Odsłonięcie pomnika upamiętniającego potyczkę w Świnkach

Odsłonięcie pomnika upamiętniającego potyczkę w Świnkach

Nad ranem 22 września 1946 roku nad Świnkami rozległy się kanonady strzałów z karabinów maszynowych i broni osobistej. Odpoczywający, po zakończonym dzień wcześniej dwumiesięcznym rajdzie po Rzeszowszczyźnie, partyzanci ze Zgrupowania Oddziałów WiN mjr. Hieronima Dekutowskiego „Zapory” zostali zaatakowani przez grupę pościgową UB-KBW z Niska. Zaskoczeni i przygwożdżeni ogniem „Zaporczycy” podjęli walkę, podczas której uniknęli okrążenia i odskoczyli od nieprzyjaciela. Trwała ona niespełna pół godziny, ale przyniosła krwawe żniwo – śmiertelnie ranny został Edward Kwiatkowski „Sokół”, który w niedługim czasie zmarł. Ciężko ranny był również Marian Wójcik „Rota” zamelinowany później u znajomych gospodarzy pod stałą opieką oddziałowej sanitariuszki Barbary Nagnajewicz-Woś „Krysi”.

>>> Zobacz dokładny opis potyczki pod Świnkami <<<

Od tamtych wydarzeń minęło blisko 73 lata. Z tej okazji Oddziałowe Biuro Upamiętnienia Walk i Męczeństwa Instytutu Pamięci Narodowej w Lublinie postanowiło zorganizować uroczystość upamiętniającą potyczkę „Zaporczyków” z obławą KBW w Świnkach. Jej kulminacyjnym momentem miało być poświęcenie odnowionego pomnika ku pamięci zmarłego Edwarda Kwiatkowskiego „Sokoła”.

Obchody pod pomnikiem, postawionym przez okolicznego mieszkańca i małoletniego naocznego świadka tamtych wydarzeń – Jana Syca, odbyły się w sobotę 21 września 2019 roku. Prowadził je Michał Durakiewicz pracownik lubelskiego IPN.

Uroczystości rozpoczęły się od poświęcenia tablicy upamiętniającej śmierć „Sokoła” przez księdza kan. Marka Danek – proboszcza parafii Św. Stanisława Biskupa i Męczennika w Modliborzycach. Po jego poświęceniu nastąpił akt odsłonięcia, którego dokonał ppłk Marian Pawełczak „Morwa” wraz z inicjatorem pomnika Janem Sycem.

Po odsłonięciu ksiądz proboszcz Danek odprawił polową mszę świętą w intencji poległego Edwarda Kwiatkowskiego „Sokoła” oraz wszystkich poległych „Zaporczyków”. W wygłoszonej homilii podkreślał, że należy pamiętać o walce Żołnierzy Wyklętych, bo ten ich duch, wyrzeczenia oraz odwaga i poświęcenie nie poszły na marne.  Dziś wspominamy tych, którzy mieli odwagę do końca walczyć o wolną Polskę. – podkreślał – Ta odwaga w jakiś sposób przecież była wspominana przez pokolenia. Nawet jeżeli nie w sposób oficjalny, to z ojca na syna. I można powiedzieć również, że ta ich bezkompromisowa walka rzutowała na to, że duch wolnościowy w naszym narodzie nie słabł. On był nadal podtrzymywany. I kiedyś się odrodził, odrodził się chociażby w ten sposób, że teraz żyjemy w wolnej Polsce.

Po mszy świętej został odśpiewany hymn „Zaporczyków” zaintonowany przez dwóch jeszcze żyjących żołnierzy zgrupowania ppłk Mariana Pawełczaka „Morwę” oraz Stanisława Gajewskiego „Stasia”. Po jego zakończeniu oddano salwę honorową w wykonaniu Grupy Rekonstrukcyjno-Historycznej. im. płk Tadeusza Zieleniewskiego z Majdanu Obleszcze. Następnie przed pomnikiem delegacje złożyły kwiaty oraz zapaliły znicze.

Po złożeniu kwiatów nastąpiła część artystyczna, którą przygotowała młodzież z Zespołu Szkół w Modliborzycach. Po nich głos zabrał Marian Pawełczak „Morwa”, który nakreślił rys historyczny Zgrupowania Oddziałów „Zapory” oraz wyjaśnił w jaki sposób partyzanci znaleźli się na terenie Lasów Janowskich, opowiadając o dwumiesięcznym rajdzie „Zaporczyków” po Rzeszowszczyźnie zakończonym walką pod Świnkami.

>>> Czytaj także: Rajd zgrupowania partyzanckiego „Zapory” po Podkarpaciu 31 lipca – 21 sierpnia 1946 r. Fakty i Mity <<<

Dwa plutony, które były wówczas przy komendancie były rozlokowane po stodołach, z lewej i prawej strony leśniczówki. My musieliśmy na brzuchach wyczołgiwać się pod ogniem nieprzyjaciela. Dopiero wtedy mogliśmy włączyć się do walki. – wspominał „Morwa” – Zginął w czasie tej walki Edward Kwiatkowski ps. „Sokół”, a ranny w nogę został Marian Wójcik „Rota”. […] Pamiętam na tym pagórku opiekowałem się „Sokołem”, tuż przed jego zgonem, bo „Krysia” zajęła się Marianem. Chłopcy  wybrali się po lekarza do Janowa Lubelskiego, ale nie udało się dotrzeć. Ja tego „Sokoła” pocieszałem, oparłem sobie o ramię i głaskałem, i mówiłem: „przywiozą lekarza i będziesz żył”. Ale w pewnym momencie zauważyłem, że on zmarł. Koledzy pogrzebali go w okolicy pod olbrzymią sosną. Niestety pomimo tylu lat nie udało się jeszcze tego miejsca odnaleźć.

Na koniec wystąpił Jan Syc, który podziękował za pomoc w zorganizowaniu obchodów i zachowanie pamięci o tych walkach, dziękując tym samym młodzieży za aktywny udział w uroczystości. Zaakcentował w swoim wystąpieniu, że od tamtych wydarzeń minęło ponad 70 lat ale w jego pamięci są ciągle żywe i ma nadzieję, że kiedyś uda się odnaleźć szczątki „Sokoła”.

Poświęcenie pomnika przez ks. kan. Marka Danek – proboszcza parafii w Modliborzycach | Fot. R. Surdacki

Polowa msza święta | Fot. R. Surdacki

Od lewej: Michał Durakiewicz (IPN Lublin), Stanisław Gajewski „Staś, dr Ewa Kurek, Marian Pawełczak „Morwa”. Za nimi Roman Rusin, syn „Rusala” oraz Marek Franczak, syn „Lalka” | Fot. R. Surdacki

Składanie wieńców pod pomnikiem | Fot. R. Surdacki

Występ grupy młodzieży z Zespołu Szkół w Modliborzycach | Fot. R. Surdacki

„Morwa” opowiada o walkach | Fot. R. Surdacki

ppłk Marian Pawełczak „Morwa” i fundator pomnika Jan Syc | Fot. R. Surdacki

Poczet sztandarowy oddaje hołd poległemu „Sokołowi” | Fot. R. Surdacki

Warta honorowa wystawiona przez członków Grupy Rekonstrukcyjno-Historycznej. im. płk Tadeusza Zieleniewskiego | Fot. R. Surdacki