uskok” 1912 – 1949, Lublin 2019, s. 28.
Majdan Krężnicki, pow. lubelski [RYŚ]
Oddział Stanisława Łukasika "Rysia" przeprowadził na stacji kolejowej w Majdanie Krężnickim akcję ekspropriacyjną na pociąg osobowy. Jadący pociągiem sowieccy żołnierze postanowili się bronić. W wyniku strzelaniny zginęło 3 sowietów i 3 osoby cywilne. Partyzanci bez strat wycofali się zabierając pieniąze z kasy kolejowej.
Źródło: R. Wnuk, Lubelski Okręg AK-DSZ-WiN 1944-1947, Warszawa 2000, s. 392.
Zawieprzyce-Radzic Stary, pow. lubartowski [ZAPORA, USKOK, RYŚ]
3 lipca 1946 roku grupa operacyjna wojska oraz KBW-UB zaskoczyła oddziały Hieronima Dekutowskiego "Zapory", Stanisława Łukasika "Rysia" oraz Zdzisława Brońskiego "Uskoka" podczas wspólnej koncentracji. W wyniku kilku potyczek z resortem partyzanci stracili 3 żołnierzy. Natomiast z danych UB wynika, że w walce po stronie bezpieczeństwa poległ tylko plutonowy KBW, a jeden z żołnierzy 7. pp. został ranny. „Zaporczycy” natomiast we swoich wspomnieniach zgodnie podają, że miało zginąć ok. 10-12 żołnierzy resortu, a 20 zostało rannych.
Krasinin, pow. lubartowski [SZATAN]
10 lipca 1946 roku pięcioosobowa grupa z oddziału Kazimierza Woźniaka „Szatana” zaatakowała pocztę w Krasininie oraz zlikwidowała dwóch członków PPR. Partyzanci odchodząc zostawili kartkę z napisem" "Byłem i zrobiłem swoje, krew płacę krwią - Szatan".
Źródło: AIPN BU 2503/1/2, Pismo do Urzędu Wojewódzkiego w Lublinie z dnia 10 lipca 1946 roku, 10.07.1946 r., Lubartów, k. 98.
Majdan Strzeszkowski, pow. lubelski [RYŚ]
Oddział Stanisława Łukasika "Rysia" przeprowadził na stacji kolejowej w Majdanie Strzeszkowskim akcję rekwizycyjną na pociąg pasażerski. W wyniku strzelaniny zginęło trzech żołnierzy Armii Czerwonej oraz milicjant z Powiatowej Komendy MO w Kraśniku.
Źródło: AIPN BU 2503/1/2, Telefonogram nr 146, 11.07.1946 r., Lublin, k.99; Wyciąg ze spr. dek. z dnia 31.07.46 nr 40.26, k. 101.
Rudno, pow. lubartowski [SZATAN]
Oddział Kazimierza Woźniaka "Szatana" dokonał akcji rekwizycyjnej na urząd gminy w Rudnie. Z okalu została zabrana maszyna do pisania oraz pieczątki. Zniszczono również portret Bieruta. W momencie, gdy partyzanci byli w budynku gminy na rynk Rudna nadjechała ciężarówka kinem objazdowym Wojewódzkiego Zarządu Kin w Lublinie. "Szatanowcy" wykorzystali samochód i udali się nim w kirunku Michowa a następnia Firleja. Po drodze spalono film długometrażowy "Pojedynek pod lasem", który miał być wyświetlany w Rudnie.
Źródło:
- AIPN BU 2503/1/2, Raport specjalny PUBP w Lubartowie, k. 102.
- L. Kozak, Oddział podziemia antykomunisycznego pod dowództwem Kazimierza Woźniaka ps. Szatan, Puławy 2016, s. 56.
Obroki, pow. kraśnicki [ŻBIK]
Jeden z członków lotnej żandamerii zgrupowania, której dowódcą był Roman Groński "Żbik", wykonał wyrok śmierci na Ryszardzie Plusce. Przy zabitym zostawiono kartkę z napisem: "wyrok wykonany, szpicel - przez żandarmerię AK egzekutywy Zapory".
Źródło: AIPN BU 2503/1/2, Meldunek do Komendy Głównej MO w Warszawie, 16.07.1946 r., Lublin, k. 109.
Markuszów, pow. puławski [SZATAN]
Kazimierz Woźniak "Szatan" na czele swojego sześcioosobowego oddziału zaatakował posterunek milicji w Markuszowie, ktory został zajęty bez walki. Zabrano broń oraz umundurowanie. Zlikwidowano również jednego z milicjantów, zaś komendant posterunku został dotkliwie pobity. Następnie partyzanci przeprowadzili akcję ekspropriacyjną na spółdzielnię "Rolnik", skąd zabrano produkty oraz pieniądze.
Źródło: L. Kozak, Oddział podziemia antykomunisycznego pod dowództwem Kazimierza Woźniaka ps. Szatan, Puławy 2016, s. 56-57.
Wysokie, pow. krasnostawski [MIŚ]
Partyzanci z oddziału Michała Szeremieckiego "Misia" ze zgrupowania "Zapory" oraz Józefa Janaja "Jania" z NSZ rozbili posterunek milicji w miejscowości Wysokie. Po ostrzelaniu budynku gminnego, w którym mieściły się koszary milicji i kancelaria posterunku - czytamy w jednym z meldunków resotu - wtargnęli do wnętrza, zabrali broń i czterech funkcjonariuszy MO, a pozostali będąc na mieście zdołali się ukryć. Koszary i kancelarię posterunku zdemolowali.
Partyzanci z posterunku, oprócz wspomnianych czterech milicjantów: Stanisława Rozalewicza, Tadeusza Bałasa, Jana Gajewskiego oraz Stefana Tedora, zabrali broń (rkm, 10 karabinów, 10 granatów i 500 sztuk amunicji) oraz umundurowanie. Następnie przeprowadzono rekwizycje miejscowej spółdzielni i piwiarni.
Źródło: AIPN BU 2503/1/2, Meldunek do Komendy Głównej MO w Warszawie, 29.07.1946 r., Lublin, k. 106; Telefonogram do Urzędu Wojewódzkiego w Lublinie, 25.07.1946 r., Krasnystaw, k. 108.
Zemborzyce Kościelne, pow. lubelski [RYŚ]
Oddział Stanisława Łukasika "Rysia" przeprowadził akcję ekspropriacyjną na Spółdzielnię Samopomocy Chłopskiej w Zemborzycach Kościelnych, skąd zabrano 50 tys. zł. Później partyzanci przeprowadzili akcję rekwizycyjną w domu członka PPR Adama Cnoty.
Źródło: AIPN BU 2503/1/2, Charakterystyka bandy "Zapory" od dnia 17.07.46 r. do dnia 27.07.1946 r., Lublin, k. 112.
Bychawa, pow. lubelski [RYŚ]
Żołnierze z oddziału Stanisława Łukasika "Rysia" zastrzelili przewodniczącego miejscowego koła PPS i "szczerego demokratę" popierajacego władzę komunistyczną Władysława Luterka.
Źródło: AIPN BU 2503/1/2, Raport specjalny do WUBP w Lublinie, 27.07.1946 r., Lublin, k. 110.
Niemce, pow. lubartowski [USKOK, ŻBIK]
W połowie lipca 1946 roku oddział Zdzisława Brońksiego „Uskoka” wizytował tereny „Zapory”. Podczas odwrotu na macierzyste tereny „Uskok”, wsparty żandarmerią Romana Grońskiego „Żbika” postanowił zorganizować zasadzkę na drodze prowadzącej do miejscowości Niemce.
Mieliśmy zamiar schwytać dobry samochód, który przydałby się do następnej akcji. – wspominał Zdzisław Broński „Uskok” w swoim pamiętniku – W tym celu zrobiliśmy zasadzkę przy szosie Lublin–Lubartów, w lesie niemieckim. Miejsce możliwe było tylko jedno, ale z tą niedogodnością, że od strony Lublina widoczność na szosę była tylko do 300 metrów, a resztę przysłaniało wzgórze. Około godziny 6.00 nad wieczorem, zza tego wzgórza wyskoczył jakiś samochód wojskowy. Siedziało w nim kilku uzbrojonych żołnierzy UB. Gdy poznałem przez lornetkę ubejców, dałem znak swoim, że zatrzymujemy, i wyskoczywszy z ukrycia, dałem ręką znak do samochodu „stanąć!” Odniosło to taki skutek, że w samochodzie podjęto broń do strzału, a szofer dodał gazu. Zagrały nasze erkaemy. […] Samochód skręcił w lewo, w prawo, począł taczać się jak pijany szewc, ale jechał ciągle naprzód, choć motor zaczął się dławić, jechał z góry siłą rozpędu. Żołnierze, których przed tym widać było do połowy, poukrywali się i strzelają na oślep. […] Był to samochód pancerny, na co przedtem nie zwróciłem uwagi. Strzelaliśmy pociskami zwykłymi, które opancerzenia przebić nie mogły, aczkolwiek serie puszczone w motor trochę go uszkodziły. Gdy samochód mijał linię naszych stanowisk, a wszyscy do niego uporczywie strzelali, zza wzgórza wyskoczyła taksówka wypełniona sowieckimi „gierojami”. Pstrzyło się tam kolorami lampasów, otoków i szlif. To była pierwszorzędna okazja. Tylko szkoda, że tak niespodziewana. […] Dodali gazu i mknęli jak strzała. Nasi strzelcy, zaabsorbowani pancerką, a niektórzy zmieniający w tym czasie magazynki, zdążyli puścić za taksówką tylko nieliczne strzały. „Gieroje” leżeli na nosach, ale taksówka pomknęła dalej. Od wzgórza jednak znów ozwał się motor i wyjechała ciężarówka z wojskiem.Wyjechawszy, puściła się za poprzednimi maszynami pełnym gazem. Był to również samochód opancerzony, naszpikowany „bezpieczniakami”.
"Uskok" widząc niekorzystny rozwój sytuacji, tj. pojawiające się kolejne nowe samochody pancerne pełne żołnierzy postanowił wycofać się do lasu. Udało się odskoczyć z terenu potyczki bez strat po stronie partyzantów. W wyniu ostrzału natomiast rannych zostało sześciu czerwonoarmistów.
Źródło: Zdzisław Broński „Uskok”. Pamiętnik, pod red. S. Poleszaka, Warszawa 2004, s. 150-151.
Trzciniec, pow. lubartowski [SZATAN]
Oddział Kazimierza Woźniaka "Szatana" wszedł do wsi Trzciniec celem rozprawienia się z tamtejszym aktywem PPR. Na miejscu został zastrzelony Dominik Grymulski, a Józef Kutnik został postrzelony. W momencie gdy oddział wychodził ze wsi spotkał się z grupą operacyjną złożoną z siedmiu milicjantów oraz ośmiu członków ORMO. Doszło do walki. W jej wyniku został zastrzelony komendant posterunku MO w Michowie Czesław Tatarczak. Ranni zostali dwaj członkowie ORMO i przypadkowa kobieta, która znalazła się na linii strzałów. Niestety podczas walki ranny został również Antoni Chabros "Antek".
Źródło:
- AIPN BU 2503/1/2, Meldunek do Komedy Głównej Milicji Obywatelskiej w Warszawie, 30.07.1946 r., Lublin, k. 115; Meldunek do Komedy Głównej Milicji Obywatelskiej w Warszawie, 02.08.1946 r., Lublin, k. 116.
- L. Kozak, Oddział podziemia antykomunisycznego pod dowództwem Kazimierza Woźniaka ps. Szatan, Puławy 2016, s. 57.
Popkowice, pow. kraśnicki [CYGAN]
W nocy z 5 na 6 sierpnia 1946 roku oddział Benedykta Surdackiego "Cygana" zaatakował obóz pracy w Popkowicach. Niestety tego dnia w obozie przebywało 7 funkcjonariuszy WUBP w Lublinie. Zgodnie z raportami UB obóz miał zaatakować 18-osobowy oddział „Cygana”, który otoczył Kolonię Rolną i podjął próby wejścia do środka. Dalszy przebieg akcji i moment śmierci „Cygana” wyjaśniają raport funkcjonariuszy resortu (pisownia oryginalna): ja Osiński stojąc w oknie widziałem zbliżającego się do drzwi wejściowych, dałem 3 szczały P.Psza i został zabity przed drzwiami. Banda jednak nie zważając na to zaczęły podkradać się pod budynek, w celu wykradzenia zabitego bandyty, my w tem momencie żuciliśmy granat i się wycofali, jednak nie ze wszystkim, bo na podwórku było słychać rozmowę i kasłanie i turkot wozów do samego rana, gdy całkowicie wycofali się wyszedł Szabat i Piskorek, Szyszkowski do zabitego zobaczyć jakie ma dokumenty. Dokumentów żadnych nie miał, tylko w prawej ręce trzymał parabellum nr 7836 i w kabuże razem z pasem oficerskim miał belgijkę 15 nr 6629 i rolnetkę, kompas i odznakę.

Rankiem, gdy leśni opuścili teren obozu z Lublina przybyła grupa operacyjna złożona z 20 żołnierzy KBW pod dowództwem kpt. Wacława Zająca, funkcjonariusza Wojewódzkiego Urzędu Bezpieczeństwa Publicznego w Lublinie. Po przyjeździe część żołnierzy wysłano po ojca „Cygana”, który miał zidentyfikować zwłoki. Po przybyciu do Popkowic p godz. 17 i przywiezieniu Surdackiego Bolesława, wszczęliśmy z nim rozmowę na temat napadu. W toku rozmowy Surdacki Bolesław oświadczył, że tego dnia o godz. 16 słyszał od małych dziewczynek, że „Cygan” został zabity. Po okazaniu mu trupa rozpoznał z miejsca swego syna, najpierw po twarzy, później oznajmił, że musi mieć palce zrośnięte u obu nóg, podchodząc do niego wziął go za palce u nóg i oświadczył, że faktycznie on jest – pisał w raporcie Jan Wawrzonek, funkcjonariusz PUBP w Kraśniku, zajmujący się walką z leśnymi.
Ciało Benedykta Surdackiego „Cygana” zostało zabrane przez grupę operacyjną z Lublina i pochowane w nieznanym dotąd miejscu.
Źródło: AIPN BU 2305/2/1, Raport dla PUBP w Kraśniku, 6.08.46 r., (Popkowice), k. 127; Oświadczenie PUBP w Kraśniku dla MBP, 6.08.46 r., (Kraśnik), k. 126.
Niedrzwica, pow. lubelski [RYŚ]
Oddział Stanisława Łukasika "Rysia" przeprowadził akcję ekspropriacyjną na stację kolejową w Niedrzwicy Dużej. Zdobyto na cele oddziału ok. 9 tys. zł.
Źródło: AIPN BU 2503/1/2, Telefonogram do Urzędu Wojewódziego Lubelskiego, 6.08.1946 r., Lublin, k. 129; Wyciąg ze sprawozdania z dn. 20.08.1946 r. nr 42.74, 2.09.1946 r., Warszawa, k. 130; Telefonogram z WUBP w Lublinie do MBP w Warszawie, 16.08.1946 r., Lublin, k. 131.
Cmolas, pow. kolbuszowski [RENEK, MIŚ]
Po południu 8 sierpnia, plutony Michała Szeremieckiego „Misia” i Jana Szaliłowa „Renka” pojawiły się w m. Cmolas, gdzie splądrowano urząd gminy, pocztę i spółdzielnię oraz zarekwirowano większą ilość pieniędzy niezbędnych dla zaopatrzenia całego zgrupowania. Po jakimś czasie warta ustawiona na skrzyżowaniu głównych dróg próbowała zatrzymać samochód z zaopatrzeniem dla stacjonującej w Dębie sowieckiej 20 Dywizji Pancernej. Znajdujący się w nim żołnierze sowieccy nie zareagowali na sygnał do zatrzymania się i otworzyli ogień. Od pierwszych strzałów, ranny w genitalia został Zdzisław Kozak „Zdzicho” z plutonu „Renka”. Według relacji Zdzisława Harasima: „Ktoś od nas rzucił granat. Zapalił się samochód. Ruskich dwóch leżało zaraz zabitych przy samochodzie, a reszta wycofywała się, strzelając do nas. Na szosie była wielka kupa żwiru. Ja leżałem z jednej strony tego żwiru, a ruski z drugiej strony. I on do mnie z diegtiariewa, i byłby mnie wykończył, tylko ten diegtiariew mu się zaciął. Zaczął przy nim manipulować, wtedy ja widząc co się dzieje chwyciłem za Visa, którego miałem przy sobie i do niego: – Ruki wierch. A on mówi: – AK nie strielaj, ja toże AK. Ja mówię: – To dawaj. I zabrałem mu ten diegtiariew. Zostawiłem go, nie strzelałem do niego. Zaczęliśmy się wycofywać.
Trochę inaczej tę akcję opisał Piotr Zwolak "Junior": „Kilku kolegów z oddziału „Misia” i „Renka” pod komendą por. „Tęczy” ma jechać po żywność do sklepu w miejscowości Cmolas. Wśród nich i ja się znalazłem. „Zapora” z pozostałymi oddziałami ma czekać na nas w miejscowości Ostrowy Tuszowskie. Sklep znajduje się przy szosie. Podjechaliśmy dwoma furmankami i ładujemy artykuły żywnościowe. Z obu stron szosy mamy swoje ubezpieczenia. [...] Już po kilkunastu minutach, słychać warkot samochodu. Zostaliśmy postawieni w stan alarmu przez nasze ubezpieczenie. Widać zbliżające się dwa amerykańskie studebeckery. Muszą w nich jechać sowieci, ponieważ te wozy były na usługach ich wojska. Dopuszczamy sowietów na bliską odległość. W szoferce widać żołnierzy. Gdybyśmy ich przepuścili… ale instynkt wilków wziął górę. Lecą w ich stronę serie z broni maszynowej. Wozy tańczą po szosie i zatrzymują się gwałtownie nad rowem. Poprawiamy po stojących samochodach. Co za czort! Z wozów sypią się drzazgi, a sowici ciągle z nich wyskakują, kryją się w rowie i za pryzmą piachu. Myślę sobie, że nie jest dobrze. Zza pryzmy piachu widać dwóch żołnierzy i wystający erkaem. – Teraz zaczną! – myślę. Ale nie. Nie wiem dlaczego, ale z ich strony nikt nie strzela. Najbardziej boimy się erkaemu, który ma bardzo dobrą pozycję. Ale on nadal milczy. „Tęcza” nakazuje przerwać nieskuteczny nasz ogień. Przystawia swojego angielskiego brena do oka i strzela pojedynczymi strzałami. Wystające głowy żołnierzy znikają. Nie mamy na co czekać. Rzucamy się na samochody jak tygrysy. Obsługa erkaemu nie żyje! Kilku innych sowietów leży w rowie, reszta ucieka polem. Samochody są podziurawione jak sito. Zaglądamy pod plandeki. Wozy do połowy wypełnione są cukrem! Dlatego nasz ogień początkowo był tak mało skuteczny. W oddali słychać jadący samochód, który raptem zatrzymuje się. Domyślamy się, że musieli go zatrzymać rozbici przez nas sowieci. Zabieramy sowiecki erkaem, trochę cukru i to, co było na furmankach, po czym uciekamy. Wyjaśniła się przyczyna milczenia sowieckiego erkaemu – sprężyna odciągająca zamek była zwolniona z zaczepu, więc zamek nie mógł się przesuwać, a oni nie mieli czasu tego naprawić”.
Według danych resortu poległo w walce czterech żołnierzy Armii Czerwonej. Partyzanci z jednym rannym wycofali się w kierunku Ostrowów Tuszowskich
Źródło:
- AIPN Bu 2503/1/2, Wyciąg ze sprawozdania WUBP w Rzeszowie dotyczący napadu bandy Zapory, 12.08.1946 r., Rzeszów, k. 132.
- Relacja Zdzisława Harasima „Kwiatka”, [w:] Zaporczycy. Relacje. Tom IV, pod red. E. Kurek, Lublin 2011, s. 44-46.
- P. Zwolak, My z oddziałów „Zapory”…, Lublin 1999, s. 44.
Babin, pow. kraśnicki [RYŚ]
Oddział Stanisława Łukasika "Rysia" wpadł w zasadzkę zastawioną przez grupę operacyjną UB-KBW. W czasie walki zginął partyzant Czesław Kubacki, a ranny został Władysław Misztal "Bór". Po pierwszym zaskoczeniu partyzantom udało się oderwać od przeciwnika i wycofać się z rannym oraz ciałem zabitego.
Źródło: AIPN BU 2503/1/2, Wyciąg ze sprawozdania dekadowego z dnia 28.0.1946 r., r 42.72, 3.09.1946 r., Warszawa, k. 135.
Kozi Bór, pow. lubartowski [SZATAN]
Jedenastoosobowy oddział Kazimierza Woźniaka "Szatana" przygotował zasadzkę na szosie w celu zarekwirowania towarów dowożonych do spółdzielni. Tymczasem na miejsce nadjechały samochody wojska, z samym szefem Wojewódzkiego Urzędu Bezpieczeństwa Publicznego w Lublinie Franciszkiem Piątkowskim.
Konwój składał się z trzech samochodów: dwóch ciężrowych jadących z przodu i z tyłu oraz auta osobowego wiozącego szefa WUBP, które jechało w środku. Z szefem WUBP jechał szofer Józef Weroka oraz kapitan WP. Obstawę transportu zapewniało 7 milicjantów jadących na ciężarówkach. Wywiązała się prawie godzinna walka, podczas której zginął pracownik Organów Informacji - kpt. Michał Nowacki. Rany odniosło również dwóch milicjantów. Straty były również po stronie "Szatanowców". Polego trzech partyzantów: Józef Pacek, Bronisław Banucha "Bronek" oraz Jan Kozak.
Źródło: L. Kozak, Oddział podziemia antykomunisycznego pod dowództwem Kazimierza Woźniaka ps. Szatan, Puławy 2016, s. 58-59.
Urzędów, pow. kraśnicki [ŻBIK]
Roman Groński "Żik" przebywający na kwaterach w Urzędowie dowiedział się, że na rynku odpoczywała specjalna grupa UB pod dowództwem szefa kraśnickiego UB – Jana Wawrzonka. „Żbik” postanowił go zlikwidować. Poszedłem do miasta-osady i ujrzałem go siedzącego na uboczy z jakimiś kobietami przy domu. […] Przez ogród zaszedłem mu z boku i z odległości jakichś dwóch metrów oddałem do niego trzy strzały. Dwa w głowę i jeden w piersi. Zaciął mi się pistolet – „piętnastka”. Wawrzonek zsunął się z ławki na ziemię wyciągając pistolet. Leżąc zaczął strzelać do mnie. Wyciągnąłem drugi pistolet ale ten też zaciął mi się, tak że ani z jednego ani z drugiego nie mogłem oddać strzału. Za chwilę nadbiegli żołnierze strzelając do mnie z automatów. Udało mi się zmylić pogoń i uciec - zeznawał później podczas śledztwa.
Źródło: AIPN BU 2503/1/1, Protokół przesłuchania podejrzanego Romana Grońskiego, 21.11.1947 r., Warszawa, k. 128.
Ignasin, pow. krasnostawski [LEW]
8 września 1946 roku oddział Antoniego Kopaczewskiego „Lwa” postanowił zatrzymać się na stałej kwaterze w gospodarstwie Dziachanów w Ignasinie. W wyniku wydobytych torturami informacji od aresztowanego członka miejscowej placówki WiN, żołnierze KBW-UB otoczyli pierścieniem obławy partyzancką kwaterę, a następnie przystąpili do likwidacji oddziału. W wyniku starcia zginęło łącznie sześciu partyzantów oraz trójka gospodarzy. Natomiast cztery osoby zostały aresztowane.
Niemce, pow. lubelski [USKOK]
Oddział Zdzisława Brońskiego „Uskoka” wykonał akcje na Niemce podczas której zlikwidowano aktywistów komunistycznych. Po wkroczeniu do miejscowości oddział zażądał złożenia i oddania posiadanej broni. Wówczas Paweł Bujak, pracownik PUBP w Lubartowie oraz Jan Rześniewski, członek ORMO, na wezwanie partyzantów odpowiedzieli ogniem. Podczas walki zabito Bujaka, zaś Rzesniewski spłonął w swoich zabudowaniach. Ranna została również jego zona. Ponadto rozstrzelano józefa Dobosza, Anielę Dobosz, Stanisława Kowalczyka i Bronisławę Kowalczyk. W czasie walki ciężko ranny został Aleksander Radko „Paw”. Zmarł następnego dnia.
Źródło: Zdzisław Broński „Uskok”. Pamiętnik, pod red. S. Poleszaka, Warszawa 2004, s. 155.
Świnki, pow. kraśnicki [ZAPORA]
Powracający z rajdu po Rzeszowszczyźnie partyzanci pod osobistym dowództwem „Zapory” postanowili się zatrzymać i przenocować w gajówce położonej we wsi Świnki. Nad ranem 22 września 1946 roku duża grupa żołnierzy resortu zaatakowała zabudowania. Walka trwała pół godziny, po czym Zaporczycy zdołali się oderwać i w szyku zorganizowanym, wraz z zarekwirowanymi dla rannych żołnierzy wozami, wycofać się w kierunku Zaklikowa. Niestety w walce poległ Edward Kwiatkowski „Sokół”.
Łuszczów, pow. lubelski [USKOK]
Dwaj partyzanci z patrolu Anatola Łogina „Lecha” – Henryk Urban „Tom” oraz Wacław Piecyk „Pożoga” zostali zaskoczeni przez grupę operacyjną UB na kwaterze w Łuszczowie w domu Józefa Kuca. Wywiązała się walka, w wyniku której poległ „Tom”, a „Pożoga” został aresztowany. UB aresztowało również Józefa Kuca i jego syna Stanisława.
Źródło: Zdzisław Broński „Uskok”. Pamiętnik, pod red. S. Poleszaka, Warszawa 2004, s. 156.
Krasnobród, pow. zamojski [JADZINEK]
Partyzanci z oddziału "Jadzinka" przyjechali na zdobycznej ciężarówce do Krasnobrodu, a następnie rozbili i zdemolowali miejscowy postarunek milicji. Rozbrojono tam trzech milicjantów, w tym Michała Chymiaka, który później został rozstrzelany przez "Romana" NN. Po zniszczeniu dokumentacji partyzanci ruszyli w kierunku Zamościa, gdzie spotkali po drodze komendanta posterunku MO Kazimierza Buczyńskiego. Został rozbrojony a później zlikwidowany.
Warto zaznaczyć, że część źródeł datuje to wydarzenie na 7 listopada, a część na 8 listopada. Natomiast na legitymacji służbowej MO Chymiaka widnieje adnotacja o wykonaniu wyroku przez "Romana" 6 listopada.
Źródło:
- AIPN BU 2503/1/2, Meldunek do Komendy Głównej MO w Warszawie, 8.11.1946 r., Lublin, k. 214; Meldunek do Komendy Głównej MO w Warszawie, 9.11.1946 r., Lublin, k. 220.
- AIPN Lu 21/26/9, Legitymacja służbowa MO Michała Chymiaka z adnotacją o wykonaniu wyroku, k. 389-393.
Kąty, pow. zamojski [WAMPIR]
Tadeusz Miksza "Wampir" ze Zgrupowania Oddziałów WiN mjr. "Zapory" zlikwidował Zdzisława Dąbrowskiego.
Źródło: AIPN Lu 21/26/9, Kennkarte Zdzisława Dąbrowskiego z adnotacją o wykonaniu wyroku, k. 349-355.
Łaziska, pow. zamojski [BOHUN]
Pododdział Jerzego Karcza „Bohuna” w sile 11 partyzantów zaatakował i rozbił posterunek MO w Łaziskach. Zostało rozstrzelanych kilku milicjantów i jednocześnie członków PPR: Józef Kozyra, Mieczysław Hawryluk i Marcin Gierszon, zaś Franciszek Sałamacha został ciężko ranny. Tak naprawdę „Bohun” myślał, że Sałamacha został zabity, o czym świadczy meldunek przesłany do Inspektora Zamojskiego WiN wraz z jego legitymacją, na której jest adnotacja o likwidacji.

Po rozbiciu posterunku i zniszczeniu akt partyzanci udali się w kierunku Starego Zamościa, gdzie zarekwirowali towar ze spółdzielni i zostawili wiadomość dla miejscowych milicjantów o treści: „Do Milicji!! Posterunek Stary Zamość. Dajemy wam pierwsze sotrzeżenie, żeby was nie spotkało, co spotkało milicję w Łaziskach. […] Dajemy wam krótki czas do poprawy. Grupa szturmowa. Ostrzegamy w/z Komendanta „Zapory” ppor. „Bohun”.
Źródło:
- AIPN Lu 21/26/9, Meldunek „Bohuna” do Inspektora Zamojskiego WiN o rozbiciu posterunku w Łaziskach, k. 343; Legitymacja służbowa MO Franciszka Sałamachy, k. 344-347.
- AIPN BU 2503/2, Pismo do WUBP w Lublinie. Ewidencja operatywna band i bandyckich zachowań, 27.11.1946 r., Zamość, k. 233; Raport specjalny nr 268/46. O dokonanych napadach przez bandę „Zapory” w pow. zamojskim, 30.11.1946 r., Lublin, k. 237.
Zwierzyniec, pow. zamojski [BOHUN]
Pododdział "Bohuna" zaatakował stację kolejową w Zwierzyńcu. Partyzanci zastrzelili tam dwóch milicjantów z Biłgoraja: Stanisława Zaporę i Edwarda Krzaczka.
Źródło: AIPN Lu 21/26/9, Legitymacja służbowa MO Edwarda Krzaczka z adnotacją o wykonaniu wyroku , k. 358-361; Legitymacja służbowa MO Stanisława Zapory z adnotacją o wykonaniu wyroku , k. 364-367.
Zwierzyniec, pow. zamojski [BOHUN]
Pododdział pod dowództwem Jerzego Karcza "Bohuna" zlikwidował zastępcę komendant MO w Zwierzyńcu Józefa Palucha. Jeszcze tego samego dnia partyzanci zaatakowali stojący na stacji kolejowej pociąg, z którego wyciągnięto dwóch milicjantów:szer. Adam Pawłowski i szer. Józef Morawiecki. Zostali oni potem rozstrzelani.
Źródło: AIPN Lu 21/26/9, Zaświadczenie Ob. Adama Pawłowskiego z adnotacją o wykonaniu wyroku, k. 410-412; Legitymacja służbowa MO Józefa Palucha z adnotacją o wykonaniu wyroku , k. 413-416; Zaświadczenie Tymczasowe Ob. Józefa Morawieckiego z adnotacją o wykonaniu wyroku, k. 419-420.
Jatutów, pow. zamojski [SAMOTNY]
Pododdział Stanisława Jasińskiego "Samotnego" z oddziału "Jadzinka" opanował prowar w Jatutowie i zlikwidował kierownika Browaru Jatutów, członka PPR i konfidenta UB Stanisława Garbca, który złożył doniesienia na UB na kilku członków zamojskiego WiN. Ponadto rozstrzelano dwóch milicjantów z ochrony browaru: Józefa Kowalczuka oraz Leszka Bernarczek. Partyzanci mieli zostawić notatkę „Samotnego”, który napisał: Tak płaci i płacić będzie oddział „Zapory” zdrajcom Ojczyzny.
Po opanowaniu browaru partyzanci udali się do wsi Pniówek, gdzie zastrzelili wskazanych przez miejscową siatkę WiN czterech konfidentów UB - rodzinę Rycyk oraz Andrzeja Szewczuka.
Źródło:
- AIPN Lu 21/26/9, Zaświadczenie nr 5837 Ob. Pawła Rycyka z adnotacją o wykonaniu wyroku, k. 430-432; Kennkarte Walerii Rycyk z adnotacją o wykonaniu wyroku, k. 433-439; Kennkarte Michała Rycyk z adnotacją o wykonaniu wyroku, k. 442-446; Zaświadczenie o członkostwie w ORMO Ob. Leszka Bernaczek, k. 449-451; Zaświadczenie o członkostwie w PPR Ob. Stanisława Garbiec, k. 456-457; Zaświadczenie dla Ob. Andrzeja Szewczuka, k. 486-487.
- AIPN Lu 21/26/10, Meldunek „Jadzinka” do Ob. Barbary, 8.01.1947 r., k. 87.
- R. Wnuk, Lubelski Okręg AK, DSZ i WiN 1944-1947, Warszawa 2000, s. 440.
Skontaktuj się:
kontakt@zaporczycy.com.pl
Współpracuj z nami
Głównym celem Internetowej Encyklopedii Zaporczyków jest zebranie w jednym miejscu wszystkich dostępnych informacji na temat historii oddziału. Oczywiście strona przez cały czas będzie powiększać swój zasób, bo nie jesteśmy wstanie stworzyć wszystkiego w jednym momencie.
Jednak co najważniejsze, to Ty również możesz go tworzyć! Jeśli posiadasz jakieś informacje, dokumenty i chciałbyś się nimi podzielić, tak żeby szybciej powstał biogram, bądź opis wydarzenia, to nie czekaj tylko napisz do mnie i wyślij materiały. To na pewno pomoże przyśpieszyć proces twórczy.