Suszek Marian „Cichy”
Marian Adam Suszek urodził się 13 maja 1927 roku w Lublinie. Był synem Adama i Wiktorii z domu Pawlina. Gdy wybuchła wojna miał 12 lat. W czasie okupacji był uczeniem Gimnazjum Mechanicznego im. Stanisława Syroczyńskiego w Lublinie. Jak podaje córka Urszula Gierszon, Marian Suszek w konspiracji młodzieżowej był niemal od początku okupacji. Wiem, że przez jakiś czas miał kontakt z grupą bokserów szkolonych przez Stanisława Zalewskiego. Być może należał do tej grupy, ale chyba krótko. Większość stanowili tzw. koledzy z podwórka, mieszkali na ulicy 3 Maja lub w okolicy (m.in. Zbigniew Matysiak, Olgierd Kossowski, Henryk Niewiadomski, chyba także Michał Smoliński). Ojciec mieszkał wówczas z rodziną na Dolnej 3 Maja (po zlikwidowaniu getta, Niemcy przesiedlili rodzinę na ul. Lubartowską 21)[1].
Z dokumentacji procesowej wiadome jest, że Marian Suszek został zwerbowany do Armii Krajowej 14 kwietnia 1944 roku przez Mariana Barchana „Żbika” z Lublina. Otrzymał pseudonim „Leszczyna” i przydzielono go do sekcji 3. W maju 1944 roku został skierowany do konspiracyjnej podchorążówki, którą miał ukończył po dwóch miesiącach[2]. Zbigniew Matysiak „Kowboj” twierdził, że Marian Suszek „Leszczyna”[3], wraz z Henrykiem Niewiadomskim „Pergonem” i Michałem Smolińskim „Pumą” związali się później z porucznikiem cichociemnym Czesławem Rossińskim „Jemiołą”[4]. W przeniesieniu do oddziału partyzanckiego prawdopodobnie pomógł Marian Galera „Sztyfcik”, z którym „Leszczyna” znał się jeszcze sprzed wojny, jako „kolega z podwórka”. Ten wciągnął go do oddziału dyspozycyjnego inspektoratu rejonowego Lublin dowodzonego przez Aleksandra Sarkisowa „Szarugę”. Suszek miał wtedy przyjąć nowy pseudonim – „Kim”[5]. Według Ireneusza Cabana przez oddział „Szarugi” przeszło ok. 260 żołnierzy, z tego w końcowym okresie okupacji ponad 50 znalazło się w plutonie partyzanckim „Jemioły”. W większości byli to „spaleni” i ochotnicy z Lublina, stąd był on zaliczany do tzw. oddziałów miejskich[6].
W dniu 23 lipca 1944 roku na Alejach Piłsudskiego została zwołana koncentracja oddziałów AK – w kamienicach pod numerami 1, 3 i 5 zostały założone koszary. Zostaliśmy skoncentrowani. Uporządkowano kompanie. Ja wraz z „Pergonem” zostałem wcielony do pierwszej kompanii PKB (Polskiego Korpusu Bezpieczeństwa[7]), Michał Smoliński z Suszkiem trafili do drugiej kompanii. Tak zeszło nam do 28 lipca. Uzupełniano uzbrojenie i szykowano nas do wymarszu, bo mieliśmy iść na Warszawę. 28 lipca 1944 roku w nocy zarządzono alarm. Dowódcy pobudzili nas i powiedzieli, że kto jest spalony lub ma jakieś obawy, niech wraca w rejon stacjonowania swoich oddziałów partyzanckich, a kto czuje się czysty, niech wraca do domu i czeka na kontakt – wspominał pierwsze dni po wkroczeniu sowietów do Lublina[8].
Akcja na szpital Szarytek
W marcu 1945 roku Henryk Niewiadomski „Pergon”, należący do grupy koleżeńskiej „Kima”, został postrzelony a następnie aresztowany przez Urząd Bezpieczeństwa Publicznego. Na wiadomość, że „Pergon” leży w szpitalu Szarytek pilnowany przez jednego milicjanta, młodzi partyzanci postanowili go odbić na własną rękę. Tak akcję odbicia rannego opisywał w czasie śledztwa Suszek: Przy końcu marca 1945 roku ja i „Edison” weszliśmy na salę szpitalną, gdzie leżał Niewiadomski Henryk a przy nim pełnił służbę wartownik. Wchodząc, zauważyliśmy wartownika siedzącego przy stole z karabinem. „Edison” powiedział „ręce do góry”. Wartownik podniósł ręce do góry, a ja podszedłem z pistoletem i wziąłem karabin, wyjąłem zamek i oddałem go „Edisonowi”. „Edison” zaś rozebrał zamek na 7 części i położył razem z karabinem na stole, potem zabraliśmy Niewiadomskiego Henryka na dorożkę[9].
Inaczej tę akcję opisywali inni uczestnicy akcji. Zbigniew Matysiak „Kowboj” pisał, że akcja była wyłącznie naszej paczki. Była to akcja nieoficjalna. Na dole podzieliliśmy między siebie funkcje. „Plumpek” [Tadeusz Niewiadomski, młodszy brat „Pergona” – przyp. aut.] czekał w dorożce. Ja wyłączyłem portiernię, tzn. wszyscy tam wchodzili, ale nikt nie mógł z niej wyjść. „Maniuś” – Marian Suszek – unieszkodliwił telefony. Odciął łączność szpitala z miastem. Po „Pergona” poszli na górę” „Oliwa” – Rysiek Supryn i „Puma” – Michał Smoliński, i Oldek Kosowski[10]. Relację tę uzupełnił Ryszard Supryn „Oliwa” tłumacząc, że szpital na Staszica był wtedy szpitalem wojskowym. Wszedłem tam z Michałem. Na sali leżało sześciu rannych mężczyzn. Łóżko Heńka było pierwsze od drzwi. Przy nim siedział milicjant z karabinem. Zabrałem milicjantowi karabin i kazałem się mu położyć twarzą do ziemi. Michał zrewidował go, czy nie ma broni krótkiej, po czym paskiem związał mu do tyłu ręce. Heniek był po operacji, ale odzyskał świadomość[11].
Jak widać, relacje Zaporczyków wskazują na mniejszy udział „Kima” w bezpośredniej akcji odbicia „Pergona”, niż zeznania złożone przez niego w czasie przesłuchania. Wobec tego warto zastanowić się dlaczego tak się stało. Pierwszy powód to pomyłka w relacjach złożonych po kilkudziesięciu latach przez „Oliwę” i „Kowboja”, i faktycznie zamiast Smolińskiego to Suszek rozbroił milicjanta. Drugi wariant to siłowe wymuszenie zeznań przez przesłuchującego oficera WUBP w Lublinie. Oficer śledczy znający tylko ogólny zarys zajścia zmusił torturami aresztowanego Suszka do przyznania się do udziału w akcji. Miało to na celu przyśpieszenie procesu śledczego i postawienie twardego dowodu obciążającego.
Był nieludzko katowany. Nie mówił o tym, ale „ślady” były widoczne. Kiedy wyszedł z więzienia nie miał jeszcze ukończonych 20 lat, a był łysy, bez zębów, z czarnymi miejscami po paznokciach, które przez dwa lata nie odrosły. Miał zmiażdżoną kość nosa (kolega AK-owiec w Poznaniu zrobił mu operację wstawiając coś w rodzaju protezy, aby mógł jako tako oddychać) i poważnie nadszarpnięte zdrowie – wspominała córka Suszka[12].
Za tym faktem przemawia jeszcze pseudonim drugiego uczestnika akcji – „Edisson”, którego nie używało dwóch pozostałych bezpośrednich wykonawców akcji, tj. „Oliwa” i „Puma”. Tym pseudonimem posługiwał się natomiast Olgierd Kossowski, który po akcji w szpitalu Szarytek wyjechał wraz z rodziną z Lublina. Prawdopodobnie „Kim” mógł podać ten pseudonim, aby ochronić swoich kolegów z oddziału i wziąć winę na siebie, i na bezpiecznego „Edissona”. Niestety ciężko będzie teraz po tylu latach ustalić prawdę, ponieważ wszyscy uczestnicy tej akcji zmarli.
U „Zaporczyków”
Po akcji na szpital Szarytek Marian Suszek wraz z pozostałymi członkami koleżeńskiej grupy zostali „spaleni” w Lublinie. Wobec tego postanowił wyjechać na tereny wiejskie, gdzie na początku kwietnia 1945 roku na Kępie nawiązał kontakt z oddziałem Romana Dumy „Romana”, wchodzącym w skład Zgrupowania Oddziałów Hieronima Dekutowskiego „Zapory”. Suszek po raz kolejny przyjął nowy pseudonim – „Cichy”. W czasie swojego pobytu w oddziale partyzanckim brał udział w wielu akcjach przeprowadzonych przez oddział „Romana”. Rozbijał posterunki MO i placówki ORMO w powiecie kraśnickim oraz janowskim, prawdopodobnie wykonał również kilka wyroków śmierci. Chociaż w czasie przesłuchania przyznał się wyłącznie do rozbrojenia dwóch żołnierzy ludowego Wojska Polskiego, którym oprócz broni zabrał płaszcze wojskowe[13].
Marian Suszek „Cichy” został aresztowany 31 lipca 1945 roku w Urzędowie przez zwiad z 8. pułku piechoty stacjonującego wówczas w Budzyniu pod Kraśnikiem. W czasie ujęcia miał przy sobie belgijski pistolet FN piętnastostrzałowy oraz kenkartę na fałszywe nazwisko Andrzej Niedzielski[14].
Pierwsze przesłuchanie zostało przeprowadzone jeszcze przez sowieckiego oficera informacyjnego 8. p.p. w Kraśniku, z którego wynika, że Suszek posługiwał się fałszywym dowodem na nazwisko Andrzeja Niedzielskiego syna Adama z adresem zamieszkania na ul. Brackiej 34 w Warszawie. Zatrzymany zeznawał, że do oddziału „Zapory” miał wstąpić 23 marca 1945 roku w momencie nawiązania kontaktu z partyzantami „Juranda”. Na pytanie, dlaczego po amnestii nosił broń odpowiedział, że po chorobie ja 15 maja 1945 roku dostałem przepustkę i znalazłem się w okręgu Kraśnika. Kiedy przeczytałem rozkaz o zdaniu broni, to ja sam bałem się zdać broń. Przez ten cały czas szukałem oddziału, żeby móc zdać broń i dnia 31 lipca 1945 roku przyjechałem do Urzędowa, gdzie mnie złapano podczas obławy[15]. Oczywiście oficer śledczy Informacji Wojskowej 3. Pomorskiej Dywizji Piechoty kpt. Szerstobajew nie dał wiary zeznaniom zatrzymanego i postanowił wszcząć wobec niego postępowanie śledcze. W późniejszych zeznaniach Suszek przyznał się, że do Urzędowa przyjechał na spotkanie ze Stanisławem Wnukiem „Opalem” – ówczesnym zastępcą „Zapory”[16].
Marian Suszek został przewieziony do Lublina i osadzony w więzieniu na Zamku Lubelskim. Co ważne w Postanowieniu o obraniu środka zapobiegawczego z 13 sierpnia 1945 roku pojawia się już prawdziwe nazwisko zatrzymanego[17]. Od następnego dnia rozpoczęły się przesłuchania prowadzone przez polskich oficerów śledczych z Wojewódzkiego Urzędu Bezpieczeństwa Publicznego. Etap ten, prawdopodobnie ze względu na trwającą amnestię, został przyśpieszony, bo już 7 września 1945 roku oficer śledczy WUBP Wacław Zasada[18] sporządził akt oskarżenia, w którym oskarżono „Cichego” o to, że po 31 sierpnia 1944 roku do 31 lipca 1945 roku brał czynny udział w nielegalnej organizacji podziemnej, w tym w oddziale Romana Dumy „Romana”. Drugi z zarzutów dotyczył odbicia ze szpitala Szarytek w Lublinie kolegi z konspiracji Henryka Niewiadomskiego „Pergon”/„Koniczyna”, przy czym miał „dopuścić się gwałtownego zamachu na milicjancie pełniącego służbę”. Suszek został oskarżony również o nielegalne posiadanie broni oraz posługiwanie się fałszywym dowodem osobistym[19]. Pod oskarżeniem podpisał się wiceprokurator Wojskowej Prokuratury Okręgowej w Lublinie kpt. Czesław Szpądrowski.
Proces Mariana Suszka „Cichego” odbył się 14 września 1945 roku przed Wojskowym Sądem Okręgu Lubelskiego, któremu przewodniczył chor. Florian Kirschke (obecni byli również ławnicy: plut. Aleksander Zając, kpr. Adam Piskorski), na niejawnej rozprawie sądowej przeprowadzonej na Zamku w Lublinie bez udziału oskarżyciela i obrońcy. W wyniku „procesu kiblowego”[20] Marian Suszek został skazany na łączną karę 14 lat pozbawienia wolności[21], przy czym ze względu na amnestię kara została zmniejszona do 10 lat więzienia i utratę praw publicznych na okres 4 lat oraz przepadek pistoletu[22].
Zgodnie z orzeczeniem sądu wyrok stał się prawomocny i od razu z chwilą jego wydania nie podlegał zaskarżeniu. Pomimo tego, już 10 listopada matka „Cichego” – Wiktoria Suszek – napisała pierwsze podanie z prośbą o ułaskawienie swojego syna. Nie poddała się nawet po jego odrzuceniu i pisała kolejne, z częstotliwością średnio co kilka miesięcy. Tymczasem 7 marca 1946 roku Marian Suszek został przeniesiony z lubelskiego Zamku do więzienia we Wronkach[23].
Marian Suszek został zwolniony z więzienia na podstawie drugiej amnestii z lutego 1947 roku. Zgodnie z postanowieniem Okręgowego Sądu Wojskowego nr VII w Lublinie w składzie ppłk dr Stanisław Drzymała, mjr Edward Rataj, kpt. Julian Nytko zarządzono natychmiastowe zwolnienie z więzienia[24].
Marian Suszek wyszedł na wolność 8 marca 1947 roku i powrócił do rodzinnego Lublina. Od maja 1947 do września 1948 r. pracował w Spółdzielni Wydawniczej „Czytelnik”. Przerwał pracę z powodu powołania do wojska w 1948 roku, gdzie po ukończeniu przeszkolenia podstawowego został skierowany do szkoły podoficerskiej przy 10. Brygadzie Ochrony Pogranicza w Krośnie Odrzańskim. Ukończył ją w stopniu kaprala. Ze służby został zwolniony 8 października 1950 roku[25].
Po powrocie do Lublina podjął pracę w Spółdzielni Kierowców Samochodowych, a później w lubelskiej Fabryce Wag. Przez cały czas był inwigilowany przez Urząd Bezpieczeństwa oraz Milicję Obywatelską. Bardzo często pisano na niego donosy, co z kolei przekładało się na problemy w pracy.
Marian Adam Suszek zmarł 3 stycznia 1964 roku w wieku 36 lat. Osierocił trzy córki w wieku 11, 7 i 4 lata. Został pochowany na cmentarzu przy ul. Lipowej w Lublinie.
Sąd Wojewódzki w Lublinie postanowieniem z dnia 8 grudnia 1997 roku zrehabilitował Mariana Suszka uznając, że czyny w związku z którymi był aresztowany, były działaniem na rzecz niepodległego bytu Państwa Polskiego[26].
Tekst powstał dzięki przekazaniu materiałów oraz wsparciu Urszuli Gierszon – córki Mariana Suszka „Cichego”.
PRZYPISY:
[1] Relacja Urszuli Gierszon – córki Mariana Suszka, 2.X.2018 r. (w zbiorach autora).
[2] Archiwum Instytutu Pamięci Narodowej (dalej: AIPN) BU 872/3081, Protokół przesłuchania podejrzanego Mariana Suszka, Lublin (14.VIII.1945 r.), k. 16; Protokół przesłuchania podejrzanego Mariana Suszka, Lublin (4.VIII.1945 r.), k. 21.
[3] „Kowboj” za każdym razem podkreślał, że Suszek nosił pseudonim „Maniuś” – ale być może był to pseudonim z podwórka i tak nazywali go koledzy.
[4] Relacja Zbigniewa Matysiaka „Kowboja”, [w:] Zapory Żołnierze Wyklęci. Tom I, pod red. E. Kurek, Warszawa-Kraków 2016, s. 218.
[5] AIPN BU 872/3081, Protokół przesłuchania podejrzanego Mariana Suszka, Lublin (4.VIII.1945 r.), k. 21.
[6] I. Caban, 8. pułk piechoty legionów Armii Krajowej. Organizacja i działania bojowe, Warszawa 1994, s. 223.
[7] Oddziały te z rozkazu Wojewódzkiego Delegata Rządu na Kraj miały pełnić funkcje policyjne w mieście. Zob. Jak to było w Lublinie, „Lubelska Agencja Informacyjna”, 1944, nr 1, s. 1-2.
[8] Relacja Zbigniewa Matysiaka…, s. 219-220.
[9] AIPN BU 872/3081, Protokół przesłuchania podejrzanego Mariana Suszka, Lublin (14.VIII.1945 r.), k. 18-19.
[10] Relacja Zbigniewa Matysiaka…, s. 221.
[11] Relacja Ryszarda Supryna „Oliwy”, [w:] Zapory Żołnierze Wyklęci. Tom I, pod red. E. Kurek, Warszawa-Kraków 2016, s. 248.
[12] Relacja Urszuli Gierszon – córki Mariana Suszka, 5.X.2018 r. (w zbiorach autora).
[13] AIPN BU 872/3081, Protokół przesłuchania podejrzanego Mariana Suszka, Lublin (14.VIII.1945 r.), k. 17.
[14] AIPN BU 872/3081, Protokół rewizji, Kraśnik (31.VII.1945 r.), k. 4; Oświadczenie Mariana Suszka, Lublin (5.IX.1945 r.), k. 7.
[15] AIPN BU 872/3081, Protokół przesłuchania Andrzeja Niedzielskiego, Kraśnik (31.VII.1945 r.), k. 11.
[16] AIPN BU 872/3081, Protokół przesłuchania podejrzanego Mariana Suszka, Lublin (14.VIII.1945), k. 16.
[17] AIPN BU 831/8594, Postanowieniu o obraniu środka zapobiegawczego wobec Mariana Suszka, Lublin (13.VIII.1945 r.), k. 7.
[18] Wacław Zasada urodził się w 1926 roku we wsi Mokra w powiecie końskim. Posiadał wykształcenie podstawowe i z zawodu był tokarzem. Pracę dla Wojewódzkiego Urzędu Bezpieczeństwa Publicznego w Lublinie rozpoczął w maju 1945 roku, a od czerwca 1945 roku został oficerem śledczym. W 1949 roku został przeniesiony do Łodzi. Zob. S. Poleszak, Pion Śledczy WUBP w Lublinie. Struktura i ludzie (sierpień 1944-kwiecień 1947), „Aparat Represji w Polsce Ludowej 1944-1989”, 2005, nr 1/2, s. 60.
[19] AIPN BU 872/3081, Akt oskarżenia przeciwko Marianowi Suszkowi, Lublin (7.IX.1945 r.), k. 55-56.
[20] Proces kiblowy to charakterystyczny rodzaj procesu sądowego dla okresu stalinowskiego w Polsce. Nazwa wzięła się stąd, że proces oskarżonego odbywał się nie na sali sądowej, lecz w celi więziennej. Sędzia, ławnicy i ewentualnie inne osoby zajmowały krzesła lub prycze. W tej sytuacji sądzonemu jako jedyne miejsce do siedzenia pozostawał więc sedes. Procesy kiblowe były przeprowadzane z naruszeniem zasad rzetelnego procesu: m.in. brak obrońców, rozprawa przeprowadzana poza salą sądową, a wyrok zazwyczaj był znany już przed rozprawą.
[21] Z art. 1 Dekretu o Ochronie Państwa na 4 lata (za przynależność do AK i aktywną działalność); z art. 3 & 1 lit. „a” Dekr. o Ochr. Państwa na 5 lat (za napad z bronią w ręku na milicjanta); z art. 4 & 1 lit. „a” Dekr.. o Ochr. Państwa na 3 lata (za posiadanie broni); z art. 191 k.k. na 2 lata (za fałszywą kenkartę).
[22] AIPN BU 872/3081, Wyrok Wojskowego Sądu Okręgu Lubelskiego przeciwko Marianowi Suszkowi , Lublin (14.IX.1945 r.), k. 68-71.
[23] AIPN BU 831/8594, Zawiadomienie o przyjęciu więźnia Mariana Suszka, Wronki (7.III.1946 r.), k. 21.
[24] AIPN BU 831/8594, Protokół posiedzenia niejawnego Okręgowego Sądu Wojskowego nr VII w Lublinie z dnia 5 marca 1947 roku, Lublin (5.III.1947 r.), k. 27.
[25] AIPN LU 02/732, Życiorys Mariana Suszka, k. 21.
[26] AIPN BU 87/3081, Postanowienie Sądu Wojewódzkiego z Lublina z dnia 8 grudnia 1997 r., Lublin (8.XII.1997 r.), k. 114-115.