Mrozik Józef „Józek”

Mrozik Józef „Józek”

Józef Mrozik urodził się 1 grudnia 1910 roku w Tuszowie Narodowym w domu Jana i Katarzyny z domu Kordaś. W czasie okupacji niemieckiej przynależał do miejscowej placówki Armii Krajowej, ale już w niektórych akcjach współpracował z Wojciechem Lisem. Przykładowo zimą 1943 roku Mrozik wraz z Wojciechem i Stanisławem Lis przebrani w niemieckie mundury, posługując się zdobycznym motocyklem z przyczepką, podjechali pod biuro projektów rozbudowy lagru (Heeresbauamt) w obozie SS na Smoczce i zabrali stamtąd przygotowane plany tworzonego przez Niemców poligonu w Dębie[1].

W momencie wkroczenia sowietów, jako były członek AK, został zagrożony aresztowaniem dlatego też opuścił dom i dołączył na stałe do oddziału partyzanckiego dowodzonego przez Wojciecha Lisa. Przyjął pseudonim „Józek” i służył w placówce nr 1, której stan liczebny wynosił ok. 20 żołnierzy. W pewnym sensie dowodził tą grupą. Nie ujawnił się w 1945 roku i dalej prowadził działalność antykomunistyczną[2].

10 marca 1946 roku grupa pod dowództwem „Józka” wykonała wyrok na członku PPR w Józefowie Władysławowi Skowronowi. Został skazany na śmierć za poinformowanie UB o weselu w Czajkowej, na którym bawili się partyzanci Lisa i Rusina. Miejsce wesela stało się miejsce potyczki z MO-UB a następnie zostało spacyfikowane przez resort bezpieczeństwa. Kilka dni później ta sama grupa zlikwidowała funkcjonariusz PUBP w Mielcu Władysława Moździerza. 31 sierpnia Józef Mrozik wykonał wyrok na sierż. Janie Koziku, komendancie posterunku MO w Gawłuszowicach, zaś 26 września na milicjancie szer. Wojciechu Jamrozym[3].

Józef Mrozik „Józek” brał udział również w feralnej akcji z 25 listopada 1946 roku, gdzie w zasadzce na trasie pomiędzy Ostrowy Tuszowskie-Toporów zginęła grupa por. Tadeusza Jaworskiego „Zerwikaptura”. Tego dnia od samego rana dziesięcioosobowy oddział partyzantów zatrzymywał przejeżdżające pojazdy i legitymował pasażerów. Jeden z pojazdów został uprowadzony wraz z kierowca i jego pomocnikiem. W czasie jazdy do Toporowa samochód wpadł w zasadzkę zorganizowaną przez 25-osobowy oddział KBW-UB. Walka trwała kilka minut. Od kul resortu zginęło dziewięć osób, w tym kierowca autobusu i jego pomocnik[4].

Po akcji zwłoki poległych przewieziono do Ostrowów Tuszowskich w celu identyfikacji przez tamtejszą ludność. Ciała wystawiono na pokaz publiczny, nakazując okolicznym mieszkańcom podać personalia zabitych. Ludność jednak nie udzielała żadnych informacji. Następnie zwłoki zostały wywiezione furmankami przez UB na cmentarz w Kolbuszowej, gdzie pochowano je we wspólnym dole bez obrzędu religijnego[5]. W 1997 roku na cmentarzu pojawił się oficjalny nagrobek i tablica upamiętniająca poległych żołnierzy.

Pomnik w miejscu zasadzki KBW-UB na trasie Ostrowy Tuszowskie-Toporów | Fot. R. Rzeszutek

PRZYPISY:
[1] M. Surdej, Oddział partyzancki Wojciecha Lisa 1941-1948, Rzeszów-Mielec 2009, s. 42.
[2] AIPN Rz 05/27, Kwestionariusz osobowy Józefa Mrozika,10 VI 1976, (Rzeszów), k. 88.
[3] M. Surdej, op.cit., s. 154-206.
[4] AIPN Rz 009/6, Sprawozdanie z przeprowadzonych dochodzeń w sprawie częściowej likwidacji bandy „Lisa”, 23 XII 1946 r., (Kolbuszowa), k. 1.
[5] R. Rzeszutek, Jak zginęli żołnierze „Zerwikaptura”? Stało się to niedaleko Mielca, https://czyliwiesz.pl/zgineli-zolnierze-zerwikaptura-stalo-sie-niedaleko-mielca/, dostęp: 30.04.2018 r.