Podkładek Józef „Brzoza”

Podkładek Józef „Brzoza”

Józef Podkładek przyszedł na świat 19 kwietnia 1927 roku w rodzinie rolników, Jana i Marianny (z domu Nawrocka), zamieszkującej w Kolonii Łysaków w powiecie kraśnickim w województwie lubelskim. Po ukończeniu pięciu klas szkoły powszechnej, rozpoczął praktykę zawodową jako szewc[1].

W czasie okupacji niemieckiej nie odnotowano udziału Józefa w konspiracji. Przynajmniej brakuje takich zapisów w dokumentacji resortu bezpieczeństwa publicznego, który potem prowadził przeciwko niemu śledztwo. Nie jest jednak wykluczone, że należał do dobrze rozwiniętych w tym terenie Narodowych Sił Zbrojnych.

Według informacji Urzędu Bezpieczeństwa Publicznego, Podkładek wstąpił do podziemia niepodległościowego dopiero w maju 1945 roku jako członek oddziału sierż. pchor. Eugeniusza Brodowskiego „Myszki”. Oddział ten miał korzenie wywodzące się z Narodowych Sił Zbrojnych, a sam „Myszka” pełnił funkcję zastępcy Bolesława Świątka „Jerzego” – w okresie okupacji niemieckiej dowódcy plutonu i komendanta placówki w Kiełczewicach Dolnych. Warto zaznaczyć, że po tragicznej śmierci „Myszki” (zginął w wyniku pomyłki w Borkowiźnie, gdzie stacjonował oddział ppor. Romana Dumy „Romana”. Pełniący wartę Stanisław Binięda „Waluś” strzelił do zbliżającego się nieznanego oddziału trafiając śmiertelnie dowódcę) dowództwo nad oddziałem partyzanckim przejął „Jerzy”.

27 maja 1945 roku oddział „Jerzego” został podporządkowany pod rozkazy Hieronima Dekutowskiego „Zapory”. To wynik negocjacji, które miały miejsce 23 maja w Obrokach pomiędzy NSZ reprezentowanym przez Tadeusza Lachowskiego „Nałęcza” oraz Kazimierza Pidka „Podlasiaka”, który pełnił funkcję komendanta Rejonu B NSZ, a Stanisławem Wnukiem „Opalem”, przedstawicielem oddziału „Zapory”. W wyniku tego porozumienia, oddział „Jerzego” podlegał operacyjnie „Zaporze”, lecz organizacyjnie nadal pozostawał pod komendą rotmistrza „Nałęcza”, który był komendantem Powiatu Kraśnik NSZ. Pod koniec maja 1945 r. oddział stanowił 3. kompanię zgrupowania oddziałów DSZ „Zapory”. Przez cały czas działała praktycznie ona samodzielnie, utrzymując kontakt z „Zaporą” przez jego ówczesnego zastępcę Aleksandra Głowackiego „Wisłę”. Zresztą bardzo szybko (w połowie czerwca) dowodzenie nad kompanią objął właśnie „Wisła”[2].

Partyzanci z oddziału NSZ Bolesława Świątka „Jerzego”, podporządkowani rozkazom Hieronima Dekutowskiego „Zapory”, lipiec 1945 r. Siedzą konno od prawej: Aleksander Głowacki „Wisła”, Bolesław Świątek „Jerzy”, NN „Olbrycht”. Stoją od lewej: trzeci – NN „Sęp”, piąty – Edward Dębski „Mały”, szósty – NN „Groźny”. Klęczą od lewej: drugi – NN „Cygan”, trzeci – Marian Samolej „Maniek”. Przed końmi leży NN „Komar”. | Źródło: AIPN

Partyzanci z oddziału NSZ Bolesława Świątka „Jerzego”, podporządkowani rozkazom Hieronima Dekutowskiego „Zapory”, lipiec 1945 r. Siedzą konno od prawej: Aleksander Głowacki „Wisła”, Bolesław Świątek „Jerzy”, NN „Olbrycht”. Stoją od lewej: trzeci – NN „Sęp”, piąty – Edward Dębski „Mały”, szósty – NN „Groźny”. Klęczą od lewej: drugi – NN „Cygan”, trzeci – Marian Samolej „Maniek”. Przed końmi leży NN „Komar”. | Źródło: AIPN

Józef Podkładek, używający pseudonimu „Brzoza”, aktywnie uczestniczył w różnych akcjach zbrojnych, w tym w rozbiciu posterunku Milicji Obywatelskiej w Trzydniku (12 maja 1945 roku) oraz w Bychawie (27 maja 1945 roku). Jego udział w oddziale partyzanckim trwał do końca lipca 1945 roku. W tym okresie, po ogłoszeniu amnestii i częściowym rozbiciu oddziału, „Jerzy” podjął decyzję o rozwiązaniu jednostki[3].

„Brzoza” nie zdecydował się na ujawnienie i ukrywał się. Schronienie znalazł u znajomych meliniarzy. Niestety, jesienią, dokładnie 18 października 1945 roku, został schwytany przez funkcjonariuszy Powiatowego Urzędu Bezpieczeństwa Publicznego w Kraśniku i trafił do aresztu. Tam 27 listopada 1945 roku uciekł wraz z innymi więźniami. Podczas wydawania kolacji dwóch więźniów, wykorzystując nieuwagę strażnika, obezwładniło go odbierając mu broń. W tym czasie więźniowie z otwartej celi przystąpili do szturmu na korytarz, gdzie drugi strażnik, zaskoczony atakiem, bezradnie strzelał, raniąc jednego z więźniów. Dzięki przewadze liczebnej, także drugi strażnik został obezwładniony. Następnie więźniowie uciekli na dziedziniec, a stamtąd w kierunku bramy, gdzie napotkali trzeciego wartownika, który również otworzył ogień i rzucił granatami. To spowodowało zatrzymanie ucieczki części więźniów. Na wolność wydostało się tylko dwunastu aresztantów, którzy rozbiegli się po mieściee[4].

W kwietniu 1946 roku  „Brzoza” nawiązał kontakt z oddziałami Narodowych Sił Zbrojnych w rejonie Janowa Lubelskiego. Dołączył do oddziału Zygmunta Kacprzaka „Błyska”. Oddział ten liczył ok. 30 żołnierzy i często dokonywał wspólnych akcji z oddziałami WiN pod dowództwem „Zapory”. Jak uważa Mirosław Piotrowski, współpraca ta niepokoiła Komendanta Powiatu NSZ, który odebrał „Błyskowi” dowództwo nad oddziałem i przekazał je Janowi Janikowi „Janio”. Oddział pod nowym dowództwem przeprowadził ok. dziewięciu akcji kierowanych przeciwko posterunkom Milicji Obywatelskiej i jednostkom gospodarczym. Ponadto dokonano kilku egzekucji milicjantów oraz członków Polskiej Partii Robotniczej (PPR)[5]. Ponadto, „Brzoza” wziął udział w kolejnych trzech akcjach, do których przyznał się w trakcie późniejszego śledztwa. Brał udział w ataku na posterunek Milicji Obywatelskiej w Turobinie datowany na 9 maja 1946 roku. Dodatkowo, wziął udział w ataku na milicjantów MO z Janowa Lubelskiego pod Godziszowem w czerwcu 1946 roku. Ostatnia z wymienionych akcji miała miejsce w starciu z żołnierzami 7. Kołobrzeskiego Pułku Piechoty pod Janowem Lubelskim, w wyniku której „Brzoza” odniósł obrażenia[6].

W związku z narastającym rozluźnieniem w strukturach oddziału „Jania” oraz jego stopniowym przechodzeniem w kierunku pospolitego bandytyzmu, Hieronim Dekutowski „Zapora” zdecydował się na rozbrojenie tego oddziału i włączenie żołnierzy do swoich plutonów. Sam „Janio” zginął tragicznie w nocy z 11 na 12 listopada 1946 roku z rąk żołnierzy Michała Szeremieckiego „Misia”. O tym wydarzeniu wspominał Jan Orzeł „Promień”: ponieważ ja i „Kmicic” znaliśmy dobrze „Jania”, poszliśmy po niego we trzech: „Kmicic”, „Groźny” i ja. Wiedziałem gdzie kwateruje „Janio”. Kwaterował w Godziszowie, w leżącym przy końcu wsi od strony Andrzejowa gospodarstwie Michała Mazura. Ja z „Groźnym” zostałem na ubezpieczeniu. Do mieszkania pierwszy wszedł „Kmicic” vel „Czarny Renek”. Rozmawiał o czymś z „Janiem”, nie wiem o czym, a po chwili wyszedł i powiedział, że „Janio” nie chce iść. – Idź ty. Wytłumacz mu, że jeśli nie pójdzie dobrowolnie, to weźmiemy – zwrócił się do mnie „Kmicic”. Wszedłem od tyłu domu. Za mną wszedł „Groźny”. „Janio” sięgnął po visa. „Groźny” był szybszy. „Janio” padł za stołem. Wraz z „Janiem” był na kwaterze Rysiek Mokrzański z Janowa[7]. Po zastrzeleniu „Jania” jego ludzie zostali rozbrojeni, a później wcieleni do oddziału „Misia”. Wśród nich znalazł się właśnie Józef Podkładek „Brzoza”, a także: Bazyli Aleksiejczuk „Bambuła”, Edward Ciupak „Mały”, Leon Ciupak „Lipa”, Kazimierz Czapla „Wrzos”, Maurycy Gorzelewski „Moryc”, Edward Harasimowicz „Biały”, Henryk Hoffman „Mewa”, Ryszard Mokrzański „Głuchy” oraz NN ps. „Aza”.

Oddział „Misia” w tym okresie operował głównie na obszarze styku powiatu kraśnickiego, krasnostawskiego i janowskiego. W grudniu „Brzoza” został urlopowany na leczenie starej rany. Ukrywał się razem z Edwardem Harasimowiczem „Białym” w okolicach miejscowości Piłatka i Laski koło Janowa Lubelskiego.

Żołnierze ze zgrupowania oddziałów WiN „Zapory” przed kwaterą plutonu Michała Szeremieckiego „Misia”. Pierwszy od prawej: ppor. „Miś”, obok niego jego zastępca Kazimierz Kowal „Sokół”, następny w kozackiej czapce ppor. Marian Pawełczak „Morwa”, zima 1946/1947 r. | Źródło: AIPN

Żołnierze ze zgrupowania oddziałów WiN „Zapory” przed kwaterą plutonu Michała Szeremieckiego „Misia”. Pierwszy od prawej: ppor. „Miś”, obok niego jego zastępca Kazimierz Kowal „Sokół”, następny w kozackiej czapce ppor. Marian Pawełczak „Morwa”, zima 1946/1947 r. | Źródło: AIPN

Niestety, obaj partyzanci zostali zaskoczeni przez służby bezpieczeństwa 21 stycznia 1947 roku, gdy przebywali na kwaterze u Andrzeja Skubika w Laskach koło Janowa Lubelskiego. O ich tragicznej ostatniej walce wspominał Piotr Zwolak „Junior”: po drodze mieliśmy wstąpić do osady Laski k. Janowa, gdzie wcześniej zostawiliśmy dla podleczenia się „Brzozę” i „Białego”, którzy mieli doprowadzić do naszego oddziału resztę ludzi z bojówek janowskich po śmierci „Jania”. Na miejscu dowiedzieliśmy się o tragedii, jaka ich spotkała. W dniu 21 stycznia 1947 roku obaj przebywali na melinie u pana Skubika. W myśl umowy czekali na przyjście oddziału. Na dwa dni przed naszym przybyciem przyjechało KBW z Lublina. Prowadził ich dobrze nam znany funkcjonariusz UB por. Leopold Długosz z Janowa. Szli lasem i zaglądali do kolejnych chat. Długosz postanowił zajrzeć do tej chaty, w której znajdowali się nasi koledzy. Czuł się pewnie, znał dobrze te tereny, bo chodził do szkoły i gimnazjum w Janowie. Szedł z dobrą obstawą. „Brzoza” i „Biały” widzieli, że idą, ale myśleli, że ich ominą. Na wszelki wypadek postanowili się bronić. Na ucieczkę było za późno. Długosz skręcił do chaty i otworzył drzwi. Dostał wtedy kilka strzałów w brzuch. KBW otoczyło dom i otworzyło zmasowany ogień. Po kilku minutach obaj nasi żołnierze zostali ranni i zabrani do Lublina. Długosz zmarł w drodze[8].

W rzeczywistości „Brzoza” oraz „Biały” zostali aresztowani i przewiezieni do aresztu śledczego Powiatowego Urzędu Bezpieczeństwa Publicznego w Kraśniku, gdzie poddani zostali intensywnemu śledztwu. Po upływie dwóch dni, w trybie pilnym, sporządzono akt oskarżenia przeciwko nim[9]. Rozprawa przed Wojskowym Sądem Rejonowym w Lublinie odbyła się w Kraśniku 25 stycznia 1947 roku. W składzie sądu znaleźli się Witold Smoczyk (jako przewodniczący), Kazimierz Brynkiewicz i Stanisław Pitas jako ławnicy. Oskarżycielem był podprokurator Józef Feldman. Obaj oskarżeni zostali skazani na karę śmierci. Wyrok został podtrzymany w drugiej instancji 4 lutego 1947 roku[9].

Po odrzuceniu prawa łaski przez prezydenta Bolesława Bieruta z dnia 7 lutego 1947 roku obaj partyzanci zostali straceni. Ich ciała zostały pogrzebane w bezimiennym grobie, którego nadal nie odnaleziono.


PRZYPISY:
[1] Archiwum Instytutu Pamięci Narodowej (dalej: AIPN) BU 0187/20/2, Kwestionariusz osobowy Józefa Podkładki, Lublin, 17.05.1979 r., k. 52.
[2] P. Bara, Narodowa Organizacja Wojskowa i Narodowe Siły Zbrojne w gminie Zakrzówek 1942-1945, praca magisterska napisana na WNH KUL pod kierunkiem dr hab. Ewy Rzeczkowskiej, Lublin 2023, s. 87-88; R. Surdacki, Tadeusz Radwański „Kostek”. „Wyklęty” z Annopola (1925-1948), Lublin 2021, s. 17-19.
[3] AIPN BU 0187/20/14, Akt oskarżenia przeciwko Harasimowiczowi Edwardowi i Józefowi Podkładkowi, Kraśnik, 23.01.1947 r., k. 250.
[4] AIPN Lu 08/74/5, Wykaz osób zatrzymanych przez Powiatowy Urząd Bezpieczeństwa Publicznego w Kraśniku za okres od dnia 8.X do dnia 5.XII.1945 r., Kraśnik, 7.12.1945 r., k. 23; AIPN Lu 033/4, Raport specjalny PUBP Kraśnik do Kierownika Wojewódzkiego Urzędu Bezpieczeństwa Publicznego w Lublinie, Kraśnik, 30.11.1945. k . 105-106.
[5] M. Piotrowski, Narodowe Siły Zbrojne na Lubelszczyźnie 1944-1947, Lublin 2003,s. 105-106.
[6] AIPN BU 0187/20/14, Akt oskarżenia przeciwko Harasimowiczowi Edwardowi i Józefowi Podkładkowi, Kraśnik, 23.01.1947 r., k. 251-253.
[7] Relacja Jana Orła „Promienia” [w:] Zaporczycy. Relacje. Tom V, pod red. E Kurek, Lublin 2011, s. 65-66.
[8] P. Zwolak, My z oddziałów „Zapory”…, Lublin 1999, s. 68-69.
[9] AIPN BU 0187/20/14, Akt oskarżenia przeciwko Harasimowiczowi Edwardowi i Józefowi Podkładkowi, Kraśnik, 23.01.1947 r., k. 249-253.
[10] AIPN BU 0187/20/14, Wyrok Wojskowego Sądu Rejonowego w Lublinie na sesji wyjazdowej w Kraśniku z dnia 25 stycznia 1947 roku, Kraśnik, 25.01.1947 r., k. 254-258.