Białosz Stanisław „Szerszeń”

Białosz Stanisław „Szerszeń”

Białosz Stanisław urodził się 4 października 1921 roku w domu Józefa i Katarzyny mieszkańców miejscowości Zawada, położonej w gminie Skierbieszów, w powiecie zamojskim. Z wykształcenia był ślusarzem. Według kwestionariusza osobowego sporządzonego w latach 80. przez Służbę Bezpieczeństwa, Stanisław Białosz w czasie okupacji niemieckiej został aresztowany i osadzony w obozie, z którego powrócił w połowie 1945 roku. Zamieszkał w rodzinnym gospodarstwie, gdzie nawiązał kontakt z oddziałami partyzanckimi. 12 lutego 1946 roku został aresztowany przez Powiatowy Urząd Bezpieczeństwa Publicznego w Zamościu i osadzony w areszcie, a następnie w zamojskim więzieniu.[1].

8 maja 1946 roku kilkunastoosobowy oddział pod dowództwem Romana Szczura „Urszuli”, zaatakował więzienie w Zamościu. Partyzanci, po eliminacji i sterroryzowaniu funkcjonariuszy Straży Więziennej, uwolnili 301 więźniów politycznych, głównie byłych żołnierzy podziemia niepodległościowego, w tym Stanisława Białosza.

Tak akcję opisywał, wzorując się na resortowych dokumentach Rafał Wnuk: Około 20.45 wyszli z więzienia na kolację: kierownik Działu Specjalnego [UB – przyp. aut.], Jan Kościki jego brat Józef. „Urszula” i Stefan Pociecha poszli za nimi, rozbroili ich i przyprowadzili do więzienia. W tym czasie inni żołnierze WiN rozbroili wartownika pilnującego bramy więzienia od zewnątrz i kazali mu leżeć na ziemi. „Urszula” poprowadził Jana Kościka pod „judasza” i kazał  mu  poprosić  o  otwarcie  bramy.  Strażnik  strzegący  jej  od  wewnątrz,  widząc  swojego zwierzchnika, natychmiast wykonał polecenie. Pierwsza trójka natychmiast wbiegła do środka. Ich  zadaniem  było  opanowanie  dyżurki.  »Urszula”,  „Wózek”  (Józef  Rabiego)  i  Stefan  Policha wpadli do tego pomieszczenia, a „Urszula” krzyknął, żeby wszyscy padli na ziemię. Lecz nikt nie zareagował. Strażnicy byli przekonani, że to jakiś żart. Wtedy „Wózek” odepchnął „Urszulę” i puścił serię ze stena. Dwóch strażników zginęło na miejscu, a reszta wykonała polecenie. W tym czasie jeszcze dwie trójki weszły na teren więzienia […]. Strażnik Woźniak otwierał cele, a żołnierze WiN ustawiali uwolnionych więźniów w czwórki. Pozostałych dziewięciu partyzantów ubezpieczało  bramę  i  najbliższe  otoczenie  więzienia.  Kiedy,  po  opanowaniu  kancelarii, „Miś” szedł do bramy, z bocznego pomieszczenia wyszedł strażnik i zaczął strzelać. „Miś” dostał  kulę  w  plecy  i  zginął  na  miejscu.  Stefan  Policha  został  ranny  w  nogę.  „Wózek”  otworzył ogień i zlikwidował strzelającego strażnika. Podczas walki wybuchło zamieszanie. Zostali zabici jeszcze dwaj strażnicy więzienni. Po zakończeniu walki ustawionych w czwórki więźniów wyprowadzono w kierunku północno-zachodnim[2]. Zgodnie z raportami UB w akcji miało zginąć 5 strażników, zaś ze strony partyzantów poległ tylko jeden żołnierz – Edward Świst „Miś”.

Po uwolnieniu z więzienia, Stanisław Białosz zaczął unikać władz i początkowo ukrywał się na własną rękę. W czerwcu 1946 roku dołączył do Zrzeszenia Wolność i Niezawisłość. Przyjął pseudonim „Szerszeń” i podporządkował się placówce rejonu Szczebrzeszyn-Zwierzyniec, której dowódcą był Stanisław Karczewski „Goraj”. W listopadzie 1946 roku „Szerszeń” przyłączył się do oddziału partyzanckiego Tadeusza Skraińskiego „Jadzinka”.[3].

Wówczas, ten oddział formalnie był częścią Zgrupowania Oddziałów WiN pod dowództwem majora Hieronima Dekutowskiego „Zapory”. Jednakże, od listopada 1946 roku, na mocy rozkazu „Zapory”, oddział został podporządkowany inspektorowi zamojskiemu WiN, Marianowi Pilarskiemu „Jar”. Oddział działał głównie na terenie powiatu zamojskiego, choć sięgał także obszarów powiatów biłgorajskiego i krasnostawskiego. „Szerszeń” w oddziale pełnił funkcję RKM-isty.

>>> Czytaj także: Struktura zgrupowania partyzanckiego AK-DSZ-WiN mjr. „Zapory” <<<

„Szerszeń” razem z oddziałem „Jadzinka” uczestniczył w rozbrajaniu posterunków Milicji Obywatelskiej, przeprowadzał akcje ekspropriacyjne na spółdzielnie, mające na celu pozyskanie środków na przetrwanie zimy. Ponadto brał udział w kilku akcjach przeciwko przedstawicielom aparatu komunistycznego, w tym członkom Ochotniczej Rezerwy Milicji Obywatelskiej (ORMO), Polskiej Partii Robotniczej (PPR) czy milicji. Zgodnie z zachowanymi dokumentami zamojskiego WiN, „Szerszeń” w grudniu 1946 roku zlikwidował Tadeusza Nowosada z Milicji Obywatelskiej w Zamościu[4]. Liczne działania partyzanckie spowodowały, że na ślad oddziałów partyzanckich wysłano wojsko oraz duże siły Korpusu Bezpieczeństwa Wewnętrznego (KBW).

17 stycznia 1947 roku oddziały „Jadzinka” oraz Jerzego Karcza „Bohuna” (również ze zgrupowania „Zapory”), zebrały się we wsi Albinów Mały, aby omówić plany dalszych działań partyzanckich. Tego samego dnia, późnym wieczorem, gdy partyzanci odpoczywali zostali zaskoczeni przez grupę operacyjną wojska i Korpusu Bezpieczeństwa Wewnętrznego (KBW). Wywiązała się dwugodzinna walka, w wyniku której zginęło pięciu partyzantów: Kazimierz Niewielski „Jaskółka”, Józef Oleszko „Jarząbek”, Antoni Grabowski „Ząbek”, NN „Pilot” oraz NN „Cygan”. Dwóch innych partyzantów odniosło poważne rany, w tym także „Szerszeń”, który został postrzelony w lewą nogę.

>>> Czytaj także: Potyczka „Zaporczyków” z KBW-UB pod Albinowem Małym <<<

Ja sam będąc ranny […] w Albinowie Małym, gdy na nasz oddział nacierało Wojsko Polskie i funkcjonariusze Urzędu Bezpieczeństwa Publicznego to po zakończonej walce odstawiono mnie rannego do Zwolaka w Konradach, gdzie ukrywałem się w mieszkaniu tego właściciela do dnia 22 stycznia 1947 roku. Następnie w dalszym ciągu byłem chory i przywieziono mnie do ks. Strumnika Jana w Gilowie, pow. krasnostawskiego w dniu 22 I 1947 r. o godz. 21 w nocy i u tego księdza ukrywałem się przez kilka dni, gdzie leczył mnie felczer Kuba Kwasz z Radecznicy i ks. Strumnik. Jak również wyspowiadał mnie i tam dostarczono mi żywność[5].

Po wyleczeniu rany, „Szerszeń” został przetransportowany do Radecznicy, gdzie kontynuował rekonwalescencję. Głównie opiekowała się nim Zofia Batorska, a swoje dni spędzał w pasiece u Olejarskiego oraz na plebanii w Mokrymlipiu. Pod koniec marca dołączył z powrotem do oddziału „Jadzinka”, z którym 2 kwietnia 1947 roku ujawnił się przed Powiatowym Urzędem Bezpieczeństwa Publicznego (PUBP) w Lublinie. Warto zaznaczyć, że oddział ujawniał się jako zwarta formacja, najpierw w Ratoszynie a później w Lublinie.

„Szerszeń”, po ujawnieniu, powrócił do miejscowości Sady w gminie Skierbieszów, gdzie prowadził swoje własne gospodarstwo. Mimo to utrzymywał stały kontakt z partyzantami, w tym z oddziałami Mieczysława Pruszkiewicza „Kędziorka”, Adama Sarana „Piata” czy Piotra Smagały „Sroki”. Pozwalał im nocować w budynkach gospodarczych. Ponadto, w nocy z 3 na 4 września 1947 roku, „Szerszeń” wziął udział w akcji ekspropriacyjnej na Spółdzielnię „Rolnik” w Wysokim. Kilka dni później, tj. 6 września, za wspomnianą akcję został aresztowany przez funkcjonariuszy Powiatowego Urzędu Bezpieczeństwa Publicznego w Krasnymstawie[6].

Stanisław Białosz został skazany na 10 lat pozbawienia wolności przez Wojskowy Sąd Rejonowy w Lublinie wyrokiem z 11 grudnia 1948 roku. Swoją karę odbywał w więzieniu we Wronkach.


PRZYPISY:
[1] Archiwum Instytutu Pamięci Narodowej (dalej: AIPN) BU 0187/20/2, Kwestionariusz osobowy Stanisława Białosza, 16.01.1979 r., Lublin, k. 28.
[2] R. Wnuk, Konspiracja Akowska i poAKowska na Zamojszczyźnie od lipca 1944 do 1956, Zamość 1993, s 73.
[3]AIPN Lu 01/435/4, Protokół przesłuchania podejrzanego Stanisława Białosza, 19.09.1947, Krasnystaw, k. 70.
[4] AIPN Lu 21/26/9, Legitymacja służbowa MO Tadeusza Nowosada z adnotacją o wykonaniu wyroku, k. 426-429.
[5] AIPN Lu 01/435/4, Protokół przesłuchania podejrzanego Stanisława Białosza, 13.09.1947, Krasnystaw, k. 68.
[6] AIPN BU 0187/20/16, Akt oskarżenia przeciwko Czesławowi Wajlerowi, Stanisławowi Białoszowi, Józefowi Kuśmierzowi, Bolesławowi Dropkowi, Janowi Smagale, Ludwikowi Kalinowskiemu, Krasnystaw, 16.10.1947 r., k. 205.