Żelazny Szczepan „Żaba”

Żelazny Szczepan „Żaba”

Szczepan Żelazny urodził się 26 grudnia 1914 roku w Stawkach w powiecie Janów Lubelski. Ukończył szkołę powszechną i rozpoczął pracę zarobkową na PKP, poza tym kontynuował dalszą naukę. 30 października 1932 roku został powołany do odbycia zasadniczej służby wojskowej. Przydzielono go do kompanii telegraficznej 27. Dywizji Piechoty w Kowlu. W 1933 roku ukończył sześciomiesięczny kurs podoficerski w Jarosławiu, a rok później został przeniesiony do rezerwy[1]. Chociaż jeszcze dwukrotnie był powoływany na ćwiczenia rezerwy odbywając je w ramach 3. Dywizji Piechoty w Zamościu (1935 i 1938 rok).

Po wybuchu II wojny światowej kpr. Szczepan Żelazny wziął udział w walkach w ramach 3. DP wchodzącej w skład Armii Poznań. Jego oddział został rozbity 18 września 1939 roku. Żelazny powrócił wtedy w rodzinne strony, gdzie od razu rozpoczął działalność konspiracyjną w Niedrzwicy Dużej. Organizacja nasz zmieniała swe nazwy: od 25 września 1939 roku byłem w KOP [Komenda Obrońców Polski – przyp. aut.], od sierpnia1940 ZWZ, od maja 1942 roku w AK, od lutego 1945 roku w ROAK i od września 1945 roku w WiN[2].

Szczepan Żelazny przystępując do konspiracji przyjął pseudonim „Żaba” i posługiwał się nim zarówno podczas okupacji niemieckiej, jak i sowieckiej. W czasie pierwszej okupacji pełnił funkcję dowódcy 14. placówki wchodzącej w skład 5. Rejonu Obwodu Lublin-powiat Okręgu Lublin Armii Krajowej. Jego pierwszą dużą walką było rozbrojenie 3 maja 1943 roku na mijance kolejowej Majdan dwóch Niemców i 18 własowców. W czasie rozbrojenia oddział zdobył dwa pistolety maszynowe i szesnaście karabinów z sporą ilością amunicji. 9 września 1943 roku oddział „Żaby” rozbił obóz Szkoły Budowlanej (Baudienestu[3]) w Niedrzwicy Dużej. Przy wykorzystaniu elementu zaskoczenia partyzantom udało się rozbić ochronę obozu a następnie uwolnić przetrzymywanych junaków i zdobyć koce, żywność i inne potrzebne materiały[4].

Pluton Szczepana Żelaznego „Żaby” | Źródło: Zbiory Autora

­Obóz był położony w pobliżu stacji kolejowej; składał się z sześciu lub siedmiu baraków. W trzech lub czterech zakwaterowani byli junacy, a pozostałe to magazyn, kuchnia i mieszkania dla wartowników. Prawdziwą plagą w barakach były pluskwy i inne robactwo. – relacjonował Stefan Olejko, więzień obozu – Jesienią 1943 roku (10  września) obóz zaatakowali partyzanci. Mówiło się, że był to oddział Batalionów Chłopskich, działający w powiecie lubelskim, dowodzony przez „Sępa” (Stanisław Baum). Nie było słychać długiej strzelaniny, więc domyślaliśmy się, że straż obozowa uciekła. Partyzanci wpadli do baraków, kazali junakom uciekać z obozu i jechać do domów. Tak też zrobiliśmy[5].

Ponadto żołnierze placówki w Niedrzwicy Dużej, w tym „Żaba” brali udział w mniej efektownych akcjach, takich jak np. zdobywanie zaopatrzenia, w tym broni, na pociągach towarowych jadących na front wschodni, czy rozbrajanie pojedynczych Niemców. Do naszej placówki dołączyli dwaj oficerowie francuscy, którym udało się zbiec z obozu jenieckiego. Po uprzednim przygotowaniu ich do podróży, dzięki znajomości z kierownikiem pociągu, wysłałem ich sanitarką do Wiednia. Po upływie pewnego czasu otrzymałem wiadomość, że szczęśliwie dotarli do domu. Dziękowali mi za okazaną pomoc, a po wojnie otrzymywałem od nich kilka paczek żywnościowych – wspominał po latach „Żaba”[6].

Po wkroczeniu sowietów na Lubelszczyznę Szczepan Żelazny próbował rozpocząć nowe spokojne życie. Jednak nie dała mu tego ówczesna władza. W sierpniu milicjanci z posterunku z Niedrzwicy Dużej aresztowali go wraz z czterema innymi żołnierzami AK (w tym jego bratem Władysławem). Mnie udało się zbiec z aresztu, a pozostałych czterech wywieziono w nieznane i do dziś nie powrócili. W końcu sierpnia 1944 roku, wskutek prześladowania AKowców przez NKWD, milicję i UB, zmuszony byłem zebrać ukrywających się ludzi z mojego plutonu i szukać schronienia w oddziale leśnym[7].

Do ukrywających się partyzantów z dawnego zgrupowania ppor. Hieronima Dekutowskiego „Zapory” dołączył w grudniu 1944 roku. Po powrocie „Zapory” na Lubelszczyznę „Żaba” wziął udział w szeregu potyczek z wojskami sowieckimi i resortem bezpieczeństwa. Początkowo pełnił funkcję dowódcy drużyny a następnie plutonu. W maju 1945 roku został podporządkowany pod kompanię ppor. Romana Sochala „Juranda”.

Od lewej: Zbigniew Sochacki „Zbyszek”, por. Kazimierz Pawłowski „Nerw”, mjr Hieronim Dekutowski „Zapora”, plut. Kazimierz Stefańczyk „Sokół”, por. Szczepan Żelazny „Żaba” (1945 rok) | Źródło: Zbiory prywatne R. Kiejnowskiej

Brałem udział w akcjach zbrojnych i sabotażowo-dywersyjnych, których dokonywaliśmy na wielu terenach, zwłaszcza na Lubelszczyźnie i za Sanem. Wraz z oddziałem „Zapory” brałem także udział w dniu 7 lutego 1945 roku w rozbiciu posterunku MO w Chodlu oraz w walce z NKWD i UB w Wólce Kępskiej (Wały). […] W kwietniu uczestniczyłem w rozbrojeniu posterunku MO w Grębowie i zdobyciu od Armii Czerwonej samochodów na szosie Tarnobrzeg-Mielec. W maju 1945 roku brałem udział w rozbrojeniu posterunku MO w Bełżycach. Po przybyciu grupy oficerów i żołnierzy, dezerterów z LWP z Łodzi, przydzielony zostałem do „Juranda” i pod jego komendą brałem udział w rozbrajaniu posterunków MO w Wojciechowie, Urzędowie, Józefowie nad Wisłą oraz walce z oddziałem NKWD w Kluczkowicach, w bitwie z NKWD i UB w Ratoszynie, rozbrojeniu posterunków MO w Polichnie, Zaklikowie i innych – wymieniał „Żaba” w relacji złożonej w 1995 roku dla dr Ewy Kurek[8]. Za swoje zasługi z dniem 1 czerwca 1945 roku Szczepan Żelazny „Żaba” został awansowany na stopień podporucznika czasu wojny.

Resort bezpieczeństwa nie był mu również dłużny. Za jego aktywność, 30 maja 1945 roku pod jego rodzinny dom w Niedrzwicy Dużej podjechał uzbrojony patrol KBW z funkcjonariuszami UB, którzy rozkazali podpalić wszystkie zabudowania. W pożarze spalił się dom mieszkalny z całym wyposażeniem oraz stodoła z narzędziami rolniczymi jakie posiadał.

Szczepan Żelazny „Żaba” wykorzystał ogłoszoną przez komunistów pierwszą amnestię, tzw. „Radosława”. Ujawnił się 26 lipca 1945 roku w Lublinie i wyjechał wraz z rodziną, która straciła cały dobytek, na ziemie odzyskane. Tam podjął prace jako duży urny ruchu pociągu na stacji PKP w Rybnicy koło Jeleniej Góry. Jednak nie zrezygnował z kontaktów z byłymi kolegami-partyzantami. Do czerwca 1948 roku prowadził skrzynkę kontaktową oddziałów WiN „Zapory” w tamtym rejonie.

Szczepan Żelazny „Żaba” został aresztowany 18 czerwca 1948 roku w sprawie akcji dochodowej, którą poprowadził Jerzy Siwecki „Bachus” wraz z Kazimierzem Pawłowskim „Nerwem” przy wsparciu Edmunda Chodorowskiego „Śmiałego”, Stanisława Pawłowskiego „Szczerba”. Celem akcji było zdobycie pieniędzy na wykupienie z mokotowskiego więzienia mjr. Hieronima Dekutowskiego „Zaporę” (aresztowanego w 1947 roku).

>>> Czytaj także: Dwa miliony za majora „Zaporę” <<<

Wyrokiem Wojskowego Sądu Rejonowego we Wrocławiu na sesji wyjazdowej w Jeleniej Górze z dnia 30 listopada 1948 roku „Żaba” został skazany na 14 lat więzienia. Warto dodać, że w czasie śledztwa próbowano mu „podkleić” szpiegostwo za znajomość z dwoma Francuzami, którym pomógł w czasie okupacji niemieckiej. Po zastosowaniu amnestii NSW zmniejszył wyrok do 9 lat i 4 miesięcy. Ostatecznie Szczepan Żelazny opuścił mury więzienia 25 stycznia 1955 roku. Po wyjściu na wolność podjął prace jako dyżurny ruchu PKP na stacji Niedrzwica, gdzie pracował do emerytury w 1972 roku. Zmarł w 2003 roku i został pochowany na cmentarzu parafialnym w Niedrzwicy Dużej.

Rodzinny grób Szczepana Żelaznego „Żaby” na cmentarzu parafialnym w Niedrzwicy Dużej | Fot. R. Surdacki


PRZYPISY:
[1] E. Kurek, Zaporczycy w fotografii 1943-1963, Lublin 2009, s. 146.
[2] Relacja Szczepana Żelaznego „Żaby”, [w:] Zaporczycy. Relacje. Tom IV, pod red. E. Kurek, Lublin 2011, s. 203-204.
[3] Baudienst (Der Baudienst im Generalgouvernement) to służba budowlana w Generalnym Gubernatorstwie działająca w latach 1940–1945.  Była to jedna z form pracy przymusowej zorganizowana przez niemieckie władze okupacyjne dla Polaków i Ukraińców w Generalnym Gubernatorstwie.  Junacy byli wykorzystywani do różnych zajęć, głównie gospodarczych i wojskowych. Osoby, które zamknięto w obozie w Niedrzwicy Dużej m.in. budowały tory kolejowe.
[4] R. Kuwałek, Gmina Niedrzwica Duża pod okupacją hitlerowską, [w:] Niedrzwica w XIX i XX w., pod red. K. Gębura, Niedrzwica Duża 2000, s. 57.
[5] S. Olejko, Okupacyjne wspomnienia, „Janowskie Korzenie”, 2005, nr 4, s. 48.
[6] Relacja Szczepana Żelaznego…, s. 205.
[7] Ibidem.
[8] Ibidem, s. 205-206.