Lipowski Artur „Turek”

Artur Lipowski, właściwie Witold Artur Wacław baron Lipowski von Lipovitz, urodził się 24 lutego 1923 roku w Krakowie. Był synem Tadeusza Gustawa Adolfa barona Lipowskiego herbu własnego i Marii Tekli Alojzy z Byszewskich. Rodzina spolonizowanych baronów Lipowskich, wywodząca się z Moraw, osiedliła się w Hucisku, położonym w gminie Gdów, wówczas w powiecie myślenickim, a obecnie w powiecie wielickim, w województwie małopolskim[1].
Informacje na temat wojennych losów barona Artura Lipowskiego na Lubelszczyźnie są skąpe i niekompletne. Jego postać przetrwała głównie we wspomnieniach sanitariuszki oddziału Barbary Nagnajewicz „Krysi”. Z powodu ograniczonej dokumentacji historycznej trudno ustalić dokładną datę, kiedy Lipowski pojawił się na Lubelszczyźnie i rozpoczął działalność konspiracyjną. Według niektórych relacji, na Lubelszczyznę wyjechał po przeżyciu zawodu miłosnego jeszcze podczas okupacji niemieckiej. Michał Wenklar uważa, że „Turek” w czasie wojny uczęszczał do Szkoły Rolniczej w Czernichowie, równolegle realizując program konspiracyjnej Szkoły Podchorążych AK. W czerwcu 1944 r., z grupą absolwentów obu szkół – tajnej i jawnej – udał się w rejon Radzynia Podlaskiego, gdzie dołączyli do oddziału mjr. Konstantego Witkowskiego „Müllera” z 35. pułku piechoty AK. Stamtąd „Turek” miał trafił do oddziału dyspozycyjnego Kedywu Inspektoratu Rejonowego Lublin-Puławy pod dowództwem ppor. Hieronima Dekutowskiego „Zapory”. Nie wiadomo jednak w jaki sposób to nastąpiło. W konspiracji przyjął pseudonim, który miał pochodzić od zdrobnienia jego imienia (Arturek), używanego przez matkę i skracanego do słowa „Turek”[2].
Gdy wojna się skończyła, „Turek” pozostał na Lubelszczyźnie i kontynuował walkę u boku „Zapory”.
>>> Czytaj także: Wkroczenie sowietów na Lubelszczyznę – początek nowego terroru <<<

Oddział „Zapory” przy zdobycznych autach (1945 r.) | Źródło: Zbiory prywatne Przemysława Koconia „Alembika” (Kopia w zbiorach autora)
Jego historia wojenna zakończyła się tragicznie latem 1945 roku, kiedy to ciężko zachorował. Z relacji Barbary Nagnajewicz „Krysi” wynika, że „Turek” został umieszczony w Chmielniku, gdzie miał odpoczywać i dojść do zdrowia. Miejscowi lekarze, współpracujący z oddziałem „Zapory”, na samym początku zdiagnozowali u niego objawy tyfusu, co było bardzo prawdopodobne ze względu na epidemię, która wtedy panowała. „Krysia” opiekowała się Lipowskim, pozostając z nim w ukryciu. W miarę upływu czasu zauważyła jednak, że stan zdrowia „Turka” drastycznie się pogarszał. „Widziałam, że ginie mi w oczach” – wspominała. Mimo podejmowanych prób, jak stosowanie kompresów na powiększone gruczoły, nie była w stanie powstrzymać choroby. Zdesperowana, nie licząc się już z żadnymi radami, postanowiła samodzielnie szukać pomocy u sióstr szarytek w Lublinie, z którymi miała kontakt od czasów niemieckiej okupacji. Zabrały one „Turka” do szpitala, gdzie zdiagnozowano u niego gruźlice prosowatą, tzn. zajmującą co najmniej dwa narządy. „To okropne widzieć śmierć partyzanta w szpitalnym łóżku”[3] – wspominała te chwile, gdy widziała, jak „Turek” umiera na oczach wszystkich, pokonany nie przez wroga, ale przez rozwój choroby.
>>> Czytaj także: Struktura organizacyjna zgrupowania oddziałów AK-WiN „Zapory” <<<
W ostatnich dniach „Turek” zaczął majaczyć, zrywać się z łóżka, myśląc, że wciąż jest na polu walki. Po jednej z takich nocy „Krysia” oddała jego pistolet siostrom, które go ukryły, a same przeniosły Lipowskiego do separatki. „Krysia” była przy nim aż do śmierci[4].
W międzyczasie, gdy choroba u „Turka” coraz bardziej postępowała, „Krysia” wysłała telegram do jego matki, która nadal mieszkała w Huciskach. Według relacji miała ona przyjechać wraz z drugim synem do szpitala, by pożegnać umierającego syna. Artur Lipowski zmarł 10 czerwca 1945 r. w Lublinie. Po jego śmierci matka, wraz ze starszym bratem zabrali ciało i z „Krysią” pojechali do Hucisk. „Turek” został pochowany cztery dni później w rodzinnym mauzoleum. Z zachowanego meldunku Urzędu Bezpieczeństwa możemy dowiedzieć się, jak wyglądała ta uroczystość. Ciało zostało złożone w rodzinnym grobowcu, w lesie na wzgórzu. Obecnych było sześciu żołnierzy podziemia – w cywilnych ubraniach, ale z bronią krótką i w furażerkach z białoczerwoną chorągiewką. Salwą z pistoletów pożegnali „Turka”[5].
>>> Czytaj także: Marsz Zaporczyków – legendarna partyzancka piosenka <<<
PRZYPISY:
[1] B. Jakubik, Biogram Artura Lipowskiego na portalu listawykletych.pl, https://listawykletych.pl/katalog/lipowski-artur/, dostęp: 10.10.2024.
[2] M. Wenklar, „Z tej drogi zawrócić nie zdoła ich nic”, https://plus.gazetakrakowska.pl/z-tej-drogi-zawrocic-nie-zdola-ich-nic/ar/c15-18367655, dostęp: 28.10.2024.
[3] Relacja Barbary Nagnajewicz-Woś „Krysi” [w:] Zaporczycy. Relacje Tom I, pod red. E. Kurek, Lublin 2010, s. 81.
[4] Ibidem, s. 82-83.
[5] M. Wenklar, Krakowski Oddział IPN i „Dziennik Polski” przypominają. Zaporczyk spod Gdowa, https://plus.dziennikpolski24.pl/krakowski-oddzial-ipn-i-dziennik-polski-przypominaja-zaporczyk-spod-gdowa/ar/c15-14482613, dostęp: 15.10.2024.