Serial „Ludzie i Bogowie” a Zaporczycy

Serial telewizyjny TVP, opowiadający o działalności warszawskiego oddziału likwidacyjnego ZWZ-AK, zdaje się nie mieć żadnego związku z historią lubelskich oddziałów partyzanckich Zaporczyków. Jednakże, jak się okazuje…

Cichociemny Jan Poznański „Ewa” | Zdjęcie udostępnione przez Barbarę Rejniewicz
Jak wskazał dr Bartłomiej Szyprowski, odcinek siódmy zatytułowany „Ostatni skok” wydaje się być inspirowany historią cichociemnego porucznika Jana Poznańskiego „Pływaka” oraz likwidacją dwóch gestapowców w cukierni „Europejska” w Warszawie. Według scenariusza, serialowy oddział „Pazur” zostaje zaangażowany, aby wspomóc porucznika Martela „Skoczka” w eliminacji Niemców, z którymi „Skoczek” nawiązał pozorną współpracę, mającą na celu zdemaskowanie dowództwa AK. Cała akcja ma miejsce w kawiarni „Palermo”.
W rzeczywistości, cichociemny Jan Poznański, zrzucony do Polski w nocy z 1 na 2 października 1942 r. w operacji „Gimlet”, po okresie aklimatyzacji został przydzielony do Okręgu Śląskiego AK. Kiedy dotarł do Krakowa, siedziby śląskiego Kedywu, „Pływak” prawdopodobnie z powodu nieostrożności stał się obiektem zainteresowania gestapo i został aresztowany w grudniu 1942 r. Po wielodniowych torturach, podczas których złamano mu obojczyk, a obie ręce były wywinięte ze stawów, „Pływak” na pozór zgodził się na współpracę z Niemcami. Obiecał wydanie Komendy Głównej AK. Został zwolniony z zadaniem nawiązania kontaktu w Warszawie, co miało miejsce 30 marca 1943 r. w kawiarni „Europejska” przy skrzyżowaniu ul. Wilczej i ul. Marszałkowskiej.
Po przybyciu do stolicy „Pływak” natychmiast skontaktował się z oficerami kontrwywiadu AK, opowiadając im swoją historię. Po wielokrotnych przesłuchaniach uzyskał zaufanie i otrzymał rozkaz likwidacji Niemców, którzy mieli pojawić się w kawiarni. Akcję przeprowadzić miała jednostka likwidacyjna Referatu 993/W Wydziału Bezpieczeństwa i Kontrwywiadu KG AK.
30 marca 1943 r., zamiast samego „Pływaka”, do spotkania z niemieckimi oficerami w kawiarni „Europejska” udało się czterech żołnierzy oddziału bojowego „Wapiennik”, będącego częścią Referatu 993/W. W opisie przebiegu akcji posłużę się cytatem z książki Wojciecha Königsberga „AK 75. Brawurowe akcje Armii Krajowej”:
Po wejściu do środka [niemieckich funkcjonariuszy – R.S.] przejęła ich wzrokiem grupa likwidacyjna. Godzina przybycia, składanie zamówienia po niemiecku oraz słabo maskowana broń osobista pod leżącą na stole gazetą nie pozostawiała wątpliwości, kim są przybysze. W pewnym momencie „Twardy” [Leszek Kowalewski – przyp. R.S.] wdał się w rozmowę z kelnerką i prowadząc z nią ożywioną dyskusję podążał w stronę stolika przybyłych. Kiedy znajdował się plecami do nich, wyciągnął broń i z półobrotu strzelił do jednego z mężczyzn. W tym samym momencie „Naprawa” [Tadeusz Towarnicki – przyp. R.S.] wpakował kule w drugiego delikwenta. Niemcy od razu nie padli, ale poprawka obu żołnierzy zakończyła sprawę. W lokalu powstał ogromny tumult. Część osób rzuciła się do wyjścia, ale została powstrzymana przez „Zadrę” [Czesław Teofilak – przyp. R.S.] i „Kła” [Jan Kowalczyk – przyp. R.S.]. Żołnierze błyskawicznie opuścili cukiernię tylnym wyjściem.
W wyniku przeprowadzonej akcji zginął sekretarz kryminalny z Komendy Sipo i SD Dystryktu Krakowskiego SS-Sturmscharführer Stephan Böhm, natomiast ciężko ranny został (zmarł w szpitalu 1 kwietnia 1943 roku) SS-Schütze Karl Dolezal. Pomimo dwóch ofiar wśród Niemców, nie podjęto żadnych konsekwencji wobec ludności cywilnej.
Zakończona akcja w kawiarni „Europejska” zamyka odcinek, lecz historia Poznańskiego nabiera tempa i zaczyna stopniowo łączyć się z tematem Zaporczyków. Albowiem „Pływak” został przeniesiony do Okręgu Lublin Armii Krajowej, gdzie rozpoczął formowanie pierwszych struktur oddziałów dywersyjnych lubelskiego Kedywu. Pod nowym pseudonimem „Ewa” objął dowództwo nad dywersyjnymi patrolami garnizonowymi, działającymi przy niektórych placówkach ZWZ-AK, i utworzył lotny oddział partyzancki. Jego żołnierze przeprowadzili szereg akcji dywersyjnych i likwidacyjnych. Niestety, Poznański zginął 22 października 1943 roku w akcji likwidacyjnej konfidentki w Opolu Lubelskim. Pośmiertnie przyznano mu Order Wojenny Virtuti Militari V klasy, a obecnie jego szczątki spoczywają na cmentarzu w Opolu Lubelskim.

Pomnik w Opolu Lubelskim postawiony w miejscu śmierci „Ewy” oraz Janusza Jarosławskiego „Szpondera” | Fot. R. Surdacki
Po śmierci „Ewy” dowództwo nad oddziałem dyspozycyjnym przejął inny cichociemny – Stanisław Jagielski „Siapek”, który został aresztowany przez gestapo, a następnie stracony. Na początku 1944 r. dowództwo nad utworzonymi przez „Ewę” patrolami dywersyjnymi objął Hieronim Dekutowski „Zapora”. W ten sposób rozpoczęła się wojenna epopeja Zaporczyków.
>>> Czytaj także: Struktura organizacyjna Zgrupowania Oddziałów „Zapory” AK-DSZ-WiN <<<