Kochanowska Izabella „Błyskawica”

Kochanowska Izabella „Błyskawica”

Izabella Kochanowska urodziła się 16 marca 1926 roku w rodzinie ziemian z Łopiennika. Kiedy wybuchła II wojna światowa miała zaledwie 13 lat. W ślad za ojcem pragnęła od najmniejszych lat walczyć z okupantem niemieckim. Z rozkazu Komendanta Okręgu AK płk. „Marcina” (Tumidajski) ojciec mój Jerzy Kochanowski, przystąpił w roku 1941 do organizowania Wojskowej Służby Ochrony Powstania (WSOP) najpierw na terenie rejonu, w skład którego wchodziły gminy Chodel i Bełżyce, a następnie całego powiatu, jako Inspektor Powiatowy WSOP. […] Czynny udział w konspiracji to było moje największe marzenie. Ale zawsze były przeszkody: rodzice, młody wiek, płeć. Najbliższe otoczenie podsunęło mi jego realizację w szeregach Wojskowej Służby Kobiet (WSK) AK[1].

Izabella Kochanowska z bratem Janem (1939 r.) | 90. Cyfrowe Archiwum Tradycji Lokalnej Gminna Biblioteka Publiczna w Borzechowie

Izabella Kochanowska przysięgę Armii Krajowej złożył w styczniu 1943 roku przed komendantką WSK w Ratoszynie Marią Partyką „Kukułką”, w obecności inspektora Kotowicza „Michała” oraz Andrzeja Gorajka „Wilka”. Otrzymała pseudonim „Błyskawica” i została przydzielona do sekcji łączności w pionie konspiracyjnym organizacji. Do jej zadań należało utrzymywanie kontaktu pomiędzy dowódcami miejscowej siatki terenowej, wyszukiwanie i tworzenie skrzynek kontaktowych a także bezpiecznych kwater dla partyzantów. Poruszając się po terenie pełniła również działania wywiadowcze. W czasie swoich działań poznała Hieronima Dekutowskiego „Zaporę”, który wraz z poszczególnymi patrolami dość często wizytował dworek Kochanowskich.

Łącznik „Zapory”

Po wkroczeniu sowietów na teren Lubelszczyzny Kochanowska za namową rodziców opuściła majątek w Łopienniku i przeprowadziła się do Lublina. Pod jej nieobecność, na początku września 1944 roku NKWD splądrowało jej rodzinny majątek aresztując przy tym ojca i stryja. Wobec tego postanowiła wrócić do Łopiennika i zaopiekować się rozgrabionym i podupadającym majątkiem. W tym czasie, tj. na przełomie 1944/1945 roku, „Zapora” ponownie nawiązał kontakt z rodem Kochanowskim. „Błyskawica” otrzymała instrukcje tworzenia nowej siatki łączności i wywiadu dla formującego się oddziału „Zapory”, działającego w ramach samoobrony. Dostałam od „Zapory” stały kontakt na czas przemarszów i kwaterowania oddziału w terenie. Wsie i trasy zostały uzgodnione z mapą, z uwzględnieniem zmian zachodzących po czasach pierwszej okupacji. Miałam też utrzymywać łączność z ludźmi, do których zaufanie nasze nie było podważone. Poza tym wśród okolicznych wsi należało werbować ochotników dla wspomagania ludziZapory”[2].

Od prawej Jan i Izabella Kochanowscy (1941 r.) | 90. Cyfrowe Archiwum Tradycji Lokalnej Gminna Biblioteka Publiczna w Borzechowie
Od prawej Jan i Izabella Kochanowscy (1941 r.) | 90. Cyfrowe Archiwum Tradycji Lokalnej Gminna Biblioteka Publiczna w Borzechowie

W maju 1945 roku Izabella otrzymała propozycję zostania tymczasową sanitariuszką w oddziale Narodowych Sił Zbrojnych, którego dowódca był Wacław Piotrowski „Cichy”. „Cichy” bardzo prosił i zapewnił mnie o stworzeniu znośnych warunków bytowania w oddziale. […] W końcu dołączyłam do oddziału liczącego około 80 mężczyzn. Dowódca zrobił zbiórkę w dwuszeregu, przedstawił mnie jako sanitariuszkę i zagroził sankcjami w razie niewłaściwego zachowania. […] Pierwsze dni pełne były wrażeń i niepokoju. Należało przyzwyczaić się do nowych obowiązków[3].

Po miesiącu służby u „Cichego” na prośbę „Zapory” powróciła do Ratoszyna, gdzie nadal miała pełnić funkcję wywiadowczą dla zgrupowania. Ponadto do jej zadań miało należeć utrzymywanie kontaktu na „Zaporę” i pomiędzy poszczególnymi punktami łączności. W Ratoszynie byłam do końca 1946 roku. Gdy gdzieś miała być jakaś akcja NKWD i UB, dostawałam na szkolny telefon cynk od łącznika i wysyłałam w teren, do partyzantów, informację o tym. Wiele osób w okolicy wiedziało, że jestem łączniczką „Zapory”, ale nikt mnie nie zdradził. Jak wchodziłam do wsi, gdzie zatrzymał się major, to mali chłopcy, którzy siedząc na drzewie obserwowali okolicę, wskazywali mi jego kwaterę[4].

Studia? Nie, areszt…

Jesienią 1946 roku Izabella Kochanowska postanowiła opuścić rodzinny Ratoszyn w celu ukończenia dalszej nauki. Na przełomie 1948/1949 roku rozpoczęła studia na pierwszym roku prawa na Katolickim Uniwersytecie Lubelskim. To właśnie na ulicach Lublina została zatrzymana 1 maja 1949 roku. Głównym powodem zatrzymania „Błyskawicy” było rozpoznanie jej przez byłą mieszkankę Ratoszyna – Pawlakową, która była szpiclem UB (mściła się za wykonanie wyroku śmierci na swoim mężu w czasie okupacji). Po zatrzymaniu jej na ulicy przez funkcjonariuszy MO, została przewieziona do aresztu WUBP w Lublinie. Została poddana okrutnemu śledztwu, gdzie funkcjonariusze UB nie mieli żadnych oporów w zadawaniu bólu pomimo tego, że była młodą kobietą. Jej brat Jan Lucjan Kochanowski wspominał, że najczęstszą metodą był tzw. „konwojer”. Polegało to na tym, że ubowcy się zmieniali się, a ją przesłuchiwano bez przerwy non stop we dnie i w nocy, a gdy mdlała, cucono wiadrami wody. Gdy to nie pomagało, zaciągano ją za nogi do celi[5].Później była więziona na kobiecym oddziale Zamku Lubelskiego.

Wojskowy Sąd Rejonowy w Lublinie wyrokiem z 3 marca 1950 roku skazał Izabellę Kochanowską „Błyskawicę” na 6 lat pozbawienia wolności. Wyrok wydano na podstawie oskarżeń „Opala” za to, że udzielała pomocy nielegalnym organizacjom AK i WiN, usiłującym przemocą zmienić ustrój państwa polskiego. Wyrok odbywała na Zamku Lubelskim i w Fordonie koło Bydgoszczy. Kiedy wyszła na wolność, w 1954 roku, poszła ponownie na studia prawnicze, z myślą, żeby kiedyś w wolnej Polsce będzie mogła przeprowadzić proces rehabilitacyjny swojego ukochanego dowódcy. I tak się stało, w 1994 r. podczas rozprawy rehabilitacyjnej „Zapory” była pełnomocnikiem procesowym siostry majora. Przez cały czas „Błyskawica” aktywnie uczestniczyła w działaniach upamiętniających dzieje Zgrupowania Oddziałów mjr. Hieronima Dekutowskiego „Zapory”. Kochanowska zmarła 26 maja 2016 roku, w wieku 90. lat. Została pochowana na cmentarzu komunalnym w Sopocie[6].


PRZYPISY:
[1] I. Kochanowska, Major Zapora, Sopot 1998, s. 41-42.
[2] Ibidem, s. 56.
[3] Ibidem, s. 56-58.
[4] Byłam łączniczką „Zapory”, https://naszdziennik.pl/mysl/15262,bylam-laczniczka-zapory.html, dostęp: 05.06.2018 r.
[5] J.L. Kochanowski, „Błyskawica” od  „Zapory” – moja siostra Izabella, „Głos Ziemi Urzędowskiej”, 2017,  s. 126.
[6] I. Kochanowska, Ostatni rozkaz cichociemnego majora Hieronima Dekutowskiego „Zapory”, „Głos Ziemi Urzędowskiej”, 2011, s. 57-61; Nie żyje „Błyskawica”, legendarna łączniczka „Zapory”, https://www.tvp.info/25584223/nie-zyje-blyskawica-legendarna-laczniczka-zapory, dostęp: 05.06.2018 r.