Świnki – 22.09.1946 r.
W lipcu 1946 roku major Hieronim Dekutowski „Zapora” ps. „Zapora” na czele oddziałów, podległych dowódcom Janowi Szaliłowowi „Renkowi”, Michałowi Szeremieckiemu „Misiowi” oraz Tadeuszowi Skraińskiemu „Jadzinkowi”[1] wyruszył na rajd po terenach Rzeszowszczyzny. Zgrupowanie dotarło aż do Przełęczy Dukielskiej, skąd na początku września 1946 roku „Zapora” podjął decyzję o powrocie na Lubelszczyznę.
Podczas tego rajdu oddziały „Zapory” wielokrotnie odnosiły zwycięstwa w starciach z jednostkami Armii Czerwonej, Korpusu Bezpieczeństwa Wewnętrznego (KBW) oraz funkcjonariuszami Urzędu Bezpieczeństwa Publicznego (UB). Udało im się również rozbić kilka posterunków Milicji Obywatelskiej (MO) i placówek UB. Mimo to oddziały partyzanckie były nieustannie ścigane, a wokół „Zaporczyków” zaciskał się pierścień okrążenia[2].
21 września 1946 roku partyzanci przekroczyli San, wkraczając na tereny Lasów Janowskich. Świadek tamtych wydarzeń, Jan Syc, wspominał: „W sobotni wieczór zobaczyłem grupę maszerujących akowców. Pędziłem wtedy krowy z pastwiska do gospodarstwa. Partyzanci stanęli na kwaterę w gajówce” – miał wówczas osiem lat.[3].
Oddział „Zapory” znalazł schronienie w gajówce we wsi Świnki. Partyzanci zakwaterowali się w budynkach gospodarczych, podczas gdy sam „Zapora” wraz z najbliższymi towarzyszami odpoczywał w gajówce. Jednak nad ranem, 22 września 1946 roku, około godziny 5:00, doszło do ataku[4]. Duża grupa żołnierzy resortu bezpieczeństwa zaatakowała budynki, zaskakując partyzantów. Z raportu Wojewódzkiej Komendy Milicji Obywatelskiej w Rzeszowie wynika, że grupą pościgową dowodził kpt. NKWD Szułakow, a w jej skład wchodziło 18 milicjantów z Niska, 19 funkcjonariuszy UB oraz 70 żołnierzy KBW[5].
Atak miał miejsce tuż po zmianie warty, kiedy to Marian Wójcik „Rota”, przejął posterunek od Mikołaja Malinowskiego „Mikołaja”. Malinowski wspominał później: „Schodząc z posterunku, usłyszałem jeden wystrzał i okrzyk 'Stój!’”[6]. Zacięcie się broni maszynowej „Roty” – diegtiariowa – dał atakującym chwilę przewagi, co pozwoliło na zaskoczenie partyzantów.
Chwilę później teren wokół leśniczówki w Świnkach wypełnił dźwięk kul i terkot broni maszynowej, co wspominał inny uczestnik walk – Marian Pawełczak „Morwa”: Nagle, usłyszeliśmy świst kul nad naszymi głowami, jednocześnie zjadliwy terkot broni maszynowej[7]. Wkrótce „Rota” został ranny w nogę, a oddziały resortu bezpieczeństwa zaczęły okrążać leśniczówkę, otaczając partyzantów.
Zaatakowani partyzanci natychmiast wybiegli z budynków, tworząc linię obrony, która miała zatrzymać natarcie przeciwnika. „Zapora” rozkazał swoim ludziom użyć erkaemów, aby zablokować okrążenie i wybić lukę w pierścieniu oddziałów KBW, umożliwiając dalszy odwrót. Podczas walk ranny został Edward Kwiatkowski, ps. „Sokół”.
Chociaż partyzantom udało się chwilowo zatrzymać oddziały KBW i UB, to aby uciec z okrążenia, musieli przebić się przez otwartą polanę. Ta płaska przestrzeń była intensywnie ostrzeliwana przez wojska resortu. Sanitariuszka Barbara Nagnajewicz-Woś, ps. „Krysia”, wspominała:. Sanitariuszka oddziału Barbara Nagnajewicz-Woś „Krysia” wspominała: ta polana była straszna […] A my we troje ciągnęliśmy na kocu dwóch rannych chłopaków. „Sokół” już umierał. „Roty” noga trzymała się tylko na strzałce. Siali po nas tak, że gdy „Rota” podniósł zdrową nogę, to dostał jeszcze po kolanie. Wtedy chłopcy klęli. Osłaniał nas […] „Tęcza” [Stanisław Rusek – przyp. aut.], bo zdążył wycofać się wcześniej. Wycofał się już Stary. A gdy wydostaliśmy się z tej polany, to „Tęcza” pokazał mi poparzoną dłoń. Coś mu zacięło się, złapał za lufę, a lufa była tak rozgrzana… To było piekło[8].
Walka trwała około pół godziny, po czym oddział „Zapory” zdołał oderwać się od nacierających sił KBW i UB. W zorganizowanym szyku, z użyciem zarekwirowanych wozów do przewozu rannych, partyzanci wycofali się w kierunku Zaklikowa. W trakcie oczekiwania na dalszy transport ciężko ranny w brzuch Edward Kwiatkowski „Sokół” zmarł z powodu utraty krwi. „Krysia” wspominała: widziałam, że umiera… Jego oczy… […] Potem odeszłam, nie mogłam patrzeć… chłopcy zawinęli „Sokoła” w koc, wykopali dół… to był jedyny syn matki… takie tragedie się przeżywało[9]. Miejsce pochówku „Sokoła” pozostaje nieznane – został pochowany w bezimiennym grobie, a żołnierze wyryli krzyż na pobliskiej sośnie.
Po pożegnaniu i pochówku „Sokoła”, oddział wycofał się dalej na północ kierując się do powiatu kraśnickiego na Lubelszczyźnie. Ranny w nogę „Rota” pozostał jednak w ukryciu, pod opieką sanitariuszki „Krysi”. Zostaliśmy sami w jakiejś gajóweczce, u biednej kobieciny z trojgiem dzieci. Byliśmy na strychu, nad obórką. „Rota” jęczał, bo noga bolała. […] Pistoletu nie wypuszczał z ręki… leżał w wojskowym mundurze, tak jak go trafiły kule[10].
Przez kilka tygodni, w ciężkich warunkach, sanitariuszka robiła wszystko, aby utrzymać przy życiu rannego. W tym czasie, Ryszard Krusche „Czarny Renek” zdołał sprowadzić lekarza z Janowa Lubelskiego, który podjął leczenie „Roty”. Ostatecznie udało się przetransportować rannego do szpitala w Lublinie, gdzie podjęto się dalszego leczenia.
Po kilku tygodniach w bardzo ciężkich warunkach udało się „Krysi” utrzymać życie „Roty”. Przez ten czas pozostawionemu do pomocy Ryszardowi Krusche „Czarnemu Renkowi” udało się sprowadzić lekarza z Janowa Lubelskiego, a następnie przetransportować „Rotę” do szpitala w Lublinie gdzie amputowano mu nogę[11].
Starcie z siłami KBW i UB w miejscowości Świnki było ostatnim aktem rajdu oddziałów „Zapory” na terenie Rzeszowszczyzny. Mimo elementu zaskoczenia oraz dwukrotnej przewagi liczebnej, siły resortu nie zdołały okrążyć ani rozbić oddziału partyzantów. Kluczową rolę odegrało doświadczenie bojowe „Zaporczyków” oraz umiejętności dowódcze majora Hieronima Dekutowskiego „Zapory”. Oddział szybko zorganizował skuteczną obronę, odpierając atak sił KBW.
Według raportu wewnętrznego KBW, przyczyną niepowodzenia miała być rzekoma bezczynność oddziału 29 Pułku Artylerii Lekkiej Wojska Polskiego, który stacjonował zaledwie 2 kilometry od miejsca starcia i nie udzielił wsparcia walczącemu oddziałowi kpt. Szułakowa[12].W rzeczywistości jednak, szybka reakcja partyzantów oraz ich sprawna organizacja umożliwiły odparcie ataku resortu i bezpieczny odwrót w kierunku Lubelszczyzny. Już następnego dnia „Zaporczycy” przeprowadzili kolejne akcje w powiecie kraśnickim.
>>> Czytaj także: Pacyfikacja Moniak – 24.09.1946 r. <<<
>>> Zobacz także: Odsłonięcie pomnika upamiętniającego potyczkę w Świnkach <<<
PRZYPISY:
[1] Oddział „Jadzinka” w połowie rajdu utracił kontakt z „Zaporą” i z powodu braku map wycofał się wcześniej na Lubelszczyznę.
[2] J. Wieliczka-Szarkowa, Żołnierze Wyklęci. Niezłomni bohaterowie, Kraków 2013, s. 144-145.
[3] A. Antoń-Jucha, Żołnierze Wyklęci: Ślad na całe życie. Historia bitwy i pomnika, http://www.dziennikwschodni.pl/magazyn/zolnierze-wykleci-slad-na-cale-zycie-historia-bitwy-i-pomnika,n,1000214404.html, dostęp: 21.03.2018 r.
[4] M. Pawełczak, Wspomnienia Morwy żołnierza cc majora „Zapory”, Lublin 2011, s. 117.
[5] Akcje oddziałów „Zapory” w tajnych raportach UB-MO, pod red. H. Pająka, Lublin 1996, s. 88.
[6] Relacja Mikołaja Malinowskiego „Mikołaj” [w:] Zapory Żołnierze Wyklęci, pod red. E. Kurek, Warszawa-Kraków 2016, s. 238.
[7] M. Pawełczak, op.cit., s. 116.
[8] Relacja Barbary Nagnajewicz-Woś „Krysi”, [w:] Zapory Żołnierze Wyklęci, pod red. E. Kurek, Warszawa-Kraków 2016, s. 73.
[9] Ibidem, s. 74.
[10] Ibidem.
[11] Trochę inną wersję w swojej książce przedstawił Piotr Zwolak: rannego Mariana Wójcika ps. „Warta” zwieźliśmy do Adama i Marysi Momotów, mieszkających we wsi Biała k. Janowa, od których parę dni wcześniej odszedł z mieliny wyleczony „Cygan” z oddziału „Wołyniaka”. Sprowadzony doktor Sowiakowski zabezpieczył źle wyglądającą ranę. Przy okazji od doktora dowiedzieliśmy się, że UB i KBW, które uczestniczyły w akcji przeciwko nam, umieściło w szpitalu kilku swoich zabitych i rannych. Ilu tego nie wiedział; cyt. za: P. Zwolak, My z oddziałów Zapory…, Lublin 1999, s. 72.
[12] Cyt. za: M. Maruszak, Rajd zgrupowania partyzanckiego „Zapory” po Podkarpaciu 31 lipca – 21 sierpnia 1946 r. Fakty i mity, https://tajnahistoriarzeszowa.wordpress.com/2014/01/31/rajd-zgrupowania-partyzanckiego-zapory-po-podkarpaciu-31-lipca-21-sierpnia-1946-r-fakty-i-mity/, dostęp: 21.03.2018 r.