Ciżmiński Marian „Wydra”

Ciżmiński Marian „Wydra”

Marian Ciżmiński urodził się 19 kwietnia 1908 roku w Chodlu. Ukończył szkołę powszechną, a następnie Technikum Budowlane w Jarosławiu. Po jego ukończeniu został powołany do służby wojskowej, którą odbył w 2. pułku łączności w Jarosławiu.  Po jej zakończeniu podjął pracę w Głównym Inspektoracie Saperów w Warszawie. Po odbyciu ćwiczeń rezerwy został mianowany sierżantem, a podczas wojny 1939 roku w której brał udział w obronie Warszawy awansowano go do stopnia podporucznika[1].

Mój mąż po walkach w obronie Warszawy wrócił do domu rodzinnego w Chodlu. W styczniu 1940 roku wstąpił do ZWZ. […] Szybko zorganizował patrol, który składał się z żołnierzy z Chodla i okolic, a także patriotów wysiedlonych z Pomorza i Poznańskiego. W naszej placówce organizowała się przede wszystkim młodzież szkół średnich
tak wspominała męża po latach Maria Ciżmińska[2].

Tak naprawdę początkowo „Wydra” był założycielem placówki garnizonowej w Chodlu, z której  powoli wyodrębniał się pluton lotny, najpierw pod dowództwem Karola Chlebickiego „Mściwego” a później Stefana Kłębukowskiego „Szeli”. Pluton ten w maju 1943 roku został podporządkowany pod struktury lubelskiego Kedywu AK, którym dowodził cc. Jan Poznański „Ewa”. W tym czasie do oddziału już leśnego trafił poszukiwany przez Niemców „Wydra”. Przekazał dowództwo nad miejscową placówką AK Edmundowi Pogodzie „Rubitowi”. Natomiast w okresie października-listopada 1943 roku „Szela” został przeniesiony na stanowisko oficera dywersji w sztabie obwodu AK Kraśnik, zaś dowództwo nad jego plutonem przejął Marian Ciżmiński „Wydra”[3].

Ciżmiński podczas swojej służby w Kedywie wykonywał tzw. koronkowe roboty, które polegały na likwidacji konfidentów oraz osób współpracujących z Niemcami. Takich akcji wykonał kilkanaście. Do najbardziej niebezpiecznych sytuacji należy zaliczyć akcję, którą przeprowadzał „Ewa” z „Wydrą” w Nałęczowie. Gdy „Ewa” dostał meldunek, że w mającym się odbyć nałęczowskim gestapo balu uczestniczyć będzie kobieta, niebezpieczny szpieg, postanowił, że właśnie na tym balu wykonają z „Wydrą” na niej wyrok. Obaj Bohaterowie przebrali się w niemieckie mundury. Potem trzeba było pokonać bez najmniejszego szmeru straż, zdobyć hasło, pokonać straż wewnątrz budynku i wejść na salę balową. Na balu „Ewa” z „Wydrą” ustawili wszystkich tańczących pod ścianą i wykonali wyrok. Wycofywanie nie było łatwe. Całe stacjonujące w Nałęczowie wojsko było poruszone. Grad kul, reflektory. Największy ogień Niemcy skierowali na las. Porucznik „Ewa” przewidział taki manewr i obaj wycofali się w innym kierunku[4].

Swoją czynną walkę Marian Ciżmiński „Wydra” zakończył w listopadzie 1943 roku, gdy został ciężko ranny w czasie akcji na wojskowy pociąg między Sadurkami a Nałęczowem. Mój mąż został ranny w rękę i w twarz. Zagrożona była prawa ręka. Przez pięć dni próbowaliśmy dojechać do szpitala. Doktorzy czekali, ale szpital w Opolu Lubelskim był obstawiony przez Niemców i nie było możliwości do niego się dostać. W końcu trzeba było prawą rękę amputować. U lewej zostały mężowi trzy sztywne palce[5].

Pomimo ciężkiej rany „Wydra” nadal działał w konspiracji i utrzymywał kontakt ze swoimi dowódcami, w tym nowo mianowanym dowódcą Kedywu AK Lublin ppor. Hieronimem Dekutowskim „Zaporą”. Za tą działalność po wkroczeniu sowietów był inwigilowany. Jego dom bardzo często odwiedzało NKWD i UB. W celu uniknięcia aresztowania wyjechał do Lublina. Nie uchroniło go to jednak. Pod koniec 1944 roku został aresztowany przez UB i osadzony na lubelskim Zamku. Zwolniono go wraz z początkiem lutego 1945 roku.

Po wyjściu na wolność nadal ukrywał się przez resortem bezpieczeństwa, który co jakiś czas wpadał do niego. Głównie chodziło o wyłapanie kontaktów na ukrywających się „Zaporczyków”. Odpuszczono mu dopiero po amnestii „Radosława” z 1945 roku. Rok później podjął pracę jako architekt we Włodawie a później w Biłgoraju.

Zaświadczenie o ujawnieniu Mariana Ciżmińskiego „Wydry”. Funkcjonariusz UB wpisał omyłkowo nazwisko „Ciżma”. | AIPN Lu 054/4 (Materiały Dariusza Pilarskiego), k.15.

Marian Ciżmiński „Wydra” zmarł 29 kwietnia 1980 roku i został pochowany na cmentarzu parafialnym w Chodlu.


PRZYPISY:
[1] I. Caban, 8 pułku piechoty Legionów Armii Krajowej. Organizacja i działania bojowe, Warszawa 1994,  s. 152.
[2] Relacja Marii Ciżmińskiej „Róży”, [w:] Zaporczycy. Relacje. Tom IV, pod red. E. Kurek, Lublin 2011, s. 19.
[3] I. Caban, op.cit., s. 152.
[4] Relacja Marii Ciżmińskiej „Róży”…, s. 21.
[5] Ibidem, s. 21-22.