Dziachan Michalina „Sikorka”

Michalina Dziachan urodziła się 29 sierpnia 1944 roku we wsi Kliny, leżącej w gminie Zemborzyce. Była córką Jana i Katarzyny z domu Grzesiuk, którzy oprócz trzech córek posiadali ponadto dwóch synów. Wszyscy zamieszkiwali we wsi Ignasin w gminie Fajsławice, gdzie ich rodzice posiadali własne gospodarstwo rolne.
Do wybuchu wojny Michalina ukończyła pięć klas szkoły powszechnej. Podczas okupacji niemieckiej natomiast bardzo szybko rozpoczęła działalność konspiracyjną w miejscowej placówce Armii Krajowej. Przyjęła pseudonim „Sikorka” i pod koniec okupacji ukończyła szkołę sanitariuszek prowadzoną niedaleko od jej miejsca zamieszkania – w domu samotnej wdowy Joanny Matraszek w Kolonii Ignasin.
Po wkroczeniu sowietów „Sikorka” nie zaprzestaje działalności konspiracyjnej pełniąc funkcję sanitariuszki i łączniczki dla oddziału poakowskiego dowodzonego przez Antoniego Kopaczewskiego „Lwa”. Nie ujawnia się w czasie amnestii i nadal utrzymuje kontakty z działającym w terenie oddziałem „Lwa”, będącym już podporządkowanym pod struktury WiN. Od sierpnia 1946 roku oddział podlegał już bezpośrednio organizacyjnie i terytorialnie pod rozkazy Zdzisława Brońskiego „Uskoka”, a poprzez niego znalazł się w Zgrupowaniu Oddziałów WiN Hieronima Dekutowskiego „Zapory”.
Michalina Dziachan została aresztowana 8 września 1946 roku w obławie przeprowadzonej przez WUBP z Lublina w jej rodzinnym domu w Ignasinie. Tej nocy w gospodarstwie Dziachanów nocował oddział „Lwa”. W wyniku walk z resortem poległ Stanisław Pędrak „Poleszuk”, Antoni Kopaczewski „Lew”, Władysław Sampolski „Anioł”, Wincenty Kisielewski „Lipa” oraz dwaj jej bracia, również żołnierze oddziału – Tadeusz Dziachan „Leśny” oraz Józef Dziachan „Pościgowy”.
>>> Zobacz także: 8 września 1946 roku – zagłada oddziału „Lwa” <<<
Na odgłos walki Michalina, wraz z innymi domownikami: Stanisławem Dziachanem jego żoną Hanną i córką Anną oraz Władysławą Dziachan i Janiną Sampolską, ukryła się w piwnicy. Niestety dom został podpalony amunicją zapalającą i stanął w płomieniach. W wyniku zaczadzenia i zatrucia się azotniakiem zmarli Stanisław, Helena oraz Ania Dziachanowie. Natomiast „Sikorka”, jej siostra Władysława oraz Sampolska zostały wyciągnięte przez funkcjonariuszy MO już nieprzytomne i mocno poparzone.
Pomimo poważnych ran była biciem i kopaniem doprowadzona do przytomności. Karol Watraszek w swoich wspomnieniach zaznaczał, że do pożaru przyjeżdżała nawet straż pożarna z Krasnegostawu. Gasić kategorycznie zabroniono, ale odważny dowódca straży, upominał ubowca, żeby się nie znęcał nad ledwie żywą, mocno poparzoną Michalinką Dziachan – córką gospodarzy. – A co, „Sikorce” piórka się trochę zeskwarzyły… Te słowa ubowca długo powtarzano na Ignasinie[1].

Michalina Dziachan została aresztowana i przewieziona na lubelski Zamek, gdzie przeszła brutalne śledztwo. Jej proces odbył się 15 stycznia 1947 roku. W wyniku wyroku Wojskowego Sądu Rejonowego w Lublinie pod przewodnictwem sędziego kpt. Aleksandra Filiksa została skazana na dziesięć lat więzienia oraz przepadek całego majątku na rzecz Skarbu Państwa. Wraz z nią sądzony był Piotr Bańka „Lisek” (15 lat więzienia) oraz Zdzisław Dąbrowski „Senator” (kara śmierci wykonana 27 stycznia 1947 roku).
Michalina Dziachan została zwolniona z więzienia po sześciu latach. Wydany na nią wyrok został unieważniony.

*Biogram powstał na podstawie opracowania:
– J. Kiełboń, Z. Leszczyńska, Kobiety Lubelszczyzny represjonowane w latach 1944-1956. Tom I, Lublin 2002, s. 118-119
– H. Pająka, Oni się nigdy nie poddali, Lublin 1997, s. 171-181.
[1] A. Matraszek, K. Matraszek, Różaniec z więziennego chleba – część pierwsza – „Aresztowania”, http://fajslawice24.pl/rozaniec-z-wieziennego-chleba-2/?fbclid=IwAR2bmPrX2A0h50QcskklHVjOqAVhRKwQJeKRrUaqczBCeRdzpumpeXlL0ik, dostęp: 30.10.2018 r.