Radwański Tadeusz „Kostek”
Tadeusz Jan Radwański urodził się 18 grudnia 1925 roku w Annopolu jako syn Jana i Heleny z domu Szczepańskiej[1]. W 1938 roku ukończył szkołę powszechną w Annopolu. Po wybuchu wojny przebywał na rodzinnym gospodarstwie pomagając rodzicom przy uprawie roli. W lecie 1942 roku został wywieziony na roboty do Niemiec, ale na wysokości Częstochowy udało mu się uciec z transportu i powrócić do rodzinnego Annopola. Pod koniec roku został ponownie aresztowany i wywieziony do Kijowa, skąd po ośmiu miesiącach uciekł i powrócił na Lubelszczyznę[2].
Właśnie w tym czasie Tadeusz Radwański nawiązał kontakt z podziemiem niepodległościowym. Jak później zeznawał: nawiązałem kontakt z konspiracją AK, a dokładniej z komendantem placówki w Annopolu moim bliskim kuzynem Targosińskim Leonem pseudo „Sęk”, który już zresztą nie żyje. On mnie zwerbował do konspiracji AK i u niego złożyłem przysięgę. Na placówce pozostawałem do lipca 1944 roku jako łącznik, używając pseudonimu „Kostek”[3].
Warto jednak wspomnieć, że rejon Annopola był terenem, gdzie oprócz Armii Krajowej silnie działała partyzantka Narodowych Sił Zbrojnych pod dowództwem cichociemnego Leonarda Zub-Zdanowicza „Zęba”. Wobec tego „Kostek” działający w konspiracji nawiązał również pierwsze kontakty z NSZ. Brał m.in. udział w poświęceniu sztandaru 1. pułku partyzanckiego Legii Nadwiślańskiej Ziemi Lubelskiej NSZ w listopadzie 1943 roku. Prawdopodobnie złożył wówczas przysięgę Narodowych Sił Zbrojnych. Po tym wydarzeniach w rodzinnych zbiorach pozostała pamiątka w postaci ryngrafu z inskrypcją: Maryjo miej mnie w opiece. 14.11.1943 AK NSZ „Kostek”. Świadczy on również o tym, że „Kostek” mógł należeć do dwóch organizacji konspiracyjnych, w tamtych terenach bardzo blisko współpracujących i przeplatających się[4].
W czasie pobytu w oddziale partyzanckim „Kostek” uratował dwójkę małych dzieci. 2 lutego 1944 roku w Borowie i okolicznych wioskach trwała niemiecka akcja pacyfikacyjna, podczas której Niemcy wymordowali blisko 1300 mieszkańców. Ukrywający się w okolicy „Kostek” spotkał dwójkę dzieci z rodziny Szymuli z Borowa, którym udało się uciec przed śmiercią. Nie zastanawiając się ani chwili postanowił ich przygarnąć i zabrać do rodzinnego Annopola, tym samym organizując schronienie. Rodzice „Kostka” zaopiekowali się chłopcem Alfredem, zaś dziewczynką Janiną zaopiekowała się bezdzietna rodzina Tarnowskich z Annopola. Dzięki postawie Radwańskiego obydwoje przeżyli wojnę[5].
Zgodnie z dalszymi zeznaniami podczas przesłuchania, „Kostek” w czasie akcji „Burza” miał prowadzić działania w oddziale „Andrzeja”. Prawdopodobnie chodzi tutaj o ppor. Piotra Irackiego „Andrzeja”, który dowodził 10. kompanią wchodzącą w skład III batalionu 8. pułku piechoty legionów AK. Została ona sformowana z żołnierzy Armii Krajowej z placówek należących do podobwodu „B” w Inspektoracie Puławy, tj. z trzech rejonów: Trzydnik-Gościeradów, Annopol-Kosin, Zaklików-Modliborzyce[6].
>>> Zobacz także: Relacja Bolesława Kowalskiego „Wicher”, żołnierza oddziału „Andrzeja” (Głos Bohatera #9) <<<
Po wkroczeniu Armii Czerwonej na teren Lubelszczyzny 10. kompania AK została rozwiązana, a „Kostek” powrócił do rodzinnego domu. Początkowo mieszkał w domu, jednak coraz częściej dało się słyszeć o terrorze jaki wprowadzali na podległych sobie terenach sowieci, a także o pierwszych aresztowaniach działaczy konspiracyjnych związanych z rządem londyńskim. Wobec tego „Kostek” coraz rzadziej bywał w domu, ukrywając się po poznanych w czasie okupacji melinach, osadzonych w okolicy Annopola.
Pod koniec 1944 roku „Kostek” wstąpił do formującej się w Lublinie nowej armii Wojska Polskiego. Najpierw odbył trzymiesięczny kurs podstawowy w 7. pułku zapasowym stacjonującym na Majdanku w Lublinie, a później został przydzielony do szkółki lotniczej w Zamościu. Podczas rekrutacji zataił swój udział w konspiracji. „Kostek” będąc kursantem w Zjednoczonej Szkole Lotniczej WP w Zamościu poznał się ze Stanisławem Biziorem „Śmigło”, byłym podoficerem zgrupowania AK Tadeusza Kuncewicza „Podkowy”. To właśnie on miał doradzić „Kostkowi” dalsze ukrywanie swojej działalności konspiracyjnej i poradził mu aby miał się na baczności ponieważ sowieci prowadzą aresztowania byłych AK-owców[7]. „Kostek” pomimo ostrzeżenia przez swojego przełożonego nie uniknął aresztowania. Wiosną 1945 roku został zatrzymany przez pułkową Informację Wojskową i osadzony w areszcie. Po kilku dniach udało mu się uciec i powrócić do Annopola.
Tam nawiązał ponownie kontakty z oddziałami partyzanckimi. Dołączył do oddziału partyzanckiego Stanisława Młynarskiego „Orła”. Wziął udział w akcjirozbicia posterunku MO w Zakrzówku w nocy z 22 na 23 czerwca 1945 roku. Leszczyński Longin zeznawał, że o tym napadzie w Zakrzówku mówił [Radwański – przyp. aut.], że w czasie walki, która się wywiązała pomiędzy oddziałem jego a MO to jeden z jego kolegów uciekł od działka, wtedy on doszedł do tego działka i zaczął strzelać i wtedy wybito milicjantów[8]. Więcej szczegółów z akcji wspomina Bolesław Chmielowiec „Komar”, żołnierz „Orła”: pamiętam akcję na posterunek UB-MO w Zakrzówku w powiecie kraśnickim. Funkcjonariusze tego posterunku odznaczali się szczególną gorliwością w służbie dla komunistów. W swym areszcie przetrzymywali zatrzymanych członków „reakcyjnych band”, których z kolei mieli przekazać do katowni na Zamku w Lublinie. Powstała więc konieczność natychmiastowego ich uwolnienia, czego postanowił dokonać „Orzeł”. Zwołał więc w trybie pilnym odprawę dowódców drużyn, by omówić z nimi szczegóły przeprowadzenia akcji oraz wyznaczyć ludzi, którzy mają wziąć w niej udział. Wybór padł na najbardziej zaprawionych w bojach partyzantów. Pozostała część oddziału wraz z całym „dobytkiem” miała się przebazować w lasy janowskie, w rejon Janiki-Chałupki. Na akcję wyjechało „Studebakerem” około 30 uzbrojonych „po zęby” partyzantów. Dowodził „Orzeł”. My pozostali zwinęliśmy obóz i wyruszyliśmy marszem ubezpieczonym na ustalone nowe miejsce postoju. Do akcji przystąpiono w nocy na 23 czerwca. Samochód zatrzymano w pewnej odległości od posterunku. Ubezpieczało go trzech ludzi – łącznie z kierowcą. Reszta podeszła pod budynek posterunku, otaczając go ze wszystkich stron. „Orzeł” wezwał przybywających tam funkcjonariuszy do uwolnienia więźniów i dobrowolnego poddania się. W odpowiedzi posypał się na partyzantów grad kul. Za wiele „grzechów” mieli na sumieniu, by dobrowolnie się oddać w ręce partyzantów. W tej sytuacji partyzanci odpowiedzieli zmasowanym ogniem, pod którego osłoną część z nich zdołała wedrzeć się do budynku. Tam dopiero rozgorzała walka. Zarówno pierwsi, jak i drudzy jednego już tylko bronili – życia. Po kilkunastu minutach było po walce. Wszyscy funkcjonariusze polegli, żaden zaś z naszych chłopaków nie został ranny[9].
W wyniku walk zginęło 13 milicjantów oraz 3 osoby cywilne przebywające wówczas na posterunku[10]. Po stronie partyzantów nie było zabitych, ale kilku zostało rannych. Wydarzenia z Zakrzówka zostały wykorzystane propagandowo, pisały o tym wszystkie gazety komunistyczne. Zaś resort bezpieczeństwa nasilił działanie skierowane przeciwko podziemiu niepodległościowemu.
Po częściowym rozwiązaniu oddziału przez „Orła”, „Kostek” wraz ze swoim dowódca plutonu Czesławem Maciejakiem „Pogodą” dołączył do oddziału NSZ Bolesława Świątka „Jerzego”. Oddział ten działał głównie na terenie Kiełczewice-Zakrzówek-Strzyżewice. Większość jego żołnierzy pochodziła z tego terenu. „Jerzy” zaś pozostawał w ścisłym kontakcie z Komendantem Rejonu NSZ Kazimierzem Pidkiem „Grubym” i Komendantem Obwodu Tadeuszem Lachowskim „Nałęczem”. W maju 1945 roku oddział „Jerzego” na mocy porozumienia Lachowskiego z Hieronimem Dekutowskim został włączony do Zgrupowania Oddziałów DSZ „Zapory”. Na przełomie maja-czerwca 1945 roku „Zapora” zreorganizował swój oddział liczący w owym czasie ponad 150 żołnierzy i podzielił na trzy kompanie. Pierwszą miał dowodził Jerzy Szarski „Jagoda”, drugą Roman Sochal „Jurand”, a trzecią „Jerzy”[11].
W kompanii „Jerzego” byłem około 4 miesięcy jako strzelec a potem zostałem mianowany dowódcą drużyny i miałem pod sobą dziewięciu ludzi, a to: „Czarny”, „Cygan”, „Jawor”, „Spokojny”, a resztę już nie pamiętam. Maciejak był również w kompanii „Jerzego”, jako dowódca plutonu i ja jemu podlegałem bezpośrednio. Nasz oddział był uzbrojony jako oddział propagandy (sic!) i naszym zadaniem było paraliżować wszelkie zamierzenia Tymczasowego Rządu Jedności Narodowej zdążające do przeprowadzenia reformy rolnej, przez odpowiednie nastawienie ludności cywilnej[12].
Głównym terenem działania żołnierzy „Jerzego” był powiat krasnostawski, janowski i kraśnicki. Tadeusz Radwański „Kostek” wziął udział w kilku akcjach przeciwko sowietom oraz miejscowym komunistom czy posterunkom MO i ORMO, chociaż na przesłuchaniu przyznał się tylko do trzech. Pierwszy napad jaki dokonaliśmy latem 1945 roku był na transport bydła konwojowany przez oddział sowiecki, gnany drogą w powiecie kraśnickim. Wtedy rozbrojono tylko dwóch żołnierzy a reszta uciekła. Zabraliśmy parę sztuk bydła i koni, a resztę rozpędziliśmy na wszystkie strony na łaskę losu. Drugi napad był też w lecie 1945 roku na pociąg towarowy sowiecki, na stacji Lipa pow. kraśnik i tam w walce został zabity jeden żołnierz sowiecki, a reszta się poddała więc myśmy ich rozbroili i zabrali broń, motocykl, mundury, bieliznę, a ich puściliśmy wolno. Napad ten był dokonany po uprzednim sterroryzowaniu zawiadowcy i obsługi tejże stacji. Trzeci napad był na spółdzielnie we wsi Kosin pow. Kraśnik, gdzie zabraliśmy dużo towaru[13].
„Kostek” miał wykonać również kilka wyroków śmierci. Z jego rąk mieli zginąć m.in. Henryk Pawłowski oraz Jan Słabek, który w czasie okupacji należał do oddziału Armii Ludowej Bolesława Kowalskiego „Cienia”[14].
>>> Zobacz także: Kalendarium działań Zgrupowania Oddziałów „Zapory” (1945 r.) <<<
Po ogłoszeniu przez komunistów amnestii „Radosława” skierowanej do żołnierzy podziemia niepodległościowego oddział „Jerzego” został rozwiązany. W październiku 1945 roku „Kostek” wyjechał razem ze swoim dowódcą na ziemie zachodnie, do powiatu słupskiego. Po kilku miesiącach z nieznanych przyczyn powrócił na Lubelszczyznę, gdzie ponownie nawiązał kontakt z drużyną dywersyjną „Pogody” złożoną z nieujawnionych żołnierzy oddziału „Jerzego” i „Orła”[15].
Zgodnie z tym co „Kostek” napisał w oświadczeniu z ujawnienia, jego drużyna miała zostać rozbita w lipcu 1946 roku. Później ukrywał się samotnie współpracując z placówką NSZ w Zaklikowie, gdzie pełnił funkcję łącznika – rozwoził rozkazy pomiędzy oddziałami, kolportował prasę oraz antykomunistyczne plakaty i odezwy. Ujawnił się 4 kwietnia 1947 roku zdając przy tym karabin kbk, który otrzymał od komendanta placówki NSZ w Zaklikowie[16].
Po ujawnieniu, za namową swojego byłego dowódcy Maciejaka oraz kolegi z partyzantki Jana Sobali, „Kostek” wraz z Karolem Leszczyńskim oraz Stanisławem Dynkiem postanowił wyjechać do Wrocławia, a następnie przedostać się dalej na zachód i dołączyć do armii gen. Andersa.
Jednak warunkiem udanego przerzutu większej grupy ludzi było znalezienie dodatkowych funduszy operacyjnych, które miały zostać pozyskane z akcji ekspropriacyjnej na kasę Uniwersytetu Wrocławskiego. Termin akcji wyznaczony został na 20 maja 1947 roku na godzinę 16. Do akcji ekspropriacyjnej jednak nie doszło ponieważ wszyscy konspiratorzy zostali aresztowani jeszcze w czasie robienia rekonesansu.
O kulisach zatrzymania i rozpracowania grupy Maciejaka i Radwańskiego można dowiedzieć się z jej charakterystyki sporządzonej przez Komendę Wojewódzką Milicji Obywatelskiej w 1974 roku: W dniu 20 maja 1947 roku na krótko przed dokonaniem napadu na kasę Kwestury Uniwersytetu Wrocławskiego organa bezpieczeństwa publicznego we Wrocławiu aresztowały 5 członków organizacji wraz z przywódcą Radwańskim. Szósty członek został ujęty w sierpniu 1947 roku, również na terenie Wrocławia. Tak szybkie zlikwidowanie organizacji było zasługą tajnego współpracownika Zdzisława Więckowskiego (kolega członka organizacji Romualda Wąska – nota bene też informatora WUBP Wrocław), któremu R. Wąsek zwierzył się o planach działalności, o czym tw. Więckowski zameldował współpracującemu z nim oficerowi UB[17]. Z relacji Romualda Wąska złożonej w 2016 roku wynika, że przekazał on informację Więckowskiemu wyłącznie o planach wyjazdu za granicę. Ten natomiast po poinformowaniu oficera prowadzącego namówił Wąska na zorganizowanie napadu na kasę uniwersytecką[18]. Wobec tego należy wnioskować, iż zorganizowanie napadu było z góry przygotowaną grą operacyjną wrocławskiego resortu bezpieczeństwa. Świadczy o tym fakt, że miejsce ataku było obstawione wojskiem, a konspiratorzy zostali aresztowani jeszcze w czasie prowadzenia obserwacji przed wykonaniem akcji. Wbrew temu co mówi notatka z lat 70. wszyscy podejrzani zostali zatrzymani w jednym dniu[19].
Śledztwo zakończyło się bardzo szybkim przygotowaniem, przez oficera śledczego WUBP we Wrocławiu kpr. podchor. Jerzego Marca, postanowień do pociągnięcia oskarżonych do odpowiedzialności karnej, a następnie przygotowaniem aktu oskarżenia. Mieścił się on na 7 stronach maszynopisu i został zatwierdzony przez naczelnika wydziału śledczego mjr. Jana Starzyńskiego. Zgodnie z jego treścią Tadeusz Radwański został oskarżony o dezercję z jednostki wojskowej (art. 118 §3 Kodeksu Karnego Wojska Polskiego (KKWP)), o przynależność do WiN i kolportowanie antypaństwowych ulotek (art. 11 Dekretu z dnia 13 czerwca 1946 r. o przestępstwach szczególnie niebezpiecznych w okresie odbudowy Państwa) oraz o zatajenie podczas amnestii szeregu faktów o swojej działalności oraz posiadania nielegalnie broni (art. 4 §1 Dekretu z 13.06.46 r.), a także zorganizowanie nielegalnej grupy dywersyjnej i planowanie napadów na kasę Kwestury Uniwersytetu Wrocławskiego i restaurację na Krzykach (art. 86 §1 i 2 KKWP oraz art. 24 §1 KKWP w związku z art. 259 Kodeksu Karnego)[20]. Akt ten został zatwierdzony przez kpt. Stanisława Lisowskiego – podprokuratora Wojskowej Prokuratury Rejonowej we Wrocławiu.
Proces sądowy miał odbywać się w ciągu dwóch dni – tj. 11-12 sierpnia 1947 roku w budynku Wojskowego Sądu Rejonowego przy ul. Podwale Świdnickie we Wrocławiu. Zgodnie z wyrokiem: Tadeusz Radwański „Kostek” został skazany na karę śmierci, przy czym sąd uwzględniając amnestię zmniejszył karę na 15 lat pozbawienia wolności z utratą praw obywatelskich i honorowych na zawsze[21].
Tadeusz Radwański zmarł 20 stycznia 1948 roku w szpitalu więziennym w Sztumie[22]. Prawdopodobnie przyczyną zgonu było zapalenie płuc bądź gruźlica, na którą zachorował w czasie niehumanitarnego przewożenia do więzienia. Ciało „Kostka” najpierw zostało pochowane na więziennym cmentarzu, lecz po kilku dniach ekshumowano je na prośby jego siostry i przewieziono do Annopola. „Kostek” został pochowany na cmentarzu parafialnym pod czujnym okiem miejscowych władz, funkcjonariuszy milicji oraz resortu bezpieczeństwa[23].
Dnia 13 kwietnia 1992 roku Tadeusz Radwański został zrehabilitowany wyrokiem Sądu Wojewódzkiego we Wrocławiu, który w uzasadnieniu wyroku napisał, iż opis czynów przypisanych, jak i przyjętej kwalifikacji prawnej wynika, że czyny popełnione zostały w związku z działalnością na rzecz niepodległego bytu Państwa Polskiego[24].
PRZYPISY:
[1] Kopia metryki urodzenia Tadeusza Radwańskiego, 9.03.1946 r., Annopol, w zbiorach autora.
[2] AIPN Wr 038/230, Kwestionariusz personalny Tadeusza Radwańskiego, k. 8; Protokół przesłuchania Tadeusza Radwańskiego, 23.05.1947 r. (Wrocław), k. 22; Arkusz streszczenia sprawy przeciwko Tadeuszowi Radwańskiemu, 19.06.1947 r., Wrocław, k. 44.
[3] Ibidem.
[4] AIPN Lu 010/327, Protokół przesłuchania świadka Mariana Sydofa, 16.06.1950 r., Kraśnik, k. 8-11; Relacja Waldemara Wrońskiego, siostrzeńca Tadeusza Radwańskiego „Kostka”, Lublin, 18.10.2018 r., (w zbiorach autora).
[5] Relacja Waldemara Wrońskiego, siostrzeńca Tadeusza Radwańskiego „Kostka”, Lublin, 18.10.2018 r., (w zbiorach autora).
[6] I. Caban, 8. pułk piechoty legionów Armii Krajowej. Organizacja i działania bojowe, Warszawa 1994, s. 103; I. Caban, Z. Mańkowski, Struktura terytorialna, organizacyjna, obsada personalna oraz kryptonimy lubelskiego okręgu Armii Krajowej, „Rocznik Lubelski”, 1965, nr 8, s. 219.
[7] AIPN Wr 102/72/1, Protokół przesłuchania podejrzanego Tadeusza Radwańskiego, 23.05.1947 r. Wrocław, k. 27.
[8] AIPN Wr 102/72, Protokół przesłuchania świadka Leszczyńskiego Longina, 5.06.1947 r., Kraśnik, k. 10.
[9] B. Chmielowiec, Wspomnienia straconych (?) dni, Tarnobrzeg 2002, s. 239.
[10] Na posterunku zginęli: plut. Jan Stępień (komendant), kpr. Jan Lubieniecki, kpr. Stanisława Niziński, kpr. Jan Stec, kpr. Feliks Ufniarz, kpr. Jan Walczak, kpr. Jan Wróbel, szer. Władysław Dekiel, szer. Stanisław Kudrelik, szer. Józef Rząd, szer. Antoni Sawecki, szer. Tadeusz Sowiński, szer. Władysław Siewierski oraz trzech cywili: Jan Bardak, Stanisław Czuliński oraz Eugeniusz Stępień.
[11] M. Piotrowski, Narodowe Siły Zbrojne na Lubelszczyźnie 1944-1947, Lublin 2009, s. 109, 273.
[12] AIPN Wr 038/230, Protokół przesłuchania Tadeusza Radwańskiego, 23.05.1947 r. Wrocław, k. 24.
[13] Ibidem, k. 25.
[14] AIPN Wr 102/72/1, Protokół przesłuchania Tadeusza Radwańskiego, 11.06.1947 r. (Wrocław), k. 35.
[15] Legitymacja członkowstwa nr 40 Spółdzielni Spożywców Robotnik w Słupsku wystawiona na nazwisko Tadeusza Radwańskiego, kopia w zbiorach autora; AIPN Lu 033/4, Sprawozdanie dekadowe z pracy Sekcji VI Powiatowego Urzędu Bezpieczeństwa Publicznego w Kraśniku za okres sprawozdawczy od dnia 10.X.45 r. do dnia 30.XII.1945 r., Kraśnik, 30.10.1945 r., k.296.
[16] AIPN Wr 102/72, Oświadczenie nr 67894 z ujawnienia Tadeusza Radwańskiego s. Jana, 04.04.1947 r. (Kraśnik), k. 24.
[17] AIPN Wr 049/8, Charakterystyka nr 8 organizacji o zabarwieniu WiN-owskim, działającej w 1947 roku na terenie Wrocławia pod dowództwem Tadeusza Radwańskiego, 9.04.1974 r. (Wrocław), k.3-4.
[18] Relacja Romualda Wąska w rozmowie z Waldemarem Wrońskim, Wrocław, 2016 r., (w zbiorach autora).
[19] AIPN Wr 038/230, Pismo WUBP we Wrocławiu do Szefa PUBP w Kraśniku, 27.05.1947 r. (Wrocław), k. 15.
[20] AIPN Wr 102/72, Akt oskarżenia przeciwko Radwańskiemu Tadeuszowi, Wąskowi Romualdowi, Leszczyńskiemu Karolowi, Dynkowi Stanisławowi, Krawcowi Michałowi, Krawcowi Edwardowi, 19.06.1947 r. (Wrocław), k. 110-116.
[21] AIPN Wr 102/72, Protokół rozprawy głównej w sprawie karnej Radwańskiego Tadeusza i towarzyszy, 11.08.1947 r. (Wrocław), k. 138-141; Wyrok Wojskowego Sądu Rejonowego we Wrocławiu w sprawie Tadeusza Radwańskiego i towarzyszy, 12.08.1947 r. (Wrocław), k. 150-155.
[22] Odpis skrócony aktu zejścia Tadeusza Radwańskiego, 31.01.1948 r. (Sztum), kopia w zbiorach autora.
[23] Relacja Waldemara Wrońskiego, siostrzeńca Tadeusza Radwańskiego „Kostka”, Lublin, 18.10.2018 r., (w zbiorach autora); Zaświadczenie Zarządu Gminy w Annopolu z adnotacją funkcjonariusza MO o kontroli trumny, 3.02.1948, Annopol, kopia w zbiorach autora.
[24] AIPN Wr 400/436, Postanowienie Sądu Wojewódzkiego we Wrocławiu, 13.04.1992 (Wrocław), k. 16.